Ściana Burz

Ocena: 4.8 (5 głosów)

Żadna cywilizacja nie jest gotowa na swój kres

Kuni Garu, znany teraz jako cesarz Ragin, stara się zapewnić cesarstwu rozwój, a jednocześnie zadośćuczynić żądaniom ludu. Nie wie, że za mityczną Ścianą Burz kryje się potężna siła, zdolna rozpętać w Darze pandemonium.

Kiedy do wybrzeży jednej z wysp docierają tajemniczy Lyucu ze swymi skrzydlatymi bestiami, w imperium wybucha chaos karmiony przerażeniem. Tym razem Kuni nie może poprowadzić swoich ludzi przeciwko zagrożeniu - musi radzić sobie z fałszywymi oskarżeniami i zdradą wśród najbliższych. Jedyną nadzieją dla Dary są dorosłe już dzieci cesarza, gotowe zaznaczyć swoją obecność w annałach historii. Czeka je trudne zadanie. Nadchodzą bowiem czasy przerastające wyobrażenie tak mieszkańców Wysp, jak i ich bogów.

Ściana Burz to długo wyczekiwana kontynuacja Królów Dary - powieści spod znaku iście epickiej fantasy autorstwa uhonorowanego prestiżowymi nagrodami Kena Liu.

***

Okazuje się, że fantasy świetnie radzi sobie bez magów, a na wojnie jedwab może być równie zabójczy, co żelazo. Ken Liu kontynuuje opowieść o ludziach mających świadomość, że biorą udział w wydarzeniach, które kiedyś staną się legendą. Warto mieć pod ręką ołówek do podkreślenia kilku pięknie napisanych zdań - niektórych pewnie nie powstydziłby się nawet dawny chiński filozof. Piękna historia opowiedziana z filozoficzną wnikliwością i inżynierską precyzją.

 - Wioletta Myszkowska, ,,Przewodnik fantastyczny", Program 3 Polskiego Radia

Przenikający narrację duch dalekowschodniej kultury i tradycji, interesujące, wielowymiarowe postacie oraz misternie nakreślone fantastyczne tło wydarzeń nadają książce Liu wyjątkowy charakter, a skala cyklu pozwala autorowi szeroko rozwinąć wachlarz opowiadanej historii. To nakreślona na tle orientalnej, baśniowej scenerii barwna opowieść o państwowości, marzeniach i zawiłych ludzkich losach.

 - Adam Skalski, Katedra

Orientalny odpowiednik Gry o tron. Monumentalne dzieło o żądzy władzy i przenikaniu się świata sacrum i profanum. 

 - Łukasz Trybulski, ,,Super Express", Superbiz.pl

Fragment książki - Ściana Burz

issuu.com/wydawnictwosqn/docs/sciana_burz_issuu

Informacje dodatkowe o Ściana Burz:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-04-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379246496
Liczba stron: 768
Tytuł oryginału: Wall of Storms

więcej

Kup książkę Ściana Burz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ściana Burz - opinie o książce

Avatar użytkownika - Everyfree00
Everyfree00
Przeczytane:2019-03-11,

"Ściana Burz" Ken Liu druga część serii Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu, czy warto było sięgnąć po drugą część?
Kiedy Kuni Gary pokonał Mate Zyndu został cesarzem Dary obecnie jako cesarz Ragin ma jeszcze więcej kłopotów i zmartwień, tajemniczy Lyucu dociera do wybrzeży jednej z wysp zaraz przy mitycznej Ścianie Burz. Chociaż wydawało się że mieszkańcy staną do bratobójczej walki to czeka ich coś o wiele gorszego. Czy mieszkańcy połączą siły i pokonają wroga?
Pierwszy tom Królowie Dary był przepełniony opisami świata, kultury i religii moim zdaniem było to takie wprowadzenie do akcji która rozpoczeła się w drugim tomie. Ściana Burz już od początku zadziwia skupienie na postaciach, nieustająca akcja, chociaż Kuni Garu nadal pozostaje ważny to wprowadzane są nowe postacie, cesarskie dzieci: Timu, Thera, Phyro i Fara którzy na prawdę zaskoczą nie jednym.
Autor w drugim tomie nadal utrzymuje dobry poziom, potrafi świetnie opisać postacie tak że zaciekawiają czytelnika ale nie ukazują od razu całej prawdy o nich, opis świata wokół nich jest na prawdę ciekawy, możemy sobie wszystko dobrze wyobrazić i nie jesteśmy nim znudzeni, bardzo intrygująco poprowadzona akcja aż ma się ochotę brnąć dalej.
Rodzeństwo które odgrywa w tej książce główne role bardzo wiele wnosi do książki, każde ma odmienny charakter może dlatego że dzieci pochodzą od różnych matek. Timu jest bardzo mądry i wytrwały, uczy się bo chce dużo osiągnąć za to Phyro jest jego przeciwieństwem jest bardzo wybuchowy i od razu reaguje agresją. Thera posiadająca cechy obu braci stara się zawsze załagodzić sprzeczki a najmłodsza Fara która jest na etapie dojrzewania wszystkiego się czepia przez co często powstają zgrzyty i nie porozumienia.
Chociaż na początku przeraziłam się wielkością książki która ma blisko 800 stron to postanowiłam ją zacząć a jak już zaczęłam to przeczytałam tak szybko że nawet nie wiem kiedy. To na prawdę dobra książka którą warto przeczytać więc zapraszam za zabranie się za tom pierwszy i szybkie sięgnięcie po Ścianę Burz.

Link do opinii

CISZA PRZED BURZĄ

Oto wyspy Dary – największa, Wielka Wyspa i rozsypane wokół niej jak  koraliki Rui i Dasu, Tan Adu, Tunoa, Ecofi, Wilcza Łapa i Wyspa Półksiężycowa. Rządzi nimi cesarz Ragin, którym jest ni mniej ni więcej, tylko nasz stary, dobry znajomy, Kuni Garu. Kuni, który przekonuje się, że zawalczyć o tron jest łatwiej niż rządzić. Zawsze ktoś jest niezadowolony: ci, którzy chcą reform i ci, którzy wolą stary porządek, arystokracja i biedota, kobiety i mężczyźni. A tu jeszcze czas płynie i wypadałoby wybrać następcę tronu. A cesarz ma aż czwórkę dzieci. Problem w tym, że Fara jest za mała, Timu lepiej sobie radzi z czytaniem i pisaniem niż z polityką, Phyro chce zostać wielkim wojownikiem, a Thera, która teoretycznie najlepiej nadaje się na to stanowisko, jest dziewczyną. Ciężkie życie ma cesarz Ragin. Nie dość, że musi nosić ciężkie, niewygodne szaty, to jeszcze jego dworzanie, żony, przyjaciele i nieprzyjaciele spiskują na potęgę, bo każdy ma jakieś plany względem reform, tronu albo w ogóle przyszłości. I każdy jest przekonany, że jego racja jest racją jedyną. Nikt z nich nawet nie przypuszcza, że gdzieś, za morzem, za mityczną ścianą burz, jest ktoś, kto zamierza zniweczyć wszystkie te plany i zaprowadzić swój własny porządek. W królestwie Dary panuje cisza przed burzą, a chmury już od dawna zaczynają się zbierać…

Chyba każdy, kto przeczytał poprzednią historię o wyspach, „Królów Dary” Kena Liu, z przyjemnością sięgnie po „Ścianę burz”, która jest kontynuacją przygód Kuniego i jego kompanii. Czy mamy się po nie spodziewać tego samego, co w poprzedniej książce? I tak i nie. Co prawda dalej mamy ten orientalny sznyt, jedwabie, parzenie herbaty, korony z muszelek i chińskie bajki, ale „Ściana burz” jest  książką jakby… inną. O ile w pierwszym tomie wszystko działo się raczej szybko, a przygoda goniła przygodę, o tyle tutaj narracja zwalnia. Cały początek jest czymś w rodzaju hymnu na cześć reform, nauki i polityki. Ci, których nudzą spiski, księgi i filozofia, będą musieli się trochę natrudzić, zanim autor znowu ruszy z kopyta i pokaże nam to, co w pierwszym tomie wyszło mu tak fenomenalnie – grozę i surowe piękno wojny. Wszystko to sprawia, że czytanie „Ściany burz” przypomina wędrówkę po górzystym terenie: najpierw powoli pniemy się do góry, żeby zaraz potem szybko biec na dół. Bynajmniej nie uważam tego za wadę, ale ja akurat należę do osób, które lubią filozoficzne dysputy, inżynierię, politykę i stare bajki. Ci, którzy oczekują tylko szybkiej akcji i przygód mogą się poczuć nieco rozczarowani.

Za co lubię obie książki Kena Liu? Za orientalny sztafaż, te wszystkie rośliny, zwierzęta i potrawy, które tak bardzo kojarzą się nam z tym, co znamy, chociaż nie do końca tym są. Za silne, mądre, przebojowe kobiety, które czasami  - tak na wojnie, jak w polityce – okazują się przebieglejsze, odważniejsze i  bardziej przewidujące niż napędzani adrenaliną mężczyźni. Za to, że obie książki są wspaniałą galerią ludzkich postaci. Ludzie, chociaż ubrani w jedwabie i skóry, są tacy jak my: zazdrośni i próżni, chciwi i głupi, zdradzający i zdradzani, mądrzy i piramidalnie głupi, honorowi i tchórzliwi, wielcy i mali. To my, poprzebierani w orientalne kostiumy, bawiący się w wojnę, spiskujący, zawierający sojusze i zdradzający je, kochający i płaczący z bezsilności. Za to w końcu, że  Liu, jako jeden z niewielu autorów pokazuje, że świat, każdy świat, napędza nauka i niepoślednie umysły, że bez wizjonerów chcących sprawdzić, co jest za zakrętem, ludzkość nigdy nie byłaby tym, czym teraz jest… Naprawdę warto jest dać się skusić tej bajce – nie bajce i samemu zajrzeć jakie cuda albo niebezpieczeństwa kryje ściana burz.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Salianna
Salianna
Przeczytane:2019-03-10,

Drugi tom cyklu Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu, autorstwa Kana Liu. 

  Po lekturze tomu pierwszego nie udało mi się zaczekać nawet całego dnia nim sięgnęłam po tom drugi. Historia, która się w nim rozgrywa była dla mnie równie wciągająca jak tom pierwszy. Niesamowicie dobrze bawiłam się w tym mrocznym i przesiąkniętym mrokiem świecie...    Kiedy poznajemy Kuniego Garu nie ma on w sobie zbyt wielu zadatków do wielkości. Łagodnie powiedziawszy: w końcu nie bywał widywany trzeźwy, wiódł żywot hulaki i nie bał się korzystać ze swojego zawadiackiego uroku, któremu trudno było się oprzeć. Jakby tego było mało wszelkie pozytywne cechy ukrywał tak, by nikt nie mógł powiedzieć o nim nic dobrego, a jednak teraz Kuni, znany pod dworskim przydomkiem - Ragin, jest cesarzem Dary i stara się ze wszystkich swoich sił by jak najlepiej rządzić sowim cesarstwem i dbać o potrzeby ludu. Nie przewidział jednak, że wraz z przybyciem na jedną z wysp tajemniczego Lyucu, a wraz z nim skrzydlatych bestii, wybuchnie chaos.  Sytuacja z każdą chwilą robi się coraz trudniejsza, a gdy dodatkowo sam Kuni będzie musiał stawić czołu fałszywym oskarżeniom i zdradzie, wydaje się, że nie ma już nadziei. Na szczęście są jeszcze jego dorosłe dzieci, które chciałyby zapisać się w historii. Niestety to, co nadchodzi przerasta wyobraźnię każdego…   Ken Liu ma niesamowitą zdolność więzienia myśli w wykreowanych przez historiach. "Ściana burzy" stanowi niesamowicie spójną i satysfakcjonująca kontynuację królów Dary, a nie było to łatwe zadanie. Sequel zawsze stoi na z góry straconej pozycji, z założenia nie może mieć bowiem już tej świeżości co oryginał, a „Królowie…” mimo wszystko miały jej sporo. W drugim tomie natomiast dostaniecie zdecydowanie więcej akcji, realizm, ciekawych bohaterów i władzę, niż w tomie pierwszym.    „Ściana burz”, jak i poprzedni tom, napisane są znakomicie, z odpowiednią wagą i literackim wyczuciem. Nie jest to pusta, prosta przygoda, a bardzo dobrze napisana przyziemna, realna opowieść, która spodoba się miłośnikom real fantasy. Ken Liu pisze o wymyślonych światach i czasach, jednak robi to w sposób tak prawdziwy, że równie dobrze mógłby to być nieznany rozdział naszej historii. Jeśli więc lubicie takie klimaty, cenicie je bardziej, niż przepełnione magią, efekciarskie, ale nie efektowne opowieść, ta seria to coś dla Was. Zdecydowanie polecam ;)  
Link do opinii
Avatar użytkownika - ArancioneGalaxy
ArancioneGalaxy
Przeczytane:2017-09-19,

W końcu nadszedł ten czas - po  długim czekaniu dostałam w swoje łapki drugi tom cyklu „Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu” Kena Liu. Nawet nie wiecie, jak strasznie uwielbiam „Królów Dary”. Dla mnie to jedna z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytałam. Zakochałam się w niej od pierwszej strony i czytałam ją z zapartym tchem do ostatniego rozdziału. Wszystko, co mogło, mnie zachwyciło w tej książce. Niemniej, jest jeden dla mnie problem. Po lekturze pierwszego tomu nie czułam zbytniej potrzeby sięgnięcia po kontynuację. Dla mnie „Królowie Dary” to mogłaby być jedynie jednotomówka. Wszystkie wątki zamknęły się wręcz perfekcyjnie dla mnie. Co za tym idzie do „Ściany burz” podchodziłam raczej sceptycznie. Z jednej strony byłam ciekawa, jak dalej potoczyły się losy Kuniego Garu i jego bliskich, a z drugiej... Nie mogłam się pozbyć wrażenia, że to będzie coś zbędnego. Coś co może i  pozwoli mi przenieść się do mojej ukochanej, ale też ie sprawi mi już takie satysfakcji, jak tom pierwszy. I niestety, jeśli chodzi o moje prywatne odczucia, miałam sporo racji.

 

Kuni Garu staje przed ciężkim zadaniem. Jako cesarz chce zreformować Darę, dać szansę wszystkim utalentowanym ludziom, zapewnić byt wszystkim mieszkańcom, a jednocześnie stworzyć silne państwo. Niestety, na dworze zaczynają tworzyć się różne frakcje, a na dodatek pojawiają się zarzewia buntu.

Jednak największe zagrożenie dla Imperium ma dopiero nadejść zza mistycznej Ściany burz...

„Ściana burz” to zdecydowania godna kontynuacja „Królów Dary”. Jest to powieść napisana z podobnym rozmachem, która ponownie zabrała mnie w niezwykłą podróż po świecie Dary. Podobnie jak w przypadku pierwszego tomu od razu wpadłam jak śliwka w kompot i zafascynowana śledziłam losy Kuniego, Gin, Zomi, Thery i innych aż do ostatniej strony.

Ken Liu stworzył nam prawdziwą ucztę czytelniczą. Wszystko w jego książkach jest dopięte na ostatni guzik, a każdy szczegół oszlifowany jak mały diamencik. Powiedziałabym, że ta książka jest naprawdę bliska ideału. Akcja jest wyważona, jej tempo narasta z biegiem powieści, a jednocześnie cały czas pozostaje na jakiś sposób powolna, co bardzo pasuje do ogólnego klimatu powieści. Świat przedstawiony został genialnie zakreślony. Wszystkie opisy to prawdziwe majstersztyki. Nieistotne, czy mówimy o przeżyciach wewnętrznych postaci, czy krajobrazie. Wszystkie są po prostu tak cudowne, że moje czytelnicze serduszko się po prostu rozpływa. Jednak największe wrażenie robią monumentalne opisy bitew. Jest ich, co prawda, mniej niż poprzednim tomie, ale naprawdę trzymają poziom.

Również kreacja postaci nie zawodzi. Bohaterowie są przekonujący, pełnowymiarowi i różnorodni. Każdy ma jakieś swoje cele, motywy, plany, miłości, słabości, przejścia... Nie brakuje nam pewnych postaci wątpliwych moralnie, nad których działaniami moglibyśmy się zastanowić. Złożoność charakteru czy background psychologiczny robią wrażenie. Mamy szansę ponownie spotkać naszych starych znajomych, którzy często nieco się zmienili, ale też poznać multum nowych postaci, nie mniej ciekawych.

Nie zabrakło też lekko orientalnego klimatu. Wyspy Dary dalej intrygują i kryją w sobie sporo tajemnic. Mamy też mnóstwo odniesień do ich legend, podań, poezji, filozofii... Złożoność świata stworzonego przez Kena Liu po prostu nie zna granic.

Autor nie ucieka też od ciężkich tematów dotyczących etyki, potrzeby walki za ojczyznę w wyjątkowo opłakanej sytuacji, poświęcenia nawet własnej rodziny w imię dobra wyższego. Bohaterowie stawiają przed sobą wiele ciężkich pytań, na które często nie ma dobrej odpowiedzi. Bo co jest ważniejsze: honor czy życie? Lepiej umrzeć stojąc, czy żyć na kolanach? Czy można poświęcić życie niewinnych ludzi w imię wyższego dobra?

Wszystkiego w tej książce jest pełno. Mamy rzecz jasna intrygi pałacowe, jedni pod drugimi kopią dołki, pojawia się problem sukcesji tronu. Mamy misternie utkany spisek. Mamy walkę dobra ze złem, życie prostych ludzi, niesamowitą opowieść o nauczycielu i uczennicy, mrówczą pracę naukowców, kariery, politykę, wzloty, upadki... Jednym słowem, wszystko, czego dusza zapragnie. A wszystko to oczywiście z należytym rozmachem.

Jednak nadal mam niestety wrażenie, że lepiej byłoby, gdyby „Królowie Dary” pozostali historią jednotomową. Czemu? Po prostu, mam wrażenie, że ten tom był niepotrzebny, napisany tylko po to by wydłużyć tę historię. Nadal świetnie napisany, ale jednak... Kurczę, bardziej podobałoby mi się jednak otwarte zakończenie z pierwszego tomu, gdzie mogłabym sobie swobodnie dumać na temat przyszłości wysp. Jednak to jest moje indywidualne odczucie. Po prostu czuję, że naprawdę mogłabym się spokojnie obyć bez ciągnięcia losów bohaterów „Królów Dary”. Wolałabym, na przykład, gdyby drugi tom przenosił nas sto lat w przyszłość. Stare postacie spotkalibyśmy ponownie w legendach, natomiast powstałaby zupełnie nowa historia z tego samego uniwersum.

