Cienie w mroku

Ocena: 4.43 (7 głosów)

Mrożąca krew w żyłach powieść grozy, działająca na wyobraźnię poprzez opisy arktycznych pustkowi i umysłu złapanego we własną pułapkę.

,,Daily Mail"

Jest ich pięciu. Gruby Algie, ciemnowłosy Hugo, Teddy z wyłupiastymi oczyma, przystojny Gus i ubogi Jack, który musiał pożegnać się z marzeniami o zostaniu fizykiem na rzecz pracy w fabryce papeterii. Latem 1937 roku wyruszają na roczną wyprawę badawczą na Spitsbergen. Dla Jacka to ostatnia szansa, by zrobić coś z beznadziejnym życiem. Ekspedycję od początku prześladuje pech i do spokojnej zatoczki Gruhuken grupa nie dociera w komplecie. Stary kapitan odradza zakładanie obozu w tym miejscu, ale przybysze ignorują jego ostrzeżenia. Gdy słońce po raz ostatni wzejdzie nad horyzontem i rozpocznie się długa noc polarna, Jack zostanie sam. Całym jego światem staną się arktyczne przestrzenie, trzeszczący lód i przytłaczająca cisza. Coś kryje się w mroku. Coś złego. Coś, co nie jest tylko wytworem jego wyobraźni.

Zachwycające! Wyobraźcie sobie połączenie Jacka Londona ze Stephenem Kingiem. Ta powieść wyznacza nowy gatunek: literaturę przyprawiającą o gęsią skórkę.

Jeffrey Deaver

Najlepszym sprawdzianem dobrej historii o duchach jest bez wątpienia uczucie paniki podczas czytania w łóżku o północy. W połowie powieści zdałam sobie sprawę, że boję się wyjrzeć przez okno. To się nazywa pisarski sukces.

Emma John, ,,The Observer"

Informacje dodatkowe o Cienie w mroku:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2013-06-12
Kategoria: Horror
ISBN: 9788377478165
Liczba stron: 240

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Cienie w mroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cienie w mroku - opinie o książce

Avatar użytkownika - Colibri
Colibri
Przeczytane:2022-11-07, Ocena: 6, Przeczytałam,

Recenzja „Cienie w mroku”
„Bywają cisze, które nie mają nic wspólnego ze spokojem”
„Cienie w mroku” to powieść wydana w 2013r. a autorką jej jest Michelle Paver. Urodziła się w Malawi. Po trzech latach, wraz z rodzicami przeprowadziła się do Anglik. Skończyła wydział biochemii, a następnie pracowała jako prawnik. Po śmierci jej ojca Michelle poprosiła o rok przerwy w pracy, w tym czasie zaczęła planować pierwszą książkę. Tak powstały takie powieści jak cykl „Bogowie i wojownicy” czy „ Cienie w mroku”.
Jack jest ubogim mężczyzną, który marzył o pracy jako fizyk, ale plany nie wyszły i teraz pracuje w fabryce papeterii. Załamany swoim losem postanawia zrobić coś ekscytującego i wyruszyć na roczną wyprawę na Spitsbergen. Do wyjazdu szykuje się pięciu śmiałków: Algie, Hugo, Gus, Teddy i sam Jack. Niestety od samego początku nad wyprawa krążą czarne chmury, zanim jeszcze mężczyźni dojeżdżają na miejsce dwóch z nich musi zrezygnować. Pozostała trójka mimo słów starego kapitana, postanawia rozbić obóz w zatoczce Gruhunken. Zanim nastanie noc polarna, na tym skrawku ziemi, Jack zostaje sam. Ciągła noc może być przerażająca, ale co jeżeli wiedząc że jesteś sam w ciemnościach widzisz jakieś cienie w świetle lamp i czujesz czyiś wzrok na sobie? Czy wytrzymał byś w ciemności, nie wiedząc co się w niej kryje?
„Cienie w mroku” to niesamowita powieść trzymająca w napięciu. Gdy po nią sięgnęłam przeczytałam w internecie wiadomości, że jest to thriller, kryminał i sensacja. Ja jednak jestem skłonna powiedzieć że to horror, albo przynajmniej powieść z dreszczykiem. Nie pałałam nigdy sympatią do książek opowiadających o ekspedycjach, ale „Cienie w mroku” to coś zupełnie innego. Napięcie jakie towarzyszy czytelnikowi w tej powieści, jest niesamowite i porywające. Książkę wręcz pochłonęłam, zafascynowana przygoda Jacka, tak bardzo, że sięgnęłam po kolejną powieść Michelle z nadzieją że będzie tak dobra jak „Cienie w mroku”.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Luxfan
Luxfan
Przeczytane:2017-04-11, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek w 2017,
Jestem zawiedziona? Rozczarowana? Moje pierwsze spotkanie z tą autorką i spodziewałam się, że to będzie nieco lepsza znajomość. Czytało mi się to jakoś tak, topornie... Dużo czasu zajęło mi to, żeby do niej wrócić. Skoro porzuciłam ją na tak długo, to chyba nie świadczy najlepiej. Najbardziej zmęczyły mnie chyba te dialogi, które dla mnie były jakby nienaturalne. Sztuczność z nich biła. Jedyne fragmenty, które mnie ożywiały to te o relacji Jacka z psami i opisy okolic Gruhunken. Sama historia nie rzuciła mnie na kolana. Potrafiła na chwilę skłonić do myślenia, ale nie rozbudzała we mnie tej ekscytacji. Nie czułam jakiegoś połączenia z bohaterami. Przykro mi, ale w końcu mam dowód na to, że nie muszę każdej książki kochać swoim całym serduszkiem. Myślę, że autorce dam drugą szansę. A plusem Cieni, jest fakt,że to dosyć cienka książka, więc można szybko przebrnąć, jeśli się nie zablokujecie w połowie jak ja...
Link do opinii
Opinia 7 Michelle Paver to jedna z moich ukochanych pisarek, a jej wspaniały cykl Kroniki Pradawnego Mroku znajduje się w tym nielicznym gronie serii, do których wciąż powracam, by na nowo się nimi zachwycić. Nic więc dziwnego, że kiedy zobaczyłam w księgarni kolejną książkę tej autorki - Cienie w mroku, natychmiast ją kupiłam. Niestety, było to moje największe rozczarowanie jej twórczością. Przede wszystkim, zaskoczyła mnie absurdalność wątku miłosnego i nie mówię tu o relacji homoseksualnej, ale o samym sposobie wprowadzenia go i opisania w akcji. Emocje głównego bohatera zdają się być zupełnie płaskie, gdyż spodobała mu się pierwsza osoba, która była dla niego miła i właściwie według odczuć, które notował w swoim pamiętniku, czuł do niej raczej sympatię niż miłość. Podobnie mało udanym zabiegiem był pomysł zawarcia całej historii w formie pamiętnika. Jeśli książka ma być horrorem, raczej nie powinno się sugerować, że główna postać przeżyje, by móc napisać ostatnią stronę. Jednakże trzeba przyznać, że klimaty z pogranicza dark fantasy i grozy były wspaniale utrzymane. Bez zbędnego rozlewu krwi, czy tragicznych wydarzeń, autorka potrafiła wywołać u czytelnika strach przed ciemnością, niekończącą się nocą, otwartą przestrzenią i w szczególności - wyobraźnią. Niestety cały urok niszczą dość niepodobne do Michelle zagrania, takie jak bardzo sztywne dialogi, sztuczność postaci, (poza Jackiem opis historii innych postaci praktycznie nie istnieje, wszystko jest widziane tylko i wyłącznie przez pryzmat raczej mało spostrzegawczego narratora, przez co staje się płaskie i niezbyt wyraziste), czy brak logicznego wyjaśnienia dla ludzkich zachowań np. wtedy, gdy rodzice Gusa wybaczają bohaterowi śmierć swojego syna. Ogólnie rzecz biorąc, zdarzenia dotyczące misji ratunkowej są zdecydowanie nierealne i zdają się dziwnie nie pasować do całości. Przez to powieść straciła właściwą autorce moc przyciągania i momentami nawet się dłużyła. To przerzucenie się z tworzenia przepięknej fantastyki na mocno przeciętne pogranicze dark/spirit fantasy i horroru raczej nie było najlepszą decyzją tej pisarki. Aczkolwiek trzeba przyznać, że w bardzo rzeczywisty sposób oddała próby starcia się racjonalizmu ludzkiego umysłu z faktami rejestrowanymi przez zmysł wzroku. Pokazała, iż człowiek nie chce się przyznać, że widzi coś, czego nie powinien. Przez to wśród czteroosobowej grupy przez dłuższy czas nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że wszyscy doświadczają tego samego zjawiska, gdyż żaden z nich nie chciał opowiedzieć o tym pozostałym. Z innych nowości pojawił się wątek rodzącej się przyjaźni między człowiekiem a zwierzęciem. Jak dotąd autorka prezentowała postawę zakładającą, że wszystkie istoty żyją ze sobą w głębokich związkach wzajemnego zrozumienia. To niestety była to jedyna dobra zmiana w jej twórczości, gdyż sam pomysł na akcję powieści raczej nie okazał się porywający. Z pewnością jest jedna rzecz na którą zawsze można liczyć, kiedy czyta się książki Michelle Paver: piękno opisów przyrody. Malowanie rzeczywistości za pomocą słów i pióra to jej największy atut, nie tylko w tej historii. Piękno połaci lodu, skrzącego się śniegu czy absolutnie fenomenalne wyczucie barw nieba i plastyczność ukazania zorzy polarnej prawdziwie mnie zachwyciły. Pewna bezwzględność lodowego klimatu również przyczyniła się do podniesienia walorów powieści. Mimo wszystko, książka nie dostanie więcej niż trzy, gdyż została napisana przez autorkę, którą stać na stworzenie przepięknych tekstów, a Cienie w mroku niestety określiły się zdecydowanie poniżej wszelkich moich oczekiwań.
Link do opinii

Dość krótka, ale treściwa i niepokojąca. Polecam na senny wieczór - rozbudzicie się na pewno.

 

Link do opinii

Spitsbergen początkiem XX wieku to właściwie nie zamieszkała wyspa, gdzie twardą ręką rządzi sroga dla człowieka natura. Właśnie tam pięciu młodych mężczyzn postanawia zamieszkać przez rok w celu wykonywania badań naukowych. W wyniku różnych okoliczności Jack pozostaje sam jeden w towarzystwie psów i... swojego umysłu.
„Cienie w mroku” to studium samotności. Tej niemal zupełnej podczas arktycznej nocy trwającej kilka tygodni, gdy pozostaje się jedynie z naturą i... właśnie - z kim lub czym? Czy tylko z własnymi myślami? Towarzystwem są nie tylko huczące odgłosy morza na zmianę z niesamowitą ciszą.

Książka napisana jest w formie pamiętnika głównego bohatera i choć w dużej mierze zawiera on opisy samotnego funkcjonowania w trudnych warunkach, to czyta się zapiski z zaciekawieniem i rosnącym napięciem. Być może legenda o nawiedzonym miejscu ma w sobie coś z prawdy...
Autorka Michelle Paven miała niezwykle ciekawy pomysł na fabułę, ale niestety zabrakło go na zakończenie. Nie ma nieoczekiwanego wyjaśnienia innego niż domysły bohatera i czytelnika.
Na upały jednak „Cienie w mroku” sprawdzają się idealnie, bo wystarczy wyobrazić sobie bohatera w dwudziesto pięcio stopniowym mrozie, by zrobiło się chłodniej.

Link do opinii
Inne książki autora
Bogowie i wojownicy. Wypalony znak
Michelle Paver0
Okładka ksiązki - Bogowie i wojownicy. Wypalony znak

Bogowie i wojownicy to pierwszy z pięciu tomów nowej sagi Michelle Paver. Po bestsellerowych Kronikach Pradawnego Mroku, których akcja toczy się w epoce...

Przepaść
Michelle Paver0
Okładka ksiązki - Przepaść

Przeszłość nie chce być pogrzebana. A prawda wcale nie wyzwala. Himalaje, rok 1935. Kanczendzonga. Mityczna góra, trzeci co do wielkości szczyt...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy