Koncentrat grozy i mroku. Przekonujących, bo przyczajonych na wyciągnięcie ręki, w naszych głowach. Recenzenci podkreślają, że "Księga" zdaje się nie mieć nic wspólnego fantastyką. Uważajcie. Zastanówcie się, nim sięgnięcie po tę książkę. Może zbyt wiele wyjaśnić. Naprawdę ZBYT WIELE możecie poznać. Dotrzeć do prawdy, którą wolelibyście ukryć, nawet we własnych trzewiach, by przytłoczone ciężarem mogiły nie zaszkodziły już nikomu - ostrzega Marzena Kowalska (Wirtualna Polska). To celna, ironiczna, ponura w wymowie proza obyczajowa, pełna gorzkich obserwacji dotyczących ludzkiej codzienności, tego, co wspólne dla nas wszystkich. Lęku przed utratą pracy, mimo że jej nienawidzimy. Lęku przed zdradą partnera, któremu przecież ufamy. Lęku przed samotnością. Lęku przed chorobą psychiczną. Któż z nas nie zna tych lęków? pyta Agnieszka Chojnowska (Fahrenheit)
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2007-09-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 474
Właśnie dziś skończyłem cztać "Księgę jesiennych demonów". Lubie opowidania grozy, i innym czytelnikom, którzy też je lubią polecam ten zbiór opowiadań. Nie będę pisał jego recenzji, bo ja nie umiem pisać recenzji, ale każdemu polecam ten zbiór, i myślę że nikt się na nim nie zawiedzie po przeczytaniu go. To tyle.
Zbiór opowiadań Grzędowicza w ciężkim, ponurym nastroju. Jesień przewija się w każdym z nich. Nieprzewidywalne, nasiąknięte napięciem opowieści o trudach ludzkiej egzystencji. Z reguły wolę powieści o opowiadań a tu nie mogłam się od żadnego z nich oderwać.
Polecam, Grzędowicz trzyma poziom.
Mroczne, o podłożu psychologicznym, trzymające w napięciu opowieści fantasy. Takie lubię. Wada - chyba nie przypadł mi do gustu styl pisarski Grzędowicza (to moja pierwsza książka jego autorstwa), może po następnej będę w stanie więcej powiedzieć.
Wyobraź sobie, że jest pierwiastek, który stanowi niewyczerpane źródło energii. Dwa tiry tego surowca starczą, by zapewnić energię elektryczną...
Pan z Wami! Jako i ogród jego! Wstąpiwszy, porzućcie nadzieję. Oślepną monitory, ogłuchną komunikatory, zamilknie broń. Tu włada magia. Mówią...