Mimo moich win

Ocena: 4.57 (14 głosów)

Serce można oddać tylko raz Nie, nie jestem bez winy, ale zanim mnie osądzisz, pozwól, że coś Ci powiem. Pomyśl o mężczyźnie, którego kochasz najbardziej. Pomyśl o każdej wspólnej chwili wypełnionej rozmowami i milczeniem, o lepszych i gorszych dniach, o budzeniu się u jego boku. A teraz wyobraź sobie, że go tracisz. Ktoś wyszarpał, wydarł ukochanego z Twojego życia i zostawił pustkę. Cholernie niesprawiedliwe, prawda? Mogłabym odpuścić, zapomnieć, wyjechać… Jednak czy zrobiłabyś to samo, gdyby w grę wchodziło odzyskanie każdego wspólnego dnia z ukochanym? Do tej pory cierpiałam. Teraz postanowiłam zawalczyć, nawet jeśli to oznacza, że inni też będą cierpieć. Bo miłość zawsze boli i nadszedł czas, by przygotować się na rany i blizny. A Ty, mimo moich win, nie potępisz mnie. Widzę, że już się wahasz, patrzysz w stronę ukochanego i myślisz, ile byłabyś w stanie poświęcić, by go odzyskać. O. Powieść o tym, że serce można oddać tylko raz, a pozostałe związki są jedynie echem pierwszej miłości.

Informacje dodatkowe o Mimo moich win:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-05-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7515-403-0
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Mimo moich win

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Jak można zapomnieć o kimś, kogo się kochało, nawet jeśli to wspomnienie rani do żywego?"


Więcej

"Nie miałam zamiaru się przyznać, że książki to całe moje życie i że spędzam z nimi nawet weekendy."


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Mimo moich win - opinie o książce

Gdybym miała opisać tą książkę jednym zdaniem to posłużyłabym się cytatem „serce można oddać tylko raz”, który idealnie obrazuje motyw przedstawiony w „Mimo moich win”. Nie spodziewałam się, że ta książka okaże się taka dobra. Czytało się ją po prostu rewelacyjnie, a wszystko dzięki świetnej fabule i narracji bezustannie podtrzymującej napięcie. Tarryn Fisher wykonała kawał dobrej roboty. Ta historia jest pełna kłamstw, intryg, zazdrości i niespełnionej miłości, a jednak nie jest typowym romansem. Nigdy nie czytałam czegoś takiego. 

„-Mogę cię znów zobaczyć?- Stał tuż przed latarnią uliczną, a ona roztaczała eteryczną łunę wokół jego barków.
- Co być zrobił gdybym odmówiła?
-Nie odmawiaj.”

Bardzo spodobała mi się kreacja bohaterów, choć muszę przyznać, że nie mam pojęcia za co tak naprawdę polubiłam główną bohaterkę. W końcu Olivia to egoistyczna osoba, która dąży do celu nie zważając na uczucia innych. Fakt, trzeba przyznać, że później tego żałuje, jednak to nic nie zmienia w sposobie jej postępowania. Mimo to ma w sobie coś magnetyzującego. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Calebie. Od początku miałam nieodparte wrażenie, że Olivia zbytnio go idealizuje. Wszystko wydawało się u niego zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe, jakby w ogóle nie miał żadnych wad. A przecież w życiu nigdy nie jest tak, że całą winę za niepowodzenie w związku ponosi tylko jedna osoba…
Jedynym minusem tej książki według mnie jest zakończenie. Pozostawiało po sobie pewien niedosyt.

Na koniec powiem tylko, że gwarantuje wam, iż nie doświadczyliście do tej pory z żadną książką czegoś takiego jak z „Mimo moich win”. Tej książki nie da się opisać słowami. To trzeba po prostu przeczytać. Gorąco polecam!

Aleksandra
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Mimo moich win” autorstwa Tarryn Fisher.

Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2017-02-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 2017,
Jest to pierwsza część trylogii opowiadająca o miłości, kłamstwach, zazdrości i bólu. W tej książce poznajemy historię ze strony Olivii, która w imię miłości zaniżyła się do mówienia samych kłamstw. Ale cóż się dziwić, skoro obiektem jej westchnień był Caleb. Dwoje ludzi, dwie drogi i dwie różne osobowości - czy to aby dobre połączenie? Czy warto wracać do dawnej miłości?  Moim zdaniem jest to książka pełna intryg, kłamstw i załamań, które pokazują czytelnikowi jak wiele można zrobić dla miłości. Jednak pod wieloma względami główna bohaterka bardzo mnie denerwowała swoim niezdecydowaniem względem Pana Idealnego. Najgorszą w tej części rzeczą jest krótkie zakończenie, które zostawia nas w szoku, że wydarzyło się jednak tak a nie inaczej. Pomimo tego wyżej wymienioną pozycję polecam wszystkim, a szczególnie tym, którzy kochają intrygii. 
Link do opinii
Mówi się, że w miłości- jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone. Czy aby na pewno? Czy można iść do celu za wszelką cenę, depcząc przy tym godność i uczucia innego człowieka? Olivia jest manipulantką. Uknuła plan, dzięki któremu zdobędzie upragnionego chłopaka. Co lepsze- miała go, jednak przez własną niedostępność i dumę szybko straciła. Teraz chce go odzyskać, tkając sieć intryg, kłamstw, grając nieczysto i nie fair. Dojdzie do każdego, kto ma jakikolwiek związek z mężczyzną, raniąc i patrząc na krzywdę innych. Jednak czy Caleb pozostaje bez winy? Spotykają się po trzech latach. On- ma amnezje i niczego nie potrafi sobie przypomnieć. Ona- ma na jego punkcie obsesje. Czy wykorzysta wypadek i stratę pamięci, by móc na nowo poczuć to, co zostało jej brutalnie odebrane? Tarryn Fisher to obiecująca autorka, która ma już na swoim koncie listę bestsellerowych powieści dla kobiet. Jeśli nie kojarzycie jej z trylogii o powyższym trójkącie, to na pewno z duetu z Colleen Hoover w najnowszej książce "Never, never". Ma nieszablonowe pomysły na fabułę, intrygujące czytelnika. Jednak czy jest tak dobra w ich wykonaniu? Zacznijmy od bohaterów, którzy nie potrafią być statyczni. Co rusz zmieniają się ich charaktery, zaskakują, bawią i wywołują mieszankę żalu i gniewu. Kiedy już wydawało mi się, że poznałam co nieco Olivię- ona się zmienia. Mam burzę emocji, bo przechodząc przez smutek, zaczynam od pożałowania, a kończę na wściekłości. Poczynania głównej bohaterki wprawiają w konsternację. Nastawiłam się na naprawdę mocny thriller, dostałam jednak poplątany romans. Czy tylko mnie się wydaje, że to co zrobiła Olivia nie jest aż tak ważne? Jak dla mnie wiele win leży po stronie Caleba. Nie potrafię sobie wyobrazić, że kochając kogoś innego, mogłabym być z dziewczyną, która jest po prostu zapomnieniem. Czy on w takim razie nie bawi się jej uczuciami? A ma czelność pouczając w tych kwestiach Olivię. Autorka umniejszyła wagę zdrady i całą winę zrzuciła na bohaterkę, mimo, iż powinna podzielić to na dwoje. A nawet troje! W końcu Leah też jest niczego sobie. Zawzięta, zaborcza, ona również knuje plan, jak pozbyć się dawnej miłości swojego narzeczonego z ich wspólnego życia. Historia jest nieco naciągana. Olivia powinna porzucić dumę, zreperować swoje rozdarte serce i w końcu wyznać miłość. Powinna przestać się w końcu nad sobą użalać. Caleb powinien zawalczyć o nią wcześniej, a nie uganiać się za innymi panienkami. Oboje powinni dać sobie jeszcze jedną szansę. Styl pisarski autorki jest przyjemny dla oczu, czyta się szybko i z zaciekawieniem. Potrafi wciągnąć czytelnika do świata przedstawionego w powieści, wywołuje całą gamę uczuć, bawi się słowem i przeplata wspomnienia z życiem obecnym. Zachowuje duży odstęp czasowy od poszczególnych momentów opisanych w książce. Nie wiemy co dzieje się z bohaterami przez pierwsze trzy lata od burzliwego rozstania, nie wiemy również co dzieje się z nimi cztery lata po ponownym spotkaniu. Mimo kilku nieprawidłowości- bardzo miło spędziłam ten czas, który upłynął mi zdecydowanie za szybko. Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - megami91
megami91
Przeczytane:2016-09-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Jest to książka, która wciąga (przeczytałam ją w jeden dzień) oraz zaskakuje, irytuje, czasem też bawi... To nie jest zwykły romans. Bohaterom towarzyszą też różne wydarzenia z przeszłości, czasem jakiś bagaż doświadczeń. Ogromny plus za to, że każdy ma też jakieś wady. Do czego jest zdolna kobieta, by zdobyć ukochanego mężczyznę? Czy naprawdę nie cofnie się przed niczym? A jeśli już go zdobędzie, co stanie się potem? Naprawdę intrygująca historia. Z niecierpliwością wypatruję dalszego ciągu, bo przyznam, że zakończenie mnie nieco zaskoczyło. Co autorka wymyśli pomiędzy trójkątem miłosnym? Czy może teraz będzie to czworokąt? :P
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2016-06-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Jest to na pewno powieść oryginalna, nie jest żadnym z typowych przedstawicieli jakiegokolwiek gatunku. Jest totalnie inna od dotychczasowych książek z jakimi miałam przyjemność się zapoznać. Tarryn Fisher poszła na całość pisząc coś, co jest bardzo kontrowersyjne, co wywołuje tak dużą liczbę skrajnych i różnorodnych emocji. Są bowiem chwile, gdy bohaterów lubimy, ale są i takie, gdy czujemy nienawiść... Wielokrotnie czułam niechęć do tego jak postąpili bohaterowie... Na pewno nie jest to słodka powieść, obfitująca w czułe słówka, romantyczne chwile i dobrze postępujących bohaterów. To zupełnie nie ta bajka! W tym przypadku bowiem trudno jest odbierać bohaterów jednoznacznie, nikt z tej trójki nie jest całkiem dobry ani całkiem zły. Choć tych negatywnych zachowań jest więcej niż w innych książkach, co dodaje tej powieści pikanterii. Autorka nijak nie pomaga nam w odbiorze, bo wciąż snuje fabułę jednocześnie ukrywając przed czytelnikiem sporo faktów i zdarzeń z przeszłości, co uniemożliwia ocenę idealną. Dlatego aktualnie jest to dla mnie powieść na pograniczu dobra/bardzo dobra z perspektywami podniesienia oceny podczas poznawania kolejnych tomów. całość recenzji: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/06/tarryn-fisher-mimo-moich-win.html
Link do opinii
W dniu 01.06 Wydawnictwo Otwarte odda w ręce czytelników pierwszą odsłonę cyklu Mimo moich win autorstwa Tarryn Fisher. Pierwszy tom w/w trylogii nosi taki sam tytuł jak cały cykl. Książka opowiada historię burzliwej miłości Olivii Kaspen i Caleba Drake'a. Narratorką niniejszego tomu jest Olivia, a cała powieść została podzielona na dwa rodzaje rozdziałów, czyli te obrazujące to, co działo się Kiedyś - de facto opatrzone takim właśnie nagłówkiem oraz te dotyczące teraźniejszości - opatrzone tytułem Teraz. Naszych bohaterów poznajemy w momencie, gdy po pewnym czasie od ich dramatycznego rozstania spotykają się zupełnie przypadkowo w sklepie muzycznym. Okazuje się, że Caleb na skutek wypadku cierpi na amnezję. Olivia początkowo chce uciec jak najdalej by nie rozdrapywać starych ran, które właściwie nigdy się nie zabliźniły... Jednak jakaś nieodparta siła wciąż przyciąga ją do Caleba... Nasza bohaterka podejmuje więc grę, by choć na chwilę znów być blisko ukochanego; decyduje się na to mając pełną świadomość tego, że gdy mężczyzna odzyska pamięć znów odejdzie... Kiedy tylko przypomni sobie wydarzenia z przeszłości nie będzie mógł znieść obecności Olivii przytłoczony tym, co mu zrobiła... A przecież jest jeszcze Leah, obecna partnerka Caleba, która nie cofnie się przed niczym - Olivia doskonale o tym wie... W opowieści snutej przez Olivię śledzimy zapętlone losy bohaterów. Pełne sprzeczności, kłamstw i celowych niedopowiedzeń sytuacje z życia Olivii, Caleba i Leah wywołują w czytelniku całe mnóstwo różnorodnych emocji i bardzo często ambiwalentnych uczuć. Nie sposób nie oceniać postępowania bohaterów, jednakże oceny te przez całą powieść ulegają nieustannym zmianom niczym w kalejdoskopie. Jest to historia o miłości, zdradzie i nienawiści, które to odczucia uwarunkowują niemalże każdy wybór i każdą decyzję, jakich dokonują nasi bohaterowie. Podjęte przez nich decyzje z całą pewnością nie pozostaną bez wpływu na ich dalszą egzystencję i wzajemne relacje. Na przykładzie Olivii Kaspen mamy okazję obserwować proces wewnętrznego dojrzewania bohaterki, która z zakompleksionej dziewczynki mającej za sobą trudne dzieciństwo stopniowo staje się pewna siebie kobietą sukcesu. ,,Mimo moich win" jest powieścią, w której nic nie jest takie jak nam się początkowo wydaje. Autorka w sposób bardzo umiejętny ukazuje, do czego człowiek zdolny jest posunąć się z miłości. Zakończenie natomiast zapewne będzie dla Was, tak samo jak było dla mnie, sporym zaskoczeniem. Jeśli chcecie poznać nietuzinkową i wypełnioną skrajnymi emocjami historię to zdecydowanie powinniście sięgnąć po tę książkę. Ja czekam już na drugą odsłonę cyklu, która planowana jest na październik 2016. Za udostępnienie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu Otwarte. * https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta * http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2016/05/mysle-ze-po-tym-jak-pierwszy-raz.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-05-31, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Możemy wiele wyczytać z czyjegoś wyglądu i z tego, jak się ten ktoś zachowuje. Ale zanim się dowiemy, kim jest naprawdę, mija mnóstwo czasu." Rewelacyjnie czytało mi się tę książkę, bardzo mocno wciąga, oryginalny pomysł na fabułę, wiele zaskakujących wydarzeń, niespodziewane, lecz mocno satysfakcjonujące zakończenie, które wspaniale spina klamrą wszystkie wątki opowiadanej historii pozostawiając jednocześnie jeszcze bardzo wiele do odkrycia w kolejnych tomach serii. Narracja prowadzona z niezwykłą lekkością, wrażliwością i umiejętnym nieustannym podsycaniem ciekawości czytelnika. Krążymy naprzemiennie wokół przeszłości i teraźniejszości, starając się wyłapać kontekst ukazanych zdarzeń, dotrzeć do przyczyn i skutków, wyjaśnić tajemnice i niedomówienia. Powieść przeczytałam w rekordowym tempie, wprost nie mogłam się doczekać, jak dalej rozwinie się akcja, jaki kierunek przybierze scenariusz losów głównych bohaterów, co dalej z miłością Olivii i Caleba. Bardzo przekonała mnie charakterystyka postaci, niewyidealizowanych, mocno zindywidualizowanych, obdarzonych różnymi wadami mającymi bezpośredni wpływ na podejmowane przez nich decyzje. Interesująco śledzi się ich wahania i rozterki, napotykane bariery uniemożliwiające zrozumienie i zaakceptowanie samych siebie, to także obawy przed zezwoleniem na pełny udział drugiej osoby w życiu. Wzruszająca historia, osadzona w ciekawym romantycznym klimacie, pozwalająca spojrzeć na ludzkie uczucia z wielu perspektyw, także tej mrocznej, gorzkiej, krzywdzącej, toksycznej strony, wskazująca na to co nas ogranicza a co motywuje do działania. Z jednej strony potępiamy bohaterów, czasem wręcz wyzwalają w nas irytację, a z drugiej strony doskonale ich rozumiemy, współczujemy im i za wszelką cenę chcemy pomóc w wyzwoleniu się z tego dysonansu namiętności i rozsądku. Dajemy sprowokować się autorce do przemyśleń, nieco złościmy na zaproponowany przebieg akcji i czasami irracjonalne zachowania postaci, ale dzięki temu otrzymujemy to, co tak mocno lubimy w przemawiających do naszych serc powieściach. Autorka bardzo umiejętnie ukazuje nam różne oblicza prawdy, tej pozornej, fałszywej, bolesnej, ale także tej oczyszczającej i wyzwalającej. Intrygi i kłamstwa mogą stać się drugą naturą człowieka, oblepiając go z różnych stron, a jednak można i trzeba się im przeciwstawić, to warunek konieczny do uwierzenia w siebie, poznania własnej wartości, zezwolenie na pokochanie siebie i innych. Opowieść o pierwszej miłości, wielkiej żarliwości uczuć, zachodzących w człowieku głębszych przemianach, pragnieniu zdefiniowania siebie i swoich pragnień. Ale również ukazanie walki człowieka o prawo do bycia szczęśliwym, złożonej konsekwencji dobrych i złych wyborów, samolubnych i egoistycznych motywów zachowań. Między tymi wszystkimi sprzecznymi emocjami funkcjonuje człowiek, często mocno zraniony, ale jednocześnie silnie trwający w swoich uczuciach, wrażliwy na moc wspomnień. Dlaczego tak trudno nam zaakceptować siebie? Ile jesteśmy w stanie poświęcić dla drugiej osoby? Do jakich czynów posuniemy się, aby odzyskać miłość? Jak bardzo to uczucie determinuje nasze działania? Czy faktycznie, jak sugeruje podtytuł książki, serce można oddać tylko raz? Jak można zapomnieć o kimś, kogo się kochało, nawet jeśli to wspomnienie rani do żywego? A może to właśnie umiejętność dostrzegania różnych barw miłości czyni nas naprawdę jej godnymi i wywołuje w nas uczucie spełnienia? Jestem bardzo ciekawa, co autorka przygotowała dla czytelnika w drugim tomie tej serii, mam nadzieję, że będzie to równie ekscytująca i niezapomniana przygoda czytelnicza. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - barwinka
barwinka
Przeczytane:2016-05-30, Przeczytałam,

Bałam się trochę tej książki. Moje oczekiwania przed lekturą były wysokie, a nawet bardzo wysokie. Liczyłam, że to będzie historia która mnie poruszy, pociągnie za sobą, wywoła całą gamę emocji i nie pozwoli zatrzymać się do ostatniej strony. Oczekiwania spełniłam, a książkę pochłonęłam za jednym podejściem. Historia Olivii, Leah i Caleba zawładnęła moją wyobraźnią, zmusiła do wielokrotnego przeanalizowania poznanych wiadomości i zastanowienia się, kto tak naprawdę jest winny. Albo kto nie jest.  "Mimo moich win" to pierwszy tom trylogii, w którym narracja przypadła w udziale Olivii. Dzięki jej spojrzeniu na bieżące wydarzenia, a także retrospekcjom, w których poznała Caleba można mieć wrażenie, że w sumie jest ona poszkodowana i wszystkie winy zostały jej przypisane zupełnie niesłusznie. Nie można jej potępić, tym bardziej, że bohaterka od samego początku sama siebie obwinia i doskonale rozumie, że to właśnie jej postępowanie postawiło ją w takiej a nie innej sytuacji dnia dzisiejszego. 
Liczne zwroty akcji pokazują, że nie można mieć pewności ani w wydarzeniach przeszłych ani teraźniejszych. Każde z trojki bohaterów ma coś do ukrycia, a podejrzenia, które można wysnuwać co do ich win okazują się całkowicie błędne. Do tego dochodzi coraz szybciej zbliżający się koniec książki, a tam historia obiera niespodziewane kierunki. Utożsamianie się z narratorką nie jest dobrym pomysłem, ale czy inni bohaterowie mają lepiej, dopiero lektura tej książki może to wyjaśnić.  Historia zakończona w tym momencie z daleka woła, żeby czym prędzej poznać dalszy ciąg, może spojrzenie na dalsze wydarzenia z innej perspektywy, a może coś z przeszłości widziane innymi oczami da pełniejszy obraz sytuacji. Dwa kolejne tomy autorstwa Tarryn Fisher z pewnością przyniosą odpowiedzi na milion pytań, który powstał podczas lektury pierwszego tomu. A może zmuszą do poszukiwania odpowiedzi na kolejne? 
"Mimo moich win" to pierwszy tom trylogii o nietypowym trójkącie. Nikt z bohaterów nie jest krystaliczny, każdy ima się różnych sposobów, żeby wygrać. Książka zaliczana do nurtu New Adult w pewnym momencie z niego wyrasta. Narratorka pod koniec książki kończy trzydzieści lat, staje się dorosłą i odpowiedzialną osobą, ale nadal myśli o miłości swojego życia. 
To książka dla każdego kto lubi ciekawe historie miłosne, niecodzienne związki, zaskakujących bohaterów, całą gamę emocji, które nie pozwalają na spokojną lekturę, a raczej zmuszają do nerwowego przekręcania kolejnych kartek. 
Postać Olivii, najpewniej dzięki narracji pierwszoosobowej, każde nam w pewien sposób stanąć po jej stronie, przebaczyć wszystkie winy z przeszłości i dopingować w bieżących wydarzeniach. Z pewnością jednak zmiana narracji w kolejnych tomach zbliża do pozostałej dwójki bohaterów i dopiero całość poznanej historii pozwoli na obiektywną ocenę. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - eyesOFsoul
eyesOFsoul
Przeczytane:2016-05-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2016, Mam,
Mimo moich win kategoria: powieść obyczajowa, romans liczba stron: 320 cena: 34,90 wydawnictwo: Otwarte ocena: 10/10 ,,Wpatruje się w moją twarz. Odnoszę wrażenie, że próbuje wyczytać w niej moją historię. Nie chcę, żeby to robił. Zawsze udawało mu się pokonać mury, którymi się otaczałam. Nie umiałam wywieść go w pole." ~ Tarryn Fisher, ,,Mimo moich win" GDZIE JESTEŚ? Miłość potrafi być brzydka. Ma znamiona czasu, niewypowiedzianych słów, intryg. Jest kokainą - uzależnia. Jeśli dogłębnie się jej oddasz - możesz już nigdy więcej siebie nie odzyskać. To trudne. Kochać kogoś czystą miłością. To trudne... I doskonale przekonała się o tym Olivia - jedna z bohaterek książki ,,Mimo moich win". Ta powieść to prawdziwy rollercoaster uczuć. Począwszy od nienawiści: bo czytasz i nie rozumiesz, skąd w tej dziewczynie tyle nieufności i niepewności. Co musiało się stać w jej życiu, że jest taka... niedostępna? Skończywszy na niepohamowanej żądzy na widok Caleba. Ten facet to uosobienie marzeń każdej studentki. Przystojny, oczytany... sportowiec. I w dodatku ma w sobie to coś. (Wiecie o czym mówię?) Aż przypomniał mi się jeden z wierszy Wisławy Szymborskiej ,,Na wieży Babel". W wierszu, tak jak i w książce, mamy do czynienia z bohaterami, którzy nie potrafią się porozumieć. Niby rozmawiają... A jednak gdzieś między wersami ucieka wszystko to, co najważniejsze. Brakuje szczerości. ,,- Dlaczego kłamiesz, dlaczego mówisz do mnie jej imieniem, kochasz ją jeszcze?" ~ Wisława Szymborska, ,,Na wieży Babel" We wzajemnych żalach i oskarżeniach gdzieś zgubiono miłość. Podobnie jak u Tarryn Fisher. Ona pokazała, że w związku jedną z fundamentalnych cegiełek jest rozmowa. Gdy jej zabraknie - nawet największa miłość przegra. Ta książka jest inna. Po przeczytaniu, nie mogłam przestać o niej myśleć. Kłębiło się we mnie tyle sprzecznych uczuć, że aż miałam ochotę wyć. Ruszyło. Mnie starą kobyłę... ruszyło. Może to wina smaku toksycznej miłości? Mam wrażenie, że kto raz poczuje ten smak - już nigdy później nie będzie mógł się od niego uwolnić. Dlatego kiedy Olivia spotyka przypadkiem w sklepie muzycznym Caleba, wszystko wywraca się do góry nogami. Gdy okazuje się, że Caleb - TEN CALEB - miał wypadek i w ogóle jej nie pamięta: w Olivii budzi się nadzieja. ,,Zawsze nadzieja. Zawsze ta ku**wa w zielonej sukience." ~ źródło nieznane: internet - A może zacząć od początku? A może spróbować jeszcze raz? Ostatni raz? Póki sobie mnie nie przypomni - myśli Olivia i nie zastanawiając się nad tym ani chwili dłużej, zaczyna grę. A w niej nie chodzi tylko o Caleba. Chodzi o nią. O miłość. O słowa. O te wszystkie godziny, w których mogli być razem. Nie spróbowałabyś? Gdyby ten facet był najważniejszą osobą w Twoim życiu i gdyby wydawało Ci się, że już nigdy przenigdy się nie spotkacie, nie porozmawiacie... A tu nagle bach - jest. I w dodatku nie pamięta Twoich win... Nie spróbowałabyś jeszcze raz wejść do tej samej rzeki? ,,Jak można zapomnieć o kimś, kogo się kochało, nawet jeśli to wspomnienie rani do żywego? Wlewam do kąpieli trochę wódki. Jak go sobie w takiej sytuacji wybić z głowy? A może spróbuję wykorzystać rozpacz do zrobienia kariery? Przecież to właśnie robią muzycy country. Właśnie, zostanę piosenkarką country. Drąc się na całe gardło, odśpiewuję kilka wersów Achy Breaky Heart i piję kolejny łyk." ~ Tarryn Fisher, ,,Mimo moich win" Najbardziej jestem zaskoczona plastycznością języka. Mimo że jest to najgorsze z możliwych określeń - to ta ,,giętkość" sprawia, że książkę pochłania się w mgnieniu oka. Wcale nie przeszkadzała mi skrótowość ani pewnego rodzaju luki w fabule. (Musimy pamiętać, że to pierwsza z trzech części. Nie mogę się doczekać kolejnych!) Mam wrażenie, że tajemniczość była największą zaletą książki. Nie uważam, by była to prosta historyjka. Nie oczekiwałam po tej książce górnolotności, dlatego dzięki niej wzbiłam się w powietrze. Był to bardzo krótki lot. I jeszcze boleśniejszy miałam upadek. Ale ja jestem jedną z tych osób, które zakochują się w bohaterach. Tym razem zakochałam się w Calebie Draku... I to tylko po to, by go w ostateczności znienawidzić. Oczywiście ta książka byłaby nudna, gdyby nie pojawiła się ta druga - Leah Smith. Długonoga, rudowłosa piękność. O takich kobietach mówię: wredne żmije. I wierzcie mi na słowo - jej anielska twarz to tylko pozór. Zresztą wszystko w tej książce zdaje się być nie takie jak być powinno. Gra pozorów. Kłamstwo rodzi kłamstwo. A później jest jak z grą w Jenga. Jeśli wyciągniesz zły klocek - cała konstrukcja się zawali. Ta książka jest właśnie opisem cudownej katastrofy. Musicie ją przeżyć. Najgorsze jest to, że Tarryn Fisher skradła mi serce. Według mnie pobiła na łopatki Colleen Hoover, a tym bardziej mojego wysławianego w niebo głosy Richarda Paula Evansa. Genialnym chwytem jest narracja pierwszoosobowa i połączenie retrospekcji z teraźniejszością. Patrzymy na świat oczami Olivii: widzimy to, co się dzieje po utracie pamięci Caleba, i to co się stało przed wypadkiem. Tłumaczymy sobie, że to co robimy jest dobre i mało szkodliwe. I tak naprawdę nie wiemy, co bohaterka zrobiła temu biednemu Calebowi - ale wiemy, że dziewczyna zasługuje na to, by dostać kolejną szansę. Co gorsza... Prawda okazuje się druzgocąca. Nie ma co się długo na temat tej książki rozpisywać. Koniecznie musicie ją przeczytać. Warto!
Link do opinii

Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej lekturze ale na szczęście zostałam mile zaskoczona. Jest to coś innego niż do tej pory czytałam. Fabuła wciąga i nie odpuszcza aż do ostatniej strony. I tak na prawdę do końca nie wiadomo o co tak na serio chodzi. 

Historia miłości, która niszczy wszystko na swojej drodzę a mimo to bohaterowie nadal pchają się w jej objęcia. Toksyczna znajomość zbiera żniwo w postaci złamanych serc i nie odpuści aż para znowu nie będzie razem by po raz kolejny skrzywdzić się na wzajem. Zabieram się za następną część.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2018-05-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Caleb jest jedną z ofiar gorzkiej i trującej miłości Olivii. Miłości czy destrukcyjnej obsesji? Po rozstaniu Olivia trzy lata usiłowała o nim zapomnieć. Okazuje się, że on zapomniał o niej… Caleb nie pamięta, że jej nienawidzi, że złamała mu serce. Dziewczyna postanawia wykorzystać taką okazję.


Sama historia ich związku jest intrygująca. Z punktu praktycznego mam zastrzeżenia tylko do przedstawienia wydarzeń: czasami zbyt wielkie przeskoki czasowe lub flasbacki z przeszłości powodowały, że trudno było odnaleźć się w fabule, powodowały chaos. Czytelnik ma okazję zobaczyć, jak poznali się bohaterowie, jak iskrzy od pierwszego spotkania. Caleb zaskakuje Olivię, „za dużo lodów, za dużo prawdy”, stanowi on mieszankę romantyka i drania.


Nie polubiłam bohaterów- jak dla mnie to minus książki. Olivia robiła okropne, niemoralne rzeczy, raniła Caleba, z premedytacją wykorzystywała innych do swoich celów. Cały czas gra w grę, żeby być blisko niego, niezależnie od okoliczności czy kosztów. On także, mimo, że obwinia ją, nie pozostaje jej dłużny.


„Mimo moich win” to historia nieszczęśliwej miłości jako narkotyku, burzliwego związku. Ukazuje poczucie winy kontra usprawiedliwianie się, niemożność zapomnienia o pierwszej miłości. Wiele kłamstw, podłych intryg, (złej?) miłości, która nie uszczęśliwiała, wręcz przeciwnie- była źródłem cierpienia.


„Scena, jaką ujrzałam, na zawsze pozostała w mojej pamięci. Zmieniła wszystko. Wszystko zniszczyła. Wszystko pogrzebała.”

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anawinkar
Anawinkar
Przeczytane:2023-08-01, Ocena: 4, Przeczytałam, Półka,
Avatar użytkownika - Milkaa
Milkaa
Przeczytane:2017-04-05, Ocena: 3, Przeczytałem, 26 książek w 2017,
Inne książki autora
Bogini niewiary
Tarryn Fisher0
Okładka ksiązki - Bogini niewiary

David Lisey wierzy w miłość. Yara Philips wierzy tylko w złamane serca.On jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji. Potrzebuje muzy.Ona to...

Margo (Audiobook)
Tarryn Fisher0
Okładka ksiązki - Margo (Audiobook)

 Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje w ponurym miasteczku Bone, które przejezdni omijają szerokim łukiem. Swój dom nazywa „pożeraczem”...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy