Tally nie może się już doczekać swoich szesnastych urodzin. Tego dnia w jej świecie każdy przechodzi operację, która zmienia przeciętnych, brzydkich nastolatków w doskonałych ślicznych, żyjących w supernowoczesnym raju, gdzie jedynym zajęciem jest wieczna zabawa. Tymczasem Shay, nowa przyjaciółka Tally, nie podziela jej entuzjazmu i zamiast poddać się przemianie, woli zaryzykować ucieczkę z miasta. Po zniknięciu Shay Tally odkrywa, że nawet w raju nie wszystko jest śliczne. Musi wybierać: albo odszuka Shay i zdradzi władzom miejsce jej pobytu albo też nigdy nie stanie się piękna. Decyzja, którą podejmie, na zawsze odmieni jej świat.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2000-05-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 430
Podobno pięknym ludziom łatwiej się żyje. No cóż, w świecie stworzonym przez Scotta Westerfelda na pewno - to przyszłość, w której po 16. urodzinach obowiązkowo każdy członek społeczeństwa trafia pod nóż chirurga plastycznego. Kiedy wszyscy są śliczni, czyt. dokładnie tacy sami, nie ma różnic, nie ma kłótni i żyje się szczęśliwie. Piękna to utopia, prawda?
"Brzydcy" zaoferowali mi więcej niż się spodziewałam. Była i przygoda, i trochę zabawy językiem, futurystyczna zagadkowa rzeczywistość... Moim zdaniem to całkiem porządne science fiction dla młodego czytelnika. Cały czas coś się dzieje, książka mnie ani razu nie znudziła, byłam ciekawa, jak dalej potoczą się losy bohaterów. Powieść porusza ważne kwestie samooceny, dopasowania do grupy czy niezależności, ale jednocześnie nie męczy, nie wykłada niczego w sztywny sposób.
Najwięcej czasu spędzimy z Tally, główną bohaterką, która, trzeba przyznać, idealna nie jest. Popełnia błędy, ze wstydu zaczyna się miotać, zamiast wyznać prawdę itp. W moim odczuciu to było bardzo ludzkie zachowanie, odpowiednie do jej wieku. Podobał mi się cały świat przyszłości ukazany w książce, jestem ciekawa, jakie jeszcze wynalazki na nas czekają w kolejnej części.
Polecam "Brzydkich" przede wszystkim nastolatkom, ale też wszystkim ciekawym fantastyki młodzieżowej, a sama zabieram się od razu za następną część.
Tally z niecierpliwością wyczekuje szesnastych urodzin, by stać się śliczną. Tego dnia każdy przechodzi skomplikowaną operację, która zmienia go z przeciętnego dzieciaka w doskonałego nastolatka, mieszkającego w futurystycznym raju, gdzie głównym zajęciem jest zabawa...
💜💜💜
W święcie radykalnego piękna każdy normalny jest brzydki.
„Brzydcy” autorstwa Scott Westerfeld.
Niesamowicie wciągająca powieść w klimacie dystopijnym.
Autor bardzo dobrze wykreował świat ukazujący prawdę o ludziach i o tym, jak siebie postrzegamy. Dzielimy się na brzydkich i pięknych. Każde odstępstwo od normy traktujemy jako coś niewybaczalnego.
Nasi bohaterowie żyją, właśnie w takim świecie gdzie ten podział między jednostkami jest jeszcze bardziej podkreślony i gdzie wygląda stanowi główny przelicznik ludzkiej wartości.
Charakterystyka postaci okazuje się być na bardzo dobrym poziomie. Zwłaszcza kreacja Tally głównej bohaterki jak i Shay jej nowo poznanej przyjaciółki. Ich postacie zdecydowanie nakręcają większość wątków.
Zupełnie tak jak wyczuwalna między słowami tajemnica kryjąca się za prawdą o tym ślicznym społeczeństwie.
Ten tom to tak naprawdę dopiero początek i przedsmak całej historii, która wierzę, z kolejnymi częściami rozkręci się jeszcze bardziej.
Nie mogę się tego doczekać. Na koniec dodam tylko, że sama książka jest naprawdę pięknie wydana, a to jeszcze bardziej umila, czas czytania .
Gorąco polecam.
Kanon piękna zmieniał się na przestrzeni wieków, a poprawianie urody już na stałe weszło do naszego życia. Tu wstrzyknąć, tam odessać. To powiększyć, tamto pomniejszyć. A gdyby ta pójść o krok dalej? Sprowadzić wszystkich do jednego wzorca?
W dystopijnej powieści „Brzydcy” skierowanej przede wszystkim do młodzieży autor porusza problem, z którym boryka się wielu współczesnych nastolatków i młodych dorosłych. Zapatrzeni w idealne ciała idoli bombardujące ich z okładek czasopism i ekranów telewizorów nie czują się dobrze w swojej skórze błędnie zakładając, że tylko zmiana w wizerunku poprawi ich poczucie własnej wartości i postrzeganie przez innych.
W Brzydalowie nastolatkowie od urodzenia wiedzą, że są brzydcy i z utęsknieniem wyczekują szesnastych urodzin, by stać się śliczni. Operacja zmienia ich całkowicie, dostosowując do obowiązujących standardów i otwiera drzwi do Miasta Nowych Ślicznych, w którym trwa wieczna zabawa.
Tally również o niczym innym nie marzy, ale Shay, z którą się zaprzyjaźnia zaczyna zadawać pytania rodzące wątpliwości. A gdyby miały wybór? Mogły dorastać tak jak chcą? Zachować swój wygląd? Tally zostanie postawiona przed trudnym dylematem, a skutki jej decyzji nieodwracalnie wpłyną na znany jej świat.
To opowieść nie tylko ukazująca negatywny wpływ kreowanych standardów urody budzących kompleksy, ale również manipulację na szeroką skalę, która mydląc oczy zapobieganiem aktom rasizmu i uprzywilejowania ładniejszych, skrywa bardzo niskie pobudki.
Bardzo ciekawie i wnikliwie przedstawiony problem, zmuszający do refleksji i zastanowienia się czym spowodowany jest ten pęd ku pięknu i jak bardzo subiektywnym jest zjawiskiem. Bo czy nie piękne jest właśnie to, że się różnimy?
Wartościowa lektura, którą każdy nastolatek powinien nie tylko przeczytać, ale i wziąć sobie do serca. Ciekawa jestem dalszych losów Tally i wykreowanego przez autora świata i na pewno skuszę się na kolejne części serii „Śliczni” i „Wyjątkowi”.
Kłamstwa tkały się same, wplatając w swą sieć jak najwięcej nitek prawdy.
Śledząc instagramowe profile pewnych osób, nie raz można nabawić się kompleksów. Piękny wygląd i aparycja to coś czego szukamy u siebie. Powielamy stereotyp piękna. Wykreowanego na potrzeby internetu. Kiedy filtry do zdjęć nie pomagają, zaczynamy szukać inwazyjnych środków tj. Operacje plastyczne. A gdyby tak zostały one wprowadzone jako obowiązkowe?
Książkę podzielę na dwa segmenty.
Fabuła nie jest zaskakująca, a momentami raczej przewidywalna za sprawą głównej bohaterki. Słabo zarysowany jest jej portret psychologiczny, co w takowej książce mogłoby się okazać prawdziwym strzałem w setkę. Moglibyśmy zrozumieć jej sposób działania, a nie tylko pobieżnie, bo tak jest nakazane, ale to ci naprawdę w niej siedzi.
Motyw przewodni książki. Gdybym poleciła tę książkę nastolatkowi, bardziej tej żeńskiej części, może mogłabym tym ukazać im wartość piękna własnego. Nie tego sztucznie wytworzonego, tego naturalnego. Nie ma co szukać ideału w innych, trzeba znaleźć ideał w sobie.
Pióro autorki i styl powieści są bardzo lekkie, dlatego może książka bardziej jest napisana dla młodszej grupy czytelników.
Ja niestety, ale nie jestem w stanie zachwycać się tą powieścią. Momentami czułam się znudzona. Akcja rozgrywa się powoli, bohaterka była osobą denerwującą i mało ludzką. Wszystko jej wychodzi, wszystko jest na jej korzyść. Zbyt mało w niej człowieczeństwa.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu @nowabasn. Natomiast Wam polecam wyrobić własne zdanie.
W alternatywnej przeszłości w Europie wybuchła wojna. Mocarstwa pod przywództwem Niemiec stworzyły armię potężnych bojowych maszyn. Ich przeciwnikami są...
Alek, syn arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i Zofii Chotek, pada ofiarą intryg politycznych i po śmierci rodziców w Sarajewie musi uciekać z Austro-Węgier...