Konklawe

Ocena: 4.3 (20 głosów)
POTĘGA BOGA – AMBICJA CZŁOWIEKA

W ciągu następnych 72 godzin jeden z nich stanie się najpotężniejszym przywódcą duchowym na ziemi

W Watykanie umiera propagujący ideę Kościoła ubogiego, znienawidzony przez Kurię papież. Misja przeprowadzenia konklawe przypada w udziale mającemu za sobą kryzys wiary dziekanowi kolegium kardynalskiego, kardynałowi Lomeliemu. Do wzięcia udziału w wyborach uprawnionych jest stu siedemnastu kardynałów, lecz tuż przed rozpoczęciem głosowań w Domu Świętej Marty pojawia się kolejny, nieznany nikomu kardynał Benitez z Filipin, którego zmarły papież podniósł do tej godności w tajemnicy przed watykańskimi urzędnikami. Zamknięci we wnętrzu Kaplicy Sykstyńskiej elektorzy modlą się o to, by Duch Święty oświecił ich i pomógł dokonać właściwego wyboru, bardzo szybko jednak obok toczącego się od dziesięcioleci sporu tradycjonalistów i liberałów zaczynają się między nimi całkiem ziemskie intrygi i knowania. Lomeli musi rozstrzygnąć w swoim sumieniu, czy jako dziekan kolegium ma się ograniczać wyłącznie do spraw organizacyjnych, czy też spróbować wpłynąć na przebieg głosowania poprzez ujawnienie mrocznej przeszłości głównych pretendentów. Ostateczny wynik konklawe okaże się jednak i tak nie całkiem zgodny z jego intencjami.

ZWROTY AKCJI – OBJAWIENIA – INTRYGI – POLITYKIERSTWO Autor bestsellera AUTOR WIDMO powraca z nowym współczesnym thrillerem, rozgrywającym się za zamkniętymi drzwiami Kaplicy Sykstyńskiej!

Informacje dodatkowe o Konklawe:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-03-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7985-944-3
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: CONCLAVE
Tłumaczenie: Andrzej Szulc

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Konklawe

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Konklawe - opinie o książce

"Konklawe. Z łacińskiego con clavis: "pod kluczem". Od trzynastego wieku w ten właśnie sposób Kościół obligował swoich kardynałów, by podjęli decyzję. Z wyjątkiem przerw na posiłki i sen nie mogli opuścić kaplicy, dopóki nie wybiorą papieża."
Tak właściwie to nie zastanawiałam się jakoś nigdy nad tym, w jaki sposób przebiegają obrady kardynałów w sprawie wyboru nowego papieża. Dopiero po wyborze "naszego" Karola Wojtyły w ogóle zmieniły nie tylko moje podejście do tych wydarzeń. Wydawać by się mogło, że takie głosowanie to tylko formalność, że przecież ci kardynałowie wiedzą kogo należy wybrać na ten urząd. Jednak nic bardziej mylnego.  Ciekawe jest to, że niektórzy kardynałowie modlą się o to, żeby zostać wybranymi a inni wręcz przeciwnie, modlą się żeby nikt na nich nie głosował i żeby nie zostać wybranym...
Muszę przyznać, że "Konklawe" to dość nietypowy kryminał. Już sam tytuł oraz miejsce akcji wzbudza kontrowersje a na dodatek głównymi bohaterami są kardynałowie, czyli najwyższej rangi kapłani. Moim zdaniem bardzo dobrze autor pokazał czytelnikowi to, czego na co dzień nie można zobaczyć i znakomicie wprowadził klimat wyborów papieża.
Gdy w Watykanie umiera papież, z całego świata zjeżdżają się by spośród siebie wybrać tego jednego, który jako jedyny nosi białą sutannę. Organizacją wyborów tym razem zajmuje się dziekan kolegium kardynalskiego, kardynał Lomeli. Do wzięcia udziału w tym konklawe uprawnionych jest stu siedemnastu kardynałów i wszyscy zjawili się w przygotowanych pokojach w Domu Świętej Marty, gdzie będą przebywać do czasu wybrania papieża z przerwami na sen i posiłki. Na czas głosowania będą przewożeni do Kaplicy Paulińskiej, która jest bardziej kameralna i znajduje się tuż obok Kaplicy Sykstyńskiej. 


"Żadne współczesne konklawe nie trwało dłużej niż trzy dni, ale nie oznaczało to, że coś takiego nie może się zdarzyć. Zgodnie z przepisami byli zobowiązani głosować tak długo, aż jeden z kandydatów zdobędzie większość dwóch trzecich - jeśli to konieczne, nawet trzydzieści razy w ciągu dwunastu dni. Dopiero po upływie tego czasu wolno było zastosować inny system, w którym do wyboru papieża wystarczała zwykła większość głosów."
Kardynałowie nie mogą się z nikim kontaktować, w pokojach nie ma telewizorów i odbiorników radiowych a nawet żaluzje w oknach na stałe są zamknięte, żeby nie było jakiejkolwiek możliwości kontaktu z osobami z zewnątrz. Tuż przed zamknięciem Domu Świętej Marty, pojawia się niespodziewanie jeszcze jeden kardynał, którego nie ma na liście. Okazało się, że to kardynał nominowany przez papieża in pectore, czyli bez ujawniania nazwiska. Po przejrzeniu dokumentów i rozmowach z kilkoma innymi kardynałami, nowy przybysz zostaje dopuszczony do udziału w konklawe.
To nie jedyna niespodzianka, która wydarza się w czasie tych wyborów papieża. Okazuje się też, że choć wydawać by się mogło, że wśród kardynałów są osoby bez skazy, lecz również i tam każdy ma coś na sumieniu. Jedni mniej inni więcej, a gdy jeszcze na jaw wychodzą różne intrygi, to dziekan Lomeli dopiero ma prawdziwy dylemat...
A zakończenie jest dość zaskakujące, chociaż nie wiem czy do końca mogłoby być takie w rzeczywistości.
Wybory nowego papieża przypominają nieco znane nam obrazki z naszego życia, czyli brutalną i bezpardonową wyborczą walkę o głosy. Tak samo w wyborach, w których bierzemy udział jak i w tych kardynalskich decydują interesy, sympatie i urazy oraz umiejętność zabiegania o głosy lub jej brak. 

Myślę, że warto polecić tę książkę, bo autor bardzo dobrze wyjaśnia wszystkie zasady konklawe a także przybliża nam życie papieża oraz Watykanu.
Oczywiście wiem, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale to już sami zadecydujecie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lokesh
lokesh
Przeczytane:2019-03-10,
 Chyba kazdy chcialby moc sie znalezc za zamknietymi drzwiami Kaplicy Sykstynskiej w czasie,w ktorym kardynalowie Kosciola wybieraja nowego papieza.Robert Harris daje nam taka mozliwosc. Abstrahujac od tego,czy  takiemu wyboromi rzeczywiscie towarzysza zakulisowe machinacje na tak duza skale-jak sugeruje to autor-osobiste ambicje z rozmaitymi skandalami w tle,a dobro Kosciola schodzi na dalszy plan,to "Konklawe" czyta sie bardzo dobrze.Szkoda jedynie,ze Harris nie postawil na wieksza tajemniczosc,bo niestety bardzo latwo jest przewidziec kolejne kroki prowadzacego konklawe dziekana kolegium kardynalskiego,kardynała Lomeliego.A final majacy byc w zamierzeniu autora kompletnym zaskoczeniem,mozna przewidziec mniej wiecej od polowy ksiazki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - mag-maggie
mag-maggie
Przeczytane:2017-07-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Zbyt łatwo przyszło mi odgadnięcie wyniku ósmego głosowania. Już od początku przewidywałam, kto zostanie wybrany na papieża. Ciekawa, ale za mało napięcia. Historia i postać zmarłego papieża przypominają aktualne wydarzenia w Watykanie. Zmarłym wydaje się papież Franciszek.
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2017-05-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Nie jest to typowy kryminał, ale wciąga! Zawsze warto poczytać o "machlojkach" w Kościele. Walka o najwyższe stanowisko w Kościele istniała od zawsze - czasy Borgiów obfitowały w symonię, groźby, szantaże... Harris oczywiście pokazuje wszystko w troszkę bardziej przystępnym wydaniu, ale i tak warto :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2017-03-29, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Nie od dziś wiadomo, że Kościół to władza. Od zarania dziejów kapłani mieli ogromny wpływ na całe społeczeństwo i nie bali się posuwać do oszustw, aby nad nim zapanować. Dziś nie jest inaczej, Kościół powinien trzymać się z daleka od polityki państwowej, a jednak zawsze wtrąci swoje przysłowiowe ,,pięć groszy". Nie mówi się o tym głośno, ale taka jest prawda. Mało w dzisiejszych czasach sług bożych takich z prawdziwego powołania. A czy zastanawialiście się kiedyś, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami Watykanu? Robert Harris najwyraźniej tak! Znienawidzony przez Kurię papież, dbający i propagujący ideę ubogiego Kościoła, umiera. Podobno w wyniku zawału serca. W takiej sytuacji w przeciągu maksymalnie 20 dni od daty śmierci zwierzchnika powinno zostać zwołane konklawe, zamknięte zgromadzenie kardynałów mające na celu wybór nowego papieża. Poprowadzić ma je kardynał Lomeli, który w przeszłości przeszedł poważny kryzys wiary. Niespodziewanie okazuje się, że zmarły papież zdołał już wybrać swojego następcę, a teoretycznie jego ostatnia wola powinna zostać spełniona. Ale czy nikomu nieznany kardynał Benitez z Filipin zyska uznanie podczas konklawe? Czy kardynałowie będą kierować się ostatnią wolą papieża? Czy całkowicie o nim zapomną i głosownie odbędzie się niezależnie od tego? Sięgnęłam po tę książkę, gdyż liczyłam na powieść pełną spisków i intryg. Nie da się ukryć, że w historii i obliczu Watykanu tkwi potencjał, i można by stworzyć całe multum tajemnic i zagadek, z którymi musieliby się borykać bohaterowie. Ograniczamy się jednak do zamkniętej sali, w której odbywa się konklawe. Choć sam początek wydawał mi się jeszcze obiecujący, to im dalej zagłębiałam się w lekturę, tym większe rozczarowanie czułam. Wydarzenia rozgrywające się kilka godzin po śmierci papieża były bardzo dynamiczne i można było zauważyć, jak skrzętnie Kościół manipuluje mediami. Ale potem autor skupił się tylko i wyłącznie na samym zgromadzeniu, na rozterkach Lomeliego, na poczynaniach innych Kardynałów. I to w bardzo pobieżny sposób, przynajmniej w moim odczuciu. Książka ta nie należy do zbyt skomplikowanych czy rozbudowanych. Mamy raczej jeden wątek główny i ciężko znaleźć tutaj jakieś porywające odgałęzienia, które nadawałyby akcji tempa czy odpowiedniej dynamiki. Gdzie ta intryga? Gdzie te spiski? Czułam się tylko jak bierny obserwator głosowania, na którym z pewnością bym zasnęła ze trzy razy. Brakuje tutaj pewnej analizy i złożoności. Jak na tak porządny motyw, z którego dałoby się sporo wykrzesać, ta powieść jest za prosta. Zbyt łatwa. Banalna i nierozbudowana. A szkoda! Tutaj tkwi spory potencjał, jednak Robert Harris nie podołał zadaniu i nie wykorzystał go w odpowiedni sposób. Takie moje zdanie. Pamiętacie serial Rodzina Borgiów? Liczyłam na coś w podobnym stylu, z podobnym klimatem. Tam było mnóstwo intryg i zawirowań. Były zaskakujące zwroty akcji. Byli pełnokrwiści, doskonale skrojeni bohaterowie. Tutaj mi tego brakowało. Chociaż Konklawe czyta się lekko i szybko, to nie tego oczekiwałam od tej pozycji. W dużej mierze jest to jednowątkowa, jednotorowa i jednowymiarowa powieść. Zdecydowanie za dużo tu prostoty. Za mało rozwinięcia. Nie wiem, jak ta powieść wypada na tle innych dzieł Roberta Harrisa, ale czuję się lekko zawiedziona. Może miałam zbyt wielkie oczekiwania? Być może gdybym podeszła do tej pozycji bez nadmiernych wymagań, to bardziej cieszyłabym się lekturą. Wierzę, że Konklawe może się podobać, bo świadczą o tym w miarę pozytywne opinie. Ja po prostu liczyłam na coś więcej, na coś bardziej konkretnego i wielowymiarowego. Na pewno dobrze zostały przedstawione relacje między kardynałami, sam przebieg konklawe, ale już samo zakończenie było raczej przewidywalne. Akcja nie była wyjątkowo porywająca. Być może natrafiłam na tę powieść w złym czasie, choć nie wydaje mi się, żeby to był główny powód tego, w jaki sposób ją odebrałam. Może po prostu nie jest mi po drodze z wizjami Roberta Harrisa? Tak też się zdarza i nic na to nie poradzimy. Choć tematyka jest przyjemna, to brakuje sensacji w sensacji, przynajmniej dla mnie. www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - yerba
yerba
Przeczytane:2017-03-24, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Wybory papieży fascynują wszystkich, a w sposób szczególny czas, który w zamknięciu purpuraci dokonują wyboru spośród siebie kolejnego biskupa Rzymu, który rządzi katolikami na całym świecie. Obawiałem się trochę tej książki, nie wierząc do końca w możliwości autora, który jak się okazuje podszedł do tematu w sposób profesjonalny. Oczywiście zdarzenia i nazwiska postaci są wymyślone, ale rytuały i przygotowania do wyboru już nie. Rober Harris zdobył przewodnika (prawdziwego kardynała) po Watykanie, a zebrane materiały pozwoliły na realność jego opowieści, która zaskakuje,a sam finał zwyczajnie zapiera dech. Nigdy bym nie spodziewał się zakończenia, które rzuci światło na problem, jakże pomijany i nieakceptowalny. Wybory następcy zmarłego Ojca Świętego przypominają rozgrywki polityczne, nie zawsze szczere i nie zawsze uczciwe. W książce są postacie wiodące prym, jak chociażby kardynał Lomeli. Mamy tutaj akcenty polskie. Z ciekawością przeczytałem "Konklawe" również ze względów stricte naukowych. Teraz wiem, jak wygląda rytuał od rozpoczęcia, aż do zakończenia konklawe. Harris pokazuje purpuratów jako osoby grzeszne, co zbliża je do zwykłego śmiertelnika, pokazuje ich wady, zalety, ale także kryzysy wiary i walę ze złem. Autor podkreśla, iż książka jest fikcją literacką, dlatego katolicy, do których się zaliczam, nie powinni kruszyć kopii i atakować autora. Mało tego, książka została polecona przez kardynała Ojcu Świętemu Franciszkowi, ale przecież wiadomo, że aktualny Papież potrafi zachować dystans do wszystkiego. Autor nie ocenia Kościoła, opowiada historię, jaka mogła mieć miejsce, a ograniczała go tylko ludzka granica wyobraźni. Polecam z czystym sumieniem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-03-28, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Pewność jest wielkim wrogiem jedności. Pewność jest śmiertelnym wrogiem tolerancji." W znakomitym stylu napisana książka, wciągającym, pozwalającym na mocne zaczytanie, płynne wędrowanie poprzez wątki i niecierpliwe wyczekiwanie na trzymający w napięciu finał. Może niedokładnie takiej właśnie fabuły się spodziewałam, jednak podana przez Roberta Harrisa intryga pobudza wyobraźnię, porywa wartkim rytmem i pozwala cieszyć się dobrą przygodą czytelniczą. Mieszanka ciekawie prowadzonego thrillera, wzbogacona owianą tajemnicami sensacją, psychologicznym studium ludzkich słabości i politycznym suspensem przenikającym watykańskie mury. Blisko dwustu kardynałów z całego świata przyjeżdża do Watykanu, aby po śmierci papieża Franciszka, opowiadającego się za ideą ubogiego Kościoła, dokonać wyboru najpotężniejszego przywódcy duchowego. Jacopo Lomeli, dziekan Kolegium Kardynalskiego, odpowiedzialny za organizację konklawe, wyłania się jako główny bohater powieści. To dzięki jego relacji, wypełnionej cechującym go opanowaniem, powagą, dostojeństwem, niewzruszonością i odpowiedzialnością, dowiadujemy się, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami Kaplicy Sykstyńskiej i w pokojach Domu Świętej Marty. Bacznie obserwujemy silne i gwałtowne starcie wyłaniających się frakcji w religijnej społeczności naprzemiennie dominujących nad sobą w wyścigu po prestiżowe zwycięstwo, choć nie unikniemy też chwil lekkiego przestoju i monotonii wynikających z wielokrotności podobnych form scenicznych budowanej intrygi. Jednak wielokrotnie zaskoczeni zostajemy obrotem spraw. Kiedy odnosimy wrażenie, że już zdołano wyznaczyć triumfatora konklawe, natychmiast pojawiają się nowe odsłony manipulacji, spisków i prowokacji, które raptownie zmieniają kierunek toczącej się historii. W zasadzie każdy scenariusz zdarzeń wydaje się prawdopodobny w świetle odkrywanych stopniowo prawd, knowań, machinacji, kryzysu wiary i pragnienia władzy. I choć wytypowanie przeze mnie prawdopodobnego zwycięzcy okazało się prawidłowe, to jednak wydźwięk sukcesu nowego papieża zawiera niespodziewany i jakże prowokujący pierwiastek. Za którą wizją Kościoła opowiedzą się ostatecznie kardynałowie? Czyż najpodlejsze grzechy nie są często popełniane z najbardziej wzniosłych pobudek? bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-03-27, Mam,
Zdarzały się takie sytuacje w moim życiu, kiedy zastanawiałam się o ile byłoby łatwiej gdybyśmy poznali tajemnice Watykanu. Jednak po przeczytaniu ,,Konklawe" Roberta Harrisa, zaczęłam zastanawiać się, czy aby na pewno chciałabym poznać te tajemnice. Po lekturze utwierdzam się w przekonaniu, że Watykan to polityka i biznes, przez którą próbuje przebić się prawda i posługa Bogu. ,,Uważajcie, moi bracia, by nie rozwinęły się w was wady dworaków wszystkich czasów: strzeżcie się grzechów pychy, intryganctwa, złośliwości i plotkarstwa". Pewnej nocy ze Stolicy Piotrowej nadchodzi bardzo przykra wiadomość. Ojciec Święty umiera. Odchodzi jednak nie tylko człowiek, ale również idea kościoła bliskiego ludziom którą wyznawał. Bez przepychu i bogactwa. Bez fałszu i kłamstw, z priorytetem, którym jest posługa Bogu i wiernym. Jednak nie ma czasu na smutki i zadumę, trzeba zacząć szybko działać i wybrać jego następcę. Wszystkim zajmuje się kardynał Lomeli, który znalazł się w trudnej sytuacji, ponieważ przeżywa kryzys wiary. To on musi trzymać pieczę nad Konklawe. Lomeli jest dla mnie bohaterem łączącym dwa bieguny Kościoła. Jego postać to symbol każdego z nas. Można też było odczuć osamotnienie, które przeżywa. Może to nadinterpretacja, jednak uważam, że jest swego rodzaju odbiciem lustrzanym wiernych. Do Domu Świętej Marty systematycznie przybywają Kardynałowie. Kiedy czytamy z pełnym przekonaniem, że już wszyscy są obecni, pojawia się dodatkowy duchowny. Zostaje przyjęty z zaskoczeniem, ponieważ nikt się go nie spodziewał. Po wyjaśnieniu sytuacji i potwierdzeniu jego wersji, że został powołany przez papieża w tajemnicy, drzwi Domu Świętej Marty zamykają się i od tego momentu gra o tron papieski nabiera tempa. W powieści ,,Konklawe" nie znajdziecie sensacji, biegania z bronią i rozłupywaniem czaszek. To świetnie napisany... no właśnie, szczerze mówiąc mam problem z umiejscowieniem powieści w jakikolwiek ramy i myślę że po prostu tego nie zrobię. ,,Konklawe" spostrzegam jako obraz paradoksu, który funkcjonuje od wielu lat. Bohaterowie są tak podzieleni jak społeczeństwo. To obraz współczesnego Kościoła ubrany w świetną powieść. Byłam ciekawa co się stanie, jak intrygi się potoczą. Kto ma coś do ukrycia, a kto jest szczery. Dla mnie to studium przypadku człowieka. Swego rodzaju proces grupowy, jaki można zaobserwować. Mieszanka charakterów, światopoglądów i doświadczeń zamknięta na kilka dni w jednym miejscu. Co z tego wyniknie ? Warto przeczytać. Przyznam, obawiałam się otwierając książkę. Pierwsze strony faktycznie już mnie wciągały, ale potem kiedy zobaczyłam mnogość nazwisk kardynałów pomyślałam sobie, że zamiast wejść w fabułę, to będę musiała zastanawiać się nad tym kto jest kim. Nic bardziej mylnego. Autor szybko zawęża grono bohaterów wokół których toczy się akcja i całość staje się jasna i przejrzysta. Z czystym sumieniem mogę polecić tę powieść, jako jedną z lepszych jakie czytałam. ZAPRASZAM NA bookdetective.pl http://bookdetective.pl/recenzje-konklawe.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2017-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Gdy umiera głowa Kościoła, czas na wybory jego następcy. Stu siedemnastu kardynałów przybywa z całego świata, by spośród siebie wybrać nowego papieża. Niespodziewanie, pojawia się jeszcze jeden kandydat. Nikt nie wiem skąd się tu wziął ani skąd dostał list. Jednak konklawe trzeba zacząć. Jakie sekrety, najbardziej pewnych na to stanowisko, wyjdą na jaw? Kto zostanie papieżem? I co Ojciec Święty wymyślił by wybrać godnego następce? Od razu na wstępie mogę powiedzieć, że nie jest to książka dla każdego. Ale już tłumaczę dlaczego. Od momentu kiedy przeczytałam opis książki wiedziałam, że będzie podobna do "Aniołów i demonów" Dana Browna i dużo się nie pomyliłam. Mamy tutaj przedstawione jak wygląda konklawe od tej wewnętrznej strony. Widzimy jak przebiega głosowanie, co się dzieje pomiędzy jednym a drugim, itp. Dodatkowo dla urozmaicenia dodano brudne sekrety i intrygi papieskie. Muszę przyznać, że pierwsza połowa książki bardzo mi się dłużyła. Zostajemy od razu wciągnięci w wir wydarzeń i można się czasem trochę pogubić. Później jest jeszcze trudniej, bo dochodzi bardzo wielu kardynałów i nie wiadomo już, kto jest kim. Na szczęście od drugiej połowy skupiamy się tylko na pojedynczych osobach i wtedy dopiero się wszystko zaczyna... O bohaterach nie chce za dużo opowiadać, bo mogę napisać za dużo, a chce byście sami poznali wszystkie postacie i wyrobili subiektywną opinię o nich. Ja mogę zdradzić, że polubiłam Lomeliego. Szczerze liczyła, że jego losy inaczej się potoczą, ale cóż... Spodobał mi się za swój upór, dociekliwość i starania by papieżem została godna temu stanowisku osoba. Naprawdę podziwiałam jego podejmowanie ryzyka, tylko dlatego by Kościół nie popełnił jednego z największych błędów. "-Czasami człowiek wie zbyt dużo, mój drogi. To znaczy kto spośród nas nie ma jakiegoś sekretu, którego się wstydzi?" Nie spodziewałam się, że z takiego wydarzenia można stworzyć dobrą książkę. Jednak tu właśnie jest ten powód, dlaczego książka nie jest dla wszystkich. Otóż jest tu bardzo dużo nawiązań do Ewangelii, obecnego zachowania emigrujących islamistów i zamachów terrorystycznych. Jest też wiele innych bieżących tematów, o których nie będę wspominać, bo mogę zdradzić najlepsze smaczki. Znajdziecie tu mnóstwo cytatów biblijnych, różnych interpretacji, czasami nawet kontrowersyjnych, no i oczywiście opisy wszelkich modlitwy, rytuałów itp. Dodatkowo autor często wspomina o Janie Pawle II, jego działaniach, pomysłach i przemyśleniach. Jednak jeżeli Was to nie zraża lub lubicie książki typu Anioły i Demony, to Konklawe jak najbardziej Wam się spodoba. Nie zrażajcie się początkiem, bo im dalej, tym lepiej. Ja po tej lekturze chętnie sięgnę po inne powieści tego autora i Wam polecam zrobić to samo. Po tej książce całkiem inaczej spojrzycie na wiarę chrześcijańską, jak i na księży i siostry zakonne!
Link do opinii
Avatar użytkownika - DorotaKa
DorotaKa
Przeczytane:2017-03-21, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Książka od pierwszych stron przyciąga uwagę swoją nieschematyczną tematyką. Ile razy czytaliście o przebiegu konklawe, dzięki lekturze byliście uczestnikami głosowań w Kaplicy Sykstyńskiej? Dla mnie był to pierwsze tego typu doświadczenie. Nie tylko pomysł na fabułę jest mocną stroną tej historii. Jak na thriller przystało tajemnice i niedomówienia pojawiają się od pierwszych stron i z każdym dniem wyborów pytań zamiast ubywać, pojawia się co raz więcej. Na kartach powieści towarzyszymy kardynałowi Lomelemu, dobremu, choć ewidentnie zmęczonemu posługą duchownemu. Autor postawił przed nim nie lada dylematy. Jako odpowiadający za przebieg konklawe będzie musiał zdecydować, czy ujawniać pewne fakty z przeszłości głównych kandydatów. Decyzja nie należy do łatwych, izolacja jak i presja czasu nie pozwalają zebrać myśli. Śledząc rozwój akcji łatwo zauważyć różnice w charakterach poszczególnych postaci, ale i coś jeszcze. Każdy kardynał to inna wizja Kościoła. Pokusa wpłynięcia na wynik wyboru przez Lomelego jest wielka, i to z kilku powodów (...) coprzeczytalam.pl
Link do opinii

Podeszłam do tej książki dość sceptycznie, jednak da się w nią wciągnąć i naprawdę oczekuję się wyniku konklawe. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eliza89
Eliza89
Przeczytane:2023-02-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023, Legimi,

Ze stylem autora miałam już przyjemność się zapoznać jakiś czas temu, kiedy wzięłam do ręki pierwszą część Trylogii Rzymskiej, tj. ,,Cycero". Bardzo dobrze oceniłam wtedy tę lekturę.
,,Konklawe" również mnie nie zawiodło.
Umiera papież i dziekan kardynał Lomeli odpowiada za przeprowadzenie konklawe, podczas którego dojdzie do ujawnienia kontrowersyjnych tajemnic niektórych kardynałów. Do tego pojawi się tajemniczy ,,nowy" kardynał, którego wybrał Ojciec Święty w tajemnicy. Dlaczego? Tego dowiemy się na samym końcu książki, i powiem szczerze, że mi szczęka opadła...
Nie ma tu jakiejś akcji i tempa. Wszystko dzieje się w kaplicy Sykstyńskiej i Domu Świętej Marty, czyli miejscu, gdzie zamieszkują kardynałowie w czasie konklawe. Jest uroczyście, pompatycznie, majestatycznie. Autor w bardzo ciekawy i dość szczegółowy sposób ukazuje tę ceremonię wyboru papieża.
Z każdym kolejnym rozdziałem byłam coraz bardziej ciekawa finału. Kto dostąpi tego zaszczytu stania się głową Kościoła powszechnego?
Finisz książki - zaskakujący! Cóż to były za emocje :) Wspaniała lektura. Bardzo mi się podobała. Zdecydowanie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mictatencuhtli
mictatencuhtli
Przeczytane:2022-07-20, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,

Niestandardowe spojrzenie na konklawe. Poza interesującymi opisami jego przebiegu, ciekawe ponadnaturalne wątki. Do tego oczywiście intrygi i polityczne rozgrywki, nieodzowne przy okazji wyboru głowy Kościoła. Dobra rozrywka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - EmnildaAmelberga
EmnildaAmelberga
Przeczytane:2021-05-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2021,

"Konklawe" to książka wciągająca od pierwszych stron. Nie ma tutaj ani chwili na nudę. Obserwujemy zmagania grupy kardynałów, którzy mają za zadanie wybrać nowego papieża. Nie jest to jednak takie łatwe. Opinie są podzielone, a w międzyczasie wychodzi na jaw kilka spraw, które znacznie komplikują sytuację. Nie brakuje tutaj dreszczyku, który utrzymuje się aż do samego końca. Kolejne tajemnice stopniowo wychodzą na światło dzienne, tworząc ciekawą fabułę, dzięki czemu od książki ciężko się oderwać. Choć w kilku momentach wydaje się, że można przewidzieć następne wydarzenia to ostatecznie zakończenie i tak zaskakuje. Powieść czyta się szybko i zaciekawia na tyle, aby sięgnąć po inne książki tego autora.

Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2017-12-31, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,

Nic co ludzkie... Każdy chwyt dozwolony... Nie... Nie w tym miejscu i nie w takim czasie... A jednak czy konklawe będzie pozbawione intryg, ostrej walki, ulegania słabostkom? Czy wybór będzie właściwy? Sprawdźcie sami.

Link do opinii
Inne książki autora
Archangielsk
Robert Harris0
Okładka ksiązki - Archangielsk

Angielski historyk Fluke Kelso przyjeżdża do Moskwy na sympozjum poświęcone dostępowi do radzieckich archiwów. Któregoś wieczoru odwiedza go w hotelu były...

Vaterland
Robert Harris0
Okładka ksiązki - Vaterland

Jest rok 1964. Nazistowskie Niemcy triumfują w Europie oraz Azji i przygotowują się do obchodów 75 urodzin Hitlera. Prezydent USA J.F.Kennedy ma przybyć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy