36 tydzień
Sofie Sarenbrant

Napis na okładce mówiący, że książka jest dla wielbicieli Camilli to trafienie w sedno. Jestem fanką Camilli i po lekturze tej książki zostałam fanką Sofie Sarenbradt. :) Sama fabuła jest moim zdaniem genialna. Początek wydawał się jak w każdym standardowym thrillerze/ kryminale. Później pochłonęłam książkę praktycznie na raz, bo nie byłam w stanie się oderwać. Autorka trzyma w napięciu i sprawia, że człowiek utożsamia się zarówno z głównymi bohaterami jak i tymi drugoplanowymi. Sofie dołącza do grona moich ulubionych autorek i już jestem sobie wdzięczna, że kupiłam tą książkę od razu z kontynuuacją. Zabieram się za nią na dniach! :) Polecam!

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Toby i Agnes są małżeństwem; para spodziewa się drugiego dziecka. Ich związek przechodzi kryzys, nie mają dla siebie czasu, kłócą się o błahe sprawy. Przyjaciółka kobiety, Joahnna, również jest w ciąży. Oba małżeństwa wyjeżdżają do Brantevik gdzie spędzają ostatni tydzień wakacji. Ostatniego wieczoru postanawiają wyjść na wieczór karaoke, jednak Agnes nie wraca do domu. Nikt nie wie, gdzie się znajduje. Pierwszym podejrzanym staje się mąż kobiety, jednak w niedługim czasie w wiosce ginie kolejna kobieta, która również jest w ciąży. Ciekawy portret psychologiczny bohaterów. Uprowadzona przechodzi koszmar, jej przyjaciółka bije się z myślami, przecież mogło to spotkać właśnie ją, mąż czuje bezradność,ma wyrzuty sumienia, docenia Agnes dopiero wtedy, kiedy ją stracił i żałuje swojego zachowania, policja nie radzi sobie ze śledztwem, a do tego wszystkiego miesza się reporter śledczy, który węszy tylko sensację.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ciekawa okładka, dość dobrze zarysowana fabuła i nieźle wymyślony wątek, który niestety momentami jest dość naciągany. Mąż głównej bohaterki, porwanej Agnes momentami jest tak irytujący, że staje się po prostu nudny. Zbyt przerysowane cechy jego charakteru sprawiają, że całej historii nadany jest ton niezbyt realistycznej. Niektóre wątki poboczne naciągane. Warto przeczytać, ale nie powróciłabym do tej pozycji

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Toby i Agnes to małżeństwo; para spodziewa się drugiego dziecka. W ich związku ostatnio źle się dzieje, nie mają dla siebie czasu, kłócą się o błahe sprawy. Przyjaciółka kobiety, Joahnna, również jest w ciąży. Oba małżeństwa przebywają w małej wiosce Brantevik i spędzają ostatni tydzień wakacji. Pewnego wieczoru wychodzą na wieczór karaoke, by się zrelaksować, jednak Agnes nie wraca do domu. Nikt nie wie, gdzie się znajduje. Opinie na temat tej książki są podzielone. Szczerze powiedziawszy miałam obawy, czy będzie dobra, bo przeczytałam sporo negatywnych recenzji. Na szczęście nie zawiodłam się. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Bardzo ciekawą postacią jest Rosenlund, reporter zajmujący się sprawami kryminalnymi. Mężczyzna jest pracoholikiem, nie ma rodziny, całe dnie spędza w pracy. Gdy Agnes znika, chce za wszelką cenę odnieść sukces w pracy nie licząc się z uczuciami innych. Również ciekawie została przedstawiona postać Tobiego, który po zaginięciu żony zaczął mieć wyrzuty sumienia. Możemy poznać jego uczucia, zobaczyć, co czuje osoba w takiej sytuacji. Wszyscy bohaterowie są normalni, nie wyróżniają się niczym szczególnym. "36 tydzień" to dobra, wciągająca książka, która mnie pochłonęła. To nie jest thriller, w którym leje się krew i czuje się grozę. Wręcz przeciwnie. Autorka stopniowo buduje napięcie, akcja jest powolna, ale nie jest to żadnym razie wada. Zakończenie jest ciekawe, takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Na okładce ( muszę dodać, że bardzo mi się podoba) widnieje napis:"Dla wielbicieli Camilli Lackberg". Fani Camilli mogą się zawieść, ponieważ Sofie Sarenbrant pisze zupełnie inaczej. kingaczyta.blogspot.com

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Droga przez mękę. Za dużo sentymentalnych bzdur. Zresztą cała ta historia jest naiwna i denerwująca. Jeśli ktoś uważa że prawdziwe "normalne" życie polega na kłótniach o usypianie dziecka czy histerii z powodu jego karmienia, to współczuję takiego życia i takiej normalności. Te postacie po prostu intelektem nie grzeszyły, a o podobnych historiach czyta się codziennie w internecie. Brak jakiegokolwiek szoku.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ciekawy thriller psychologiczny, choć trochę niedopracowany.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Jestem fascynatką skandynawskich kryminałów. Mankel był pierwszy. Teraz czytam wszystko, co napotkam w bibliotece, księgarni, u znajomych. 36 tydzień jest kolejną pozycją, którą czyta się szybko i z ciekawością. Dwie pary przyjaciół spędzają wakacje w niewielkiej miejscowości . Agnes i Johana są w zaawansowanej ciąży. Pewnego wieczora Agnes i jej mąż Tobbe kłócą się o starszą córkę. Następnie wychodzą w czwórkę do pubu, gdzie Tobbe pochłania ogromne ilości piwa. Jego żona ma dość, wychodzi i słuch po niej ginie. Rozpoczyna się intryga, która wciąga i fascynuje. Dobra rozrywka na weekend.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Nie wiem skąd tyle nieprzychylnych opinii. To może nie jest wybitna pozycja ale całkiem dobra książka kryminalno - obyczajowa. Zaginęła młoda kobieta w ciąży. Mamy tu strach, zwątpienie, przerażenie, ból, niemoc i z drugiej strony olbrzymie poczucie winy. Kobieta przeżyła ale potem zaginęło jej nowo narodzone dziecko. Matka nigdy nie zazna spokoju dopóki go nie odnajdzie. Dlatego sięgnę po kolejną książkę z cyklu.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

"36 tydzień "Sofie Sarenbrant zaliczam do przeciętnych.Ta pozycja nie jest aż tak spektakularna jak inne szwedzkie kryminały i trochę żałuje tego czasu spędzonego przy niej.

"36 tydzień" jak na kryminał to nie dzieje się w nim tak dużo.Owszem,sam pomysł wydaje się ciekawy, w szczególności zakończenie, którego jedyną wadą jest lekka przewidywalność.Brakuje mi w niej podstawowych cech dobrego kryminału jak ciekawe śledztwo, stopniowania wydarzeń, zwrotów akcji ,sporej dawki emocji.Musze przyznać,że czasami kartkowałam strony by dotrzeć do sedna sprawy i to mnie bardzo drażniło,ponieważ niektóre sceny jak dla mnie niczego wartościowego nie wniosły do książki.No i porównanie do Camilli Lackberg to chyba spora pomyłka.Po prostu szału nie ma.Liczyłam na coś więcej.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Bardzo wciągająca książka w 1 dzień przeczytana, chociaż o tym kto był sprawcą można było się domysleć już na początku książki. Liczyłam na inne zakończenie.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)