Ken Liu to naprawdę świetny pisarz, a „Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu” to naprawdę świetna seria. Zarówno „Ściana burz” jak i „Królowie Dary” to znakomite powieści fantasy, pełnowymiarowe, dopracowane w najmniejszych szczegółach. To cięższa, ale bardzo satysfakcjonująca, lektura, która trzyma w napięciu, budzi refleksje i dostarcza sporo emocji. Polecam Wam oba tomy z całego serducha!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Northman
Northman
Przeczytane:2017-06-25, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Świetny powrót do Cesarstwa Dary! Liu napisał kontynuację pierwszego tomu "Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu" i zdecydowanie sprostał tym samym trudnemu zadaniu :) Można było się bowiem tego obawiać, nie zawsze wszak kontynuacje wypadają dobrze (zwłaszcza jeśli chodzi o kontynuacje czegoś, co zachwyciło publikę). Tutaj jednak się udało. Uff! - kamień z serca :) Cesarstwo Dary nieco się zmieniło. Poszło do przodu, można by rzec. I w tym dobrym sensie, i w tym złym. Dwór toczą bowiem intrygi, spiski, wewnętrzne walki... jak zresztą w każdym potężnym, politycznym tworze... Sytuacja zmienia się zasadniczo w obliczu pojawienia się wroga z legend... wroga dysponującego straszliwą siłą, zdolną zniszczyć wszystko czym jest i co osiągnęło Cesarstwo. Motyw znany... nawet może i trochę oklepany. Nie szkodzi. Moim zdaniem to się w dalszym ciągu broni. Wszystko według mnie zależy od tego, czy fabuła jest ciekawa i czy wciąga - w przypadku "Ściany burz" obydwa warunki są spełnione. A Orient wciąż zachwyca :) ... Liu wywiązał się zatem z zadania bardzo dobrze. Fantasy to coś, co chyba nigdy mi się nie znudzi :) Czasem muszę wprawdzie od takich historii odpocząć, lecz jeśli trafię już na coś, co mnie wciągnie, to zawsze wracam do półek z tą tematyką. "Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu" to cykl, który zdecydowanie zachęca mnie do tego rodzaju powrotów. Mam wielką, ogromną nadzieję, że będzie mi dane przeczytać jeszcze niejedną książkę Kena Liu :) Was też do tego zachęcam. Gorąco polecam! Serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN za egzemplarz recenzencki :) Recenzja znajduje się także na moim blogu: http://cosnapolce.blogspot.com/2017/06/sciana-burz-ken-liu.html Zapraszam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-05-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Nauczyciel, który zbyt wiele wymaga od swych uczniów, jest jak rolnik ciągnący za kiełki w nadziei, że w ten sposób szybciej urosną, lecz w rzeczywistości osiąga efekt przeciwny do zamierzonego." Przyznam, że z dużą niecierpliwością wyczekiwałam drugiego tomu cyklu "Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu". Pierwszy "Królowie Dary" sprawił mi ogromną satysfakcję czytelniczą. Również "Ściana Burz" okazała się niezwykłą przygodą, szalenie porywającą i fascynującą, zagłębianie się w takie właśnie książki to prawdziwa uczta czytelnicza. Wrażenie robi rozmach, z jakim napisano powieść, jej niespiesznie prowadzenie, fenomenalne dopracowanie szczegółów, obejmujące ciekawy i precyzyjny opis światów, wyjątkowo przekonującą kreację wieloplanowych bohaterów, wnikliwą znajomość ludzkiej natury, a przede wszystkim mnóstwo nietuzinkowo wytyczonych losów i zaskakujących scenariuszy zdarzeń. Wszystko zgrabnie i płynnie połączone z pierwszą odsłoną cyklu, odnoszące się do niej, a ponadto oferujące nowe epizody, postaci i wizje. Doskonała narracja, umiejętność przyciągnięcia uwagi czytelnika, mocnego zaangażowania w opowiadaną historię, lekkość w odmalowywaniu często sprzecznych emocji silnie targających bohaterami, przybliżaniu wielu perspektyw barwnego tła stojącego za marzeniami, pragnieniami, aspiracjami, postawami, czynami i zachowaniami. Zanurzamy się w powieści zmysłowo, uwodzicielsko, nieco filozoficznie, refleksyjnie, z orientalnymi nutami, egzotycznymi klimatami i dalekowschodnimi tradycjami. Nawiązania do wierzeń, legend, przepowiedni, poezji, mądrości przekazywanej z pokolenie na pokolenie, uniwersalnych wartości, prawdziwego honoru i nadrzędności oddania ojczyźnie, nawet kosztem poświęcenia życia rodziny. Mnóstwo się dzieje, wiele postaci wzajemnie na siebie oddziałuje, wykorzystują słabości przeciwników, ich pychę i arogancję, ale również polegają na własnych mocnych stronach, przeświadczeniu o słuszności sprawy i możliwości usprawiedliwienia wątpliwych etycznie czynów. Żywiołowa walka dobra ze złem, niejednoznaczna, niejasna, kręta i zawiła. Intrygi, zdrady, sprzeniewierzenia, sprowokowane rebelie wymykające się spod kontroli, lecz i solidarność ponad podziałami klasowymi, wierność ideałom, wiara w sprawiedliwość. Bitwy morskie i powietrzne, spiski i knowania na lądzie, bojownicy atakujący na skrzydlatych bestiach, naukowcy dokonujący przełomowych odkryć, politycy mierzący się z nieznanymi dyplomatycznymi uwarunkowaniami. Zwykli mieszkańcy wsi i miast próbujący odnaleźć się w burzy grożącej dareńskiej cywilizacji. Cesarstwo Dary staje do walki z bezwzględnym i brutalnym najeźdźcą, o którym przestrzegały pieśni i legendy. Niebezpieczeństwo zagraża wyspom, nie wiadomo jak się przed nim bronić, zachęcać lud do boju o wolność, zaprzestać wewnętrznych sporów, zaniechać osłabiających narodową wspólnotę rywalizacji wśród arystokracji i królestw. Przetrwanie zależne od dostrzeżenia prawdziwej mądrości, w dużym stopniu przebiegłości, poświęcenia, zapomnienia o urazach i współdziałania w obronie niezależności terytorialnej i politycznej. Jakie bohaterskie i heroiczne historie napiszą mieszkańcy Dary swoimi czynami? Jak długie cienie rzucą przez przeszłość i teraźniejszość na przyszłość? Jak głośną usłyszą muzykę swoich serc? Czy dumnie kroczyć będą ku przeznaczeniu, towarzyszących mu serii przypadków, a może nawet i boskich ingerencji? bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2017-04-22, Ocena: 4, Przeczytałem,
FANTASTYCZNE DARY ,,Królowie Dary", pierwszy tom ,,Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu" okazał się bardzo ciekawym przykładem ciężkiego, przyziemnego fantasy osadzonego w realiach, jakie cenię. Dlatego też na ciąg dalszy czekałem, jak na niewiele powieści z tego gatunku. I nie zawiodłem się. Ken Liu, pochodzący z Chin pisarz amerykański, po raz kolejny udowodnił, że rozliczne wyróżnienia jakie zdobył nie były jedynie kwestią przypadku czy chwilowej mody. Kiedy poznaliśmy Kuniego Garu nie miał w sobie zbyt wielu zadatków do wielkości. Łagodnie powiedziawszy: w końcu nie bywał widywany trzeźwy, wiódł żywot hulaki i nie bał się korzystać ze swojego zawadiackiego uroku, któremu trudno było się oprzeć. Jakby tego było mało wszelkie pozytywne cechy ukrywał tak, by nikt nie mógł powiedzieć o nim nic dobrego. A jednak teraz Kuni, znany pod dworskim przydomkiem jako Ragin, jest cesarzem Dary i stara się jak najlepiej rządzić swoim cesarstwem i dbać o potrzeby ludu. Niestety już wkrótce wszystko się zmieni. Kiedy bowiem na jedną z wysp przybywa tajemniczy Lyucu, a wraz z nim zjawiają się skrzydlate bestie, wybucha chaos. Sytuacja z każdą chwilą robi się coraz trudniejsza, a gdy dodatkowo sam Kuni będzie musiał stawić czołu fałszywym oskarżeniom i zdradzie, wydaje się, że nie ma już nadziei. Na szczęście są jeszcze jego dorosłe dzieci, które chciałyby zapisać się w historii. Niestety to, co nadchodzi przerasta wyobraźnię każdego... Ken Liu potrafi zaciekawić - i to już samym blurbem książki. Z blurbem jest jednak jak ze zwiastunem filmowym, zawsze zawiera to, co najlepsze z całości, a efekt bywa bardzo różny. Na szczęście ,,Ściana burz" potrafi sprostać oczekiwaniom, jakie rozbudza opis. Co ważniejsze jednak w satysfakcjonujący sposób kontynuuje ,,Królów Dary", a nie było to łatwe zadanie. Sequel zawsze stoi na z góry straconej pozycji, z założenia nie maże mieć bowiem już tej świeżości co oryginał, a ,,Królowie..." mimo wszystko miały jej sporo. Nie za dużo na szczęście, dlatego w drugim tomie nie odczujecie jej braku. Dostaniecie natomiast dużo akcji, realizm, ciekawych bohaterów i władzę. Kwestie władzy są zresztą kluczowe dla ,,Pod Sztandarem Dzikiego Kwiatu", bez nich ta historia byłaby o wiele uboższa. Na szczęście autor wiedział, czego chce i jak to dobrze wykorzystać. ,,Ściana burz", jak i poprzedni tom, napisane są znakomicie, z odpowiednią wagą i literackim wyczuciem. Nie jest to pusta, prosta przygoda, a bardzo dobrze napisana przyziemna, realna opowieść, która spodoba się miłośnikom ,,Gry o tron" czy ,,Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza". Ken Liu pisze o wymyślonych światach i czasach, jednak robi to w sposób tak prawdziwy, że równie dobrze mogłaby to być nieznany rozdział naszej historii. Jeśli więc lubicie takie klimaty, cenicie je bardziej, niż przepełnione magią, efekciarskie, ale nie efektowne opowieść, ta seria to coś dla Was. Polecam zatem. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/04/22/sciana-burz-ken-liu/
Link do opinii
Avatar użytkownika - olywka
olywka
Przeczytane:2018-02-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2018, 52 książki 2018,

„Ściana burz” to 2 tom serii „Pod sztandarem dzikiego kwiatu”, a zarazem kontynuacja książki „Królowie Dary”.
Mogłoby się wydawać, że wyspy Dary są teraz w lepszej sytuacji. Na wyspie panuje spokój, a władzę sprawuje cesarz. Jednak prawda jest nieco brutalniejsza. Intrygi polityczne nie ustępują. Nad wyspy nadciąga najeźdźca. Cesarz staje przed nie lada wyzwaniem. Musi on podjąć niezwykle trudne decyzje. To od niego zależą losy ludzkości, a nawet i całej ludzkości. Problem wydaje się być ogromny.
W książce zaczynamy otwierać nasz umysł, przestajemy dostrzegać wyłącznie obręb wyspy Dary, zaczynamy sięgać nieco dalej. Jak dla mnie tom drugi był znacznie lepszy od pierwszego, mimo tego, że niektóre wątki z poprzedniej części zeszły na dalszy plan. W naszej literaturze, nadal da wyczuć niesamowity klimat orientu, jego zapach niemal unosi się w powietrzu. Mamy bardzo szeroko wykreowane postacie, które mają bardzo barwne osobowości. Dostrzegamy kto i jak przy kim się zachowuje. W książce jest wiele detali. Te wszystkie szczegóły sprawiają, że czujemy się jako członek tej niezwykłej "załogi". Całość jest bardzo wnikliwa. Poznajemy wiele nurtów filozofii, religii i zapoznajemy się z tamtejszą mądrością. Widzimy jak rozwija się tamto królestwo i śledzimy jego losy.

Link do opinii
Inne książki autora
Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. Tom I. Królowie Dary
Ken Liu0
Okładka ksiązki - Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu. Tom I. Królowie Dary

Definicja sprawiedliwości zmienia się w trakcie trwania rewolucji! Długo wyczekiwana seria Kena Liu nareszcie w Polsce! Oto misterna, wielowątkowa i wielopoziomowa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy