Dwie dusze

Ocena: 2 (1 głosów)

Tajemniczy mężczyzna wyrusza w podróż. Kim jest Leon W. i dokąd się udaje? Kim jest dziewczyna, którą spotyka w samolocie? Czy Luiza jest naprawdę dziennikarką? Co znajduje się w skrypcie, który przekazuje jej nieznajomy? Dlaczego nagle znajdujemy się w hotelu? Książka nie jest kryminałem, ani thrillerem. Nie jest również romansem, choć z pozoru tak ją można odczytać. W żartobliwym i poważnym tonie opisuje niestereotypowe zachowania i zwyczaje gości oraz pracowników hotelu.

Informacje dodatkowe o Dwie dusze:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016-06-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-8083-143-8
Liczba stron: 212

więcej

Kup książkę Dwie dusze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dwie dusze - opinie o książce

Avatar użytkownika - Varo
Varo
Przeczytane:2016-06-14, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki w 2016 roku, Mam,

Dawno nie dzieliłam się z wami tym, co przeczytałam, a nazbierało się tego trochę. Było i filozoficznie, i fantastycznie, i kryminalnie. Dzisiaj na pierwszy ogień pójdzie literatura obyczajowa z rozmyślaniem nad sensem rzeczy, czyli gatunek, który ciężko ugryźć, a jeszcze trudniej zrobić to dobrze. Lubię czytać podręczniki do psychologii i odkrywać meandry ludzkiej psychiki. Czy Marii Rajchel udało się mnie zauroczyć i zaskoczyć swoimi rozważaniami? Zapraszam 

 

Maria Cecylia Rajchel nie jest debiutantką. Dotychczas napisała trzy książki – „Sypienie”, „Psikusy Tigusa” oraz właśnie „Dwie dusze”, którymi dzisiaj się zajmiemy. Niestety nie wiemy zbyt wiele o samej autorce. Zarówno na stronie wydawnictwa jak i w czeluściach Internetu nie odnalazłam jakiejkolwiek noty biograficznej.

Tajemniczy mężczyzna wyrusza w podróż. Kim jest Leon W. i dokąd się udaje? Kim jest dziewczyna, którą spotyka w samolocie? Czy Luiza jest naprawdę dziennikarką? Co znajduje się w skrypcie, który przekazuje jej nieznajomy? Dlaczego nagle znajdujemy się w hotelu? Książka nie jest kryminałem, ani thrillerem. Nie jest również romansem, choć z pozoru tak ją można odczytać. W żartobliwym i poważnym tonie opisuje niestereotypowe zachowania i zwyczaje gości oraz pracowników hotelu.

W czasie czytania dotykały mnie bardzo mieszane uczucia. To, co miało być siłą książki – nieszufladkowanie gatunku – stało się jej słabością. Było trochę romansu, nieco kryminału i filozofii, ale niczego przewodniego. W przypadku fabuły, którą przedstawiła nam autorka, to nie wypaliło. A szkoda, bo można było stworzyć ciekawy miks. Jeśli jesteśmy już przy historii, jest ona całkowicie oderwana od rzeczywistości [a skoro sygnuje się powieść kategorią „literatura obyczajowa” to tej realności oczekuję]. Po krótce: kobieta stwierdza, że nieznany mężczyzna powinien z nią lecieć samolotem, a nie jej współpracownik, z którym miała ważną pracę do zrobienia u celu podróży. Potem za nim idzie w nieznane i rzuca się w wir wydarzeń. O co chodzi? Przecież to nie miałoby miejsca w normalnym świecie… Bohaterowie są mocno wyblakli – dowiadujemy się o nich nieco, ale najważniejsze są idee, które głoszą. Wielkie słowa przytłaczają te postaci. Nie podoba mi się przelewający się hektolitrami patos, epickość i nadmierna poetyckość. Owszem, niektóre obserwacje są trafne, ale ciężko poszukiwać ich w morzu bełkotu i oczywistości, które serwuje nam Maria Rajchel. Sama nie wiem, co sądzić. Z jednej strony ewidentne minusy i potknięcia, a z drugiej – gdyby powieść odciążyć z nadmiaru tej podniosłości opisów i porównań – można stworzyć coś ciekawego. Nie jest to lektura wybitna, ale jeśli ktoś lubi klimaty filozoficzne w stylu Paolo Coelho, to na pewno powieść dla niego. Ja osobiście preferuje bardziej ironiczne podejście do filozofii [nie umniejszam absolutnie jej znaczenia dla literatury i nauki], ponieważ zbyt epickie i wyniosłe opisywanie rzeczy wielkich i próby ich charakteryzacji są z reguły zakończone niepowodzeniem.

Polecam na wieczory, kiedy jesteście zmęczeni codziennością i chcielibyście pogrążyć się w głębszych rozważaniach, ale ostrzegam – tylko dla dużych wielbicieli gatunku.

 

„Tłum kłębił się we wszystkich kierunkach i trzeba by niezłego matematyka, żeby stworzyć algorytm lub objąć rachunkiem prawdopodobieństwa możliwości zmian ich toru poruszania się. Ich nieprzewidywalne ruchy przypominają stado much – narzuciło mi się samoistnie.”

 

Link do opinii
Inne książki autora
Kinofrenia
Maria Cecylia Rajchel0
Okładka ksiązki - Kinofrenia

Gdy nie masz pomysłu na życie, zmień je... w film To zdecydowanie nie jest najlepszy moment w życiu Diany. Właśnie straciła pracę, rozstała się z narzeczonym...

Sypienie
Maria Cecylia Rajchel0
Okładka ksiązki - Sypienie

Jan na skraju załamania psychicznego próbuje odnaleźć sens dalszej egzystencji w miejscu, gdzie spędził młodość i czuł się kiedyś szczęśliwy. Okazuje się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy