Gdzie mieszka pułkownik Buendia? Mówi Gabriel Garcia Marquez
Roman Warszewski
Autor odwiedza prawzór Macondo ze „Stu lat samotności” - kolumbijską miejscowość Aracataca z dorzecza Magdaleny i lokalizuje tam miejsca znane z tej książki, a Gabriel Garcia Marquez w kilkugodzinnej rozmowie odsłania tajniki swego pisarskiego warsztatu i zdradza swe kulisy przyjaźni z kubańskim dyktatorem - Fidelem Castro. Dwa w jednym - reportaż i wywiad. Do tego świetnie dobrane zdjęcia z różnych okresów życia kolumbijskiego noblisty. Książka, na którą miłośnicy Gabriela Garcii Marqueza od dawna czekali.
więcej
Informacje dodatkowe o Gdzie mieszka pułkownik Buendia? Mówi Gabriel Garcia Marquez:
Wydawnictwo: KOS
Data wydania: b.d
Kategoria: Inne
ISBN: b.d
Liczba stron: 124
POLECANA RECENZJA
GDZIE MIESZKA PUŁKOWNIK BUENDIA? MÓWI GABRIEL GARCIA MARQUEZ
Ta króciutka, bo ledwie troszkę ponad stustronicowa, wypełniona na dodatek zdjęciami książka jest wywiadem ze znanym kolumbijskim pisarzem. Jej autorem jest polski dziennikarz, znawca Ameryki Południowej, i jego komentarze to także znaczna część książki.
Najpierw dowiadujemy się, jak jego sąsiedzi z wioski w której się urodził, reagują na wieść, że Marquez został laureatem literackiej nagrody Nobla w 1982 roku. Jest to mała, biedna, zapomniana wieś, którą pisarz opisał w jednej ze swych książek („Sto lat samotności”). Literat opowiada podczas rozmowy w jego domu w Kolu...
więcej
Kup książkę Gdzie mieszka pułkownik Buendia? Mówi Gabriel Garcia Marquez
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki
REKLAMA
Zobacz także
Gdzie mieszka pułkownik Buendia? Mówi Gabriel Garcia Marquez - opinie o książce
Inne książki autora
Kuba 1958-1959
0
Bitwy można wygrywać na wsi, ale wojnę na swoją korzyść rozstrzyga się w mieście. Nic lepiej nie streszcza przebiegu wojny domowej na Kubie z lat 1956-1959...
Sztuka rozniecania ognia
Zobacz wszystkie książki tego autora
0
Opowiadania zawarte w zbiorze mają podobną konstrukcję. Ich akcja rozpoczyna się w najzupełniej realnym, otaczającym nas na codzień świecie. I delikatnie...
