Azymut. Tom 1. Poszukiwacze zaginionego czasu

Ocena: 4 (1 głosów)

Gdzieś w rozległym nieładzie możliwych światów, istnieje jeden, gdzie, bardziej niż w jakimkolwiek innym miejscu, wszyscy są całkowicie przewrażliwieni na punkcie starości i jej tragicznych skutków, czyli śmierci.

Ale czy jest możliwość jej uniknąć? Gdzie indziej być może nie, ale w tym świecie można o tym myśleć. Taka przynajmniej jest teoria profesora Aristide'a Breloquinte, który zajmuje się badaniem zmian czasu na pokładzie ,,Chwili", swojego okrętu-laboratorium. Takiego samego zdania jest Manie Ganza, która zdaje się być przekonana, że czas to pieniądz, a wręcz żywa gotówka. ,,Urojenie!", powiedzą jedni. ,,Nonsens", powiedzą drudzy. A skoro jesteśmy przy nonsensie, zasygnalizujmy to dziwne zjawisko, które sprawiło, że od jakiś czas temu zniknął biegun północny. Być może nie ma to nic do rzeczy... A jednak, wszystko zostało postawione na głowie.

W towarzystwie wielu fantastycznych postaci, których nie powstydziłby się sam Lewis Caroll, wyruszcie w baśniową podróż, która zabierze was w eteryczne sfery wyobraźni i w głąb ludzkich problemów egzystencjalnych.

Azymut oszałamia barwami i stylistyką. To jedna z najlepszych i najoryginalniejszych serii komiksów, jakie powstały w ostatnich latach. Graficzny majstersztyk dla miłośników pięknych historii - w treści i ilustracji.

Informacje dodatkowe o Azymut. Tom 1. Poszukiwacze zaginionego czasu:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-02-24
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788364638367
Liczba stron: 48

więcej

Kup książkę Azymut. Tom 1. Poszukiwacze zaginionego czasu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Azymut. Tom 1. Poszukiwacze zaginionego czasu - opinie o książce

Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-03-07, Ocena: 4, Przeczytałem,
PTAK CZASU Dużo jest na naszym rynku europejskich komiksów fantastycznych, ale rzadko zdarza się dzieło takie, jak ,,Azymut". Nie do końca to SF i nie do końca fantasy. ,,Azymutowi" bliżej jest do retrofuturystyki, ale retrofuturystki z obszaru innego, niż zazwyczaj jej kojarzona, bo podgatunku clockwork punkowego. I choćby już dlatego warto po niego sięgnąć, jako po ciekawostkę, ale - na szczęście - powodów do lektury jest dużo więcej. Poznajcie niezwykły świat. Alternatywę dla naszej rzeczywistości. Świat, jakby osadzony na skrzyżowaniu różnych etapów historii. Tu morskie podboje spotykają się z rewolucją technologiczną, a żywe stworzenia na stałe, biologicznie złączone są z mechanizmami niby zegarów. Ba, tu nawet istoty ludzkie żywią się metalowymi przedmiotami. I w takiej właśnie scenerii, gdzie nawet zwierzęta nabierają cech ludzkich, na tle wielkich przemian, gdy kierunki giną, jak ucieka czas, splatają się losy bohaterów opowieści. A wszystko to wina pięknej, acz niebezpiecznej kobiety. Ideału, z którym żenić chce się władca, a który ideałem okazuje się nie być. Okrętowy malarz zna ją jako złodziejkę koron, ale na co komu korony, które są bezwartościowe i nawet na skupie się ich nie przyjmuje, pewien królik wciąż ją kocha i gotów jest razem z nią trafić do więzienia, jego towarzysz zaś do więzienia zamierza ją wtrącić. Do czego to wszystko (do)prowadzi? Pierwszy z pięciu planowanych tomów cyklu ,,Azymut" zabiera nas w pełną humoru i szaleńczych przygód podróż do niezwykłej krainy, gdzie poza zabawą czeka na czytelników także coś więcej. Awanturnicza nuta z porcją przemyśleń i lekkim, typowo europejskim dowcipem, świetne dialogi, szczypta erotyki i intrygująca mechanika świata plus ciekawy bestiariusz. Zabieg z oparciem rozwoju technologicznego na mechanizmach zegarowych, jest o tyle prosty, co fascynujący. I umotywowany, doskonale korespondując z kwestiami czasu i przestrzeni. Graficznie to typowo europejskie rysunki kadrowanie i - co najważniejsze - tradycyjny kolor. Nie komputerowe fajerwerki, a kładzione ręcznie barwy. Pastelowe farby kojarzące się z paletą znaną z ,,Blacksada" czy komiksami Azpiriego, bajkowa acz szczegółowa kreska. I ten klimat oldschoolowej, uroczo naiwnej fantastyki spod znaku Verne'a, gdzie nie rządzi prawdopodobieństwo a nieograniczona fantazja. Jednym słowem: polecam. To jedna z ciekawszych europejskich serii, jakie czytałem w ostatnich latach, świeża i bardzo przyjemna. Sięgnijcie, bo naprawdę warto. Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/03/07/azymut-poszukiwacze-zaginionego-czasu-wilfrid-lupano-jean-baptiste-andreae/
Link do opinii
Inne książki autora
Azymut. Tom 3. Antropotamy Nihilu
Andreae0
Okładka ksiązki - Azymut. Tom 3. Antropotamy Nihilu

Piękna Mania Ganza dokonała w Banku Czasu straszliwej transakcji: wymieniła stulecia życia w zamian za tysiące zmarłych. W czasie gdy jej matka, królowa...

Azymut. Tom 2. Niech Piękna zdycha
Andreae0
Okładka ksiązki -  Azymut. Tom 2. Niech Piękna zdycha

Po uniknięciu wyroku Wielkodusznego Ireneusza, piękna Manie Ganza i jej kompania przybywają do smutnego latającego królestwa barona Zasępa. Został...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy