Dobranoc, kochanie

Ocena: 5 (3 głosów)
Nova Kumalisi i Mal Wacken znają się i przyjaźnią od najmłodszych lat. Mal w końcu żeni się z neurotyczną Stephanie, która niestety jest bezpłodna. Po kilku latach małżeństwa ona i Mal postanawiają zostać rodzicami i proszą Novę, by urodziła ich dziecko. Zazdrosna o zażyłe relacje Mala z Novą Stephanie po jakimś czasie zmusza męża do zerwania umowy. Drogi Mala i Novy rozchodzą się. Nova samotnie wychowuje chłopca imieniem Leo. Mija osiem lat... Tragedia, która się zdarzy, znowu zbliży do siebie Mala i Novę. Czy uświadomi im obojgu, ile kiedyś dla siebie znaczyli?

Informacje dodatkowe o Dobranoc, kochanie:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2011-07-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7659-372-2
Liczba stron: 456

więcej

Kup książkę Dobranoc, kochanie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dobranoc, kochanie - opinie o książce

Avatar użytkownika - inspired7
inspired7
Przeczytane:2013-07-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2013, Mam,

„Dobranoc, kochanie” to opowieść o przyjaźni i niespełnionej miłości. Nova Kumalisi i Mal Wacken znali się od dziecka. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Wspólnie dorastali, zmieniali się, dojrzewali. Zwierzali się ze swoich problemów. Współczuli sobie. Wspierali się w trudnych chwilach. Znali się na wylot. Byli prawdziwymi przyjaciółmi, którzy połączeni niewidzialnymi więzami wspólnych doświadczeń, wydawać by się mogło na zawsze nimi pozostaną.

Między Novą a Malem iskrzy. Oboje czują do siebie coś więcej niż tylko przyjaźń. Jednak żadne z nich nie robi kroku do przodu, nie wychodzi z inicjatywą, nie stawia sprawy jasno, nie odkrywa swoich uczuć przed drugą stroną. Oboje bronią się przed rodzącym się uczuciem w obawie o to, że może ono zniszczyć ich przyjaźń.

Zarówno Nova jak i Mal układają sobie życie nie pozostawiając w nim wielkiej przestrzeni dla przyjaciela z dawnych lat. W swoich związkach nie promienieją szczęściem. Przyjaciel, a później mąż Novy - Keith - daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa, robi wszystko by ją uszczęśliwić. Udaje mu się nawet wytworzyć śnieg w maju, by na twarzy ukochanej choć na chwilę pojawił się uśmiech. Nova wie, że Keith to porządny, kochający ją mężczyzna, ale nie może zapomnieć o Malu. Z kolei Mal, ożenił się z zaborczą Stephanie, która jest bezpłodna i ma problemy psychiczne. Mężczyzna, podobnie jak Nova, wspomina razem spędzone chwile.

Po jakimś czasie małżeństwo Wackenów postanawia poprosić Novę, by urodziła im dziecko. Nova po wielu namysłach postanawia spełnić tę prośbę. Robi to tylko i wyłącznie dla Mala. Chce by był szczęśliwy. Dla niego jest nawet w stanie oddać cząstkę siebie, jaką jest dziecko, na wychowanie innej kobiecie.

Stephanie to kobieta bez skrupułów. Pewnego dnia zmusza Mala do wycofania się z umowy zawartej z Novą i całkowitego zerwania kontaktów z dawną przyjaciółką. Wyobraźcie sobie, co może czuć kobieta, która zgodziła się urodzić mężczyźnie dziecko, by wychowywał je ze swoją żoną, a nagle dowiaduje się, że umowa już nie obowiązuje. Zupełnie jakby nie chodziło w niej o żywą istotę, a o jakąś całkowicie niesistotną rzecz, z której tak po prostu można zrezygnować.

Nova zdecydowała się urodzić synka. Leo to jej oczko w głowie. Nie może uwierzyć i wybaczyć sobie, że chciała go kiedyś oddać innej kobiecie. Nie może o tym zapomnieć. Obwinia się.

Mija osiem lat. Mal w dalszym ciągu nie może zapomnieć o tym, jaką krzywdę wyrządził Novie. Nie ma kontaktu z synem. Jego małżeństwo przechodzi kryzys. Życie Novy również nie jest usłane różami. Po operacji tętniaka mózgu Leo zapada w śpiączkę. Mija dzień, dwa, tydzień, miesiąc i nic. Śpi. Jej ukochany synek śpi i nie może się obudzić.

Stan Lea pogarsza się. Nova pragnie, by Mal poznał swojego syna zanim będzie za późno. Zapomina o swej dumie i informuje Mala o chorobie i ciężkim stanie ich synka. Czy chore dziecko pomoże odbudować im uczucie? Czy przypomną sobie jak było kiedyś? Czy nie będzie na to za późno?

Dorothy Koomson używa kilku zabiegów, o których warto wspomnieć. Poznajemy tę historię z perspektywy kobiet. To one są narratorkami opowieści. Dodatkowo od czasu do czasu w książce pojawiają się wspomnienia Novy związane z Leem sprzed jego choroby. Są śmieszne. Są wzruszające. Są piękne. Przewijający się motyw snu również jest nie tylko świetnie zaplanowany, ale po prostu robi wrażenie, a w zakończeniu wywołuje ciarki.

Koomson w swojej książce przedstawia skrajnie różnych bohaterów. Mam wyrobioną opinnię na ich temat. Nova to biedna, zagubiona, samotna kobieta, która zawiodła się na kimś, kogo bardzo kochała, komu ufała, dla kogo zrobiłaby dosłownie wszystko. Stephanie to wredna, zazdrosna o relacje męża z przyjaciółką kobieta. Keith to wspaniały facet - kochający mąż, który Lea traktuje jak własnego syna, który pokochał, zaakceptował Novę z jej problemami, wszystkimi dziwnymi decyzjami i całą przeszłością. Szkoda, że Nova go nie docenia, nie widzi, że ma przy swym boku ideał. A Mal? Mal to frajer. Frajer, który nie umie zachować się jak mężczyzna. Nie umie podjąć trudnej decyzji. Nie umie odejść. Wziąć odpowiedzialności na swoje barki. To cichy, potulny frajer. Muszę to powiedzieć - brak mu jaj. Popełnia wszelkie możliwe błędy. Robi to samo, co jego ojciec, a za żonę wybrał sobie kobietę, która przypomina jego matkę. Nie uwalnia się z więzów przeszłości. Nie przerywa pasma błędów, ale nijako dziedziczy je po rodzicach i bez zastanowienia stosuje we własnym życiu.

„Dobranoc, kochanie” Dorothy Koomson to opowieść o zagubionych ludziach, których życie mogłoby ułożyć się w zupełnie inny sposób, którzy mogli by być najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Nie zgadzam się ze wszystkimi decyzjami, które podjęli bohaterowie tej książki, ale akceptuję je. Niektóre z nich są dla mnie bardzo zaskakujące, inne przerażające np. w jak bardzo zwierzęcy sposób bohaterowie ukajają ból. „Dobranoc, kochanie” nie jest perfekcyjną książką pod względem językowym, nie każdy rozdział jest napisany równie ciekawie, ale to w tej książce nie jest najważniejsze. Najbardziej istotne są emocje, które szargają Czytelnikiem, które sprawiają, że płaczesz, bo się wzruszasz lub też dlatego, że cierpisz razem z bohaterami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - limonka81
limonka81
Przeczytane:2015-11-18, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Książka jest świetna i w pełni zaspokoiła moje oczekiwania wobec jej treści. Dostarczyła mi wzruszeń. W moich oczach pojawiły się w pewnym momencie nawet łzy. Jednym słowem zagrała na moich uczuciach, które były różne. " Powinniśmy uważać, kiedy kłamiemy. One żyją. Kłamstwa żyją. Kiedy je już wypowiesz, potrzebują opieki, karmienia, uwagi, towarzystwa... miłości i czułości, jak przypuszczam, jak wszystko inne, co żyje i za co jesteśmy odpowiedzialni " Próbowałam postawić się w sytuacji dwóch kobiet, które na zmianę w kolejnych rozdziałach są narratorkami powieści. Opisują nam swoje odczucia a my możemy spojrzeć na świat ich oczami. " Człowiek starzeje się od środka i tylko ci, którzy przyjrzą mu się z bliska, mogą to zauważyć. " To opowieść o niespełnionej miłości, miłości do dziecka, o bezgranicznym poświęceniu. Porusza wiele trudnych tematów. Historia ma smutne zakończenie. Bardzo smutne... Jestem matką i nie wyobrażam sobie tego bólu... Łzy same cisną się do oczu... " Unoszę jego prawą rękę i ważę w swojej. Cztery palce i kciuk, pulchne i dziecięce. Stworzyłam je w swoim ciele, stworzyłam je. Całuję każdy idealny palec z osobna, zatrzymując usta przy koniuszku każdego z nich. Odwracam jego dłoń i składam wyjątkowe, magiczne życzenie jak je nazwał we wgłębieniu... ... Unoszę jego lewą rękę, lustrzane odbicie prawej. Całuję każdy palec, kciuk, wgłębienie. Mogę to zrobić ostatni raz. Ostatni raz. ... Jak szybko zapomnę? Zastanawiam się. Jak szybko jego głos zniknie zupełnie? ... Jak szybko zapomnę o całej gamie jego min. Mogę pogrążyć się w jego szerokich uśmiechach. Ale jak długo przetrwają? Myślałam, że są wyryte w mojej pamięci i sercu, ale czy na pewno? Czy czas ich nie zetrze, tak jak zaciera wszystkie wspomnienia?... ... Pochylam się i delikatnie całuję każdą powiekę. Każda jest zamknięta, z długimi rzęsami ocieniającymi policzki. Przyciskam usta do czoła i trwam tam przez chwilę. Głaszczę jedną stronę jego twarzy, zachwycając się jak zwykle gładkością jego skóry. Głaszczę drugą stronę jego twarzy. Moje dziecko. Moje piękne, piękne dziecko. Siadam na krześle, biorę jego prawą rękę i trzymam ją w mojej dłoni. Trzymał mnie za rękę prawie codziennie. ... Przytrzymuję jego dłoń i kłade głowe na jego klatce piersiowej, nadal czując jego ciepło, jego dłoń na moim policzku - Kocham Cię i możesz już odejść. Jeszcze się zobaczymy, dlatego nie będę się żegnała. Dobrze? Do zobaczenia "Dobranoc". Śpij dobrze Leo, kochanie. Dobranoc mój śliczny chłopczyku. Dobranoc, kochanie... Zamykam oczy. chciałabym móc zasnąć i być z nim, żeby usłyszeć po raz ostatni, jak do mnie mówi. Chciałabym żeby mnie przytulił, przewrócił oczami i zapytał, czy zacznę teraz płakać - Kocham Cię - mówię do niego. Piski są coraz rzadsze. Wolniej, wolniej, wolniej... A potem słychać jeden ciągły pisk. Koniec. Jego rączka jest zimna. " Po przeczytaniu książki trudno otrząsnąć się z wrażenia jakie wywołuje. Towarzyszą jej duże emocje. POLECAM jak najbardziej. Pozycja zdecydowanie warta uwagi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2014-12-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, z_Przeczytałam przed 2013,
Inne książki autora
Przyjaciółki
Dorothy Koomson0
Okładka ksiązki - Przyjaciółki

Rozwiedziony nauczyciel, trzydziestoparoletni samotny mężczyzna, upatruje sobie atrakcyjną piętnastoletnią uczennicę i pod pozorem pomocy w nauce, lansując...

Słodycze na śniadanie
Dorothy Koomson0
Okładka ksiązki - Słodycze na śniadanie

Nowa powieść autorki bestsellera Zaopiekuj się mną... Kendra powraca do Londynu po dwuletnim pobycie w Australii. Chce zapomnieć o bolesnej przygodzie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy