Fabuła niczym z powieści Jeffreya Deavera, niespadające ani na moment napięcie żywcem wyjęte z książek Kathy Reichs i morderca okrutniejszy niż sam Hannibal Lecter. "Krucyfiks" to przyprawiający o dreszcze, mroczny, niepokojący thriller, który wbija w fotel i długo nie pozwala zasnąć.
W samym środku parku narodowego Los Angeles National Forest policjanci odnajdują zwłoki młodej kobiety porzucone w opuszczonej chacie. Okazuje się, że ofiara była przed śmiercią okrutnie torturowana, a na koniec ktoś przywiązał ją do dwóch równolegle ustawionych drewnianych pali, z rozpostartymi ramionami i kolanami dotykającymi ziemi - jak podczas modlitwy.
Na karku denatki zabójca zostawił podpis: tajemniczy symbol podwójnego krzyża. Ten sam, którego kilka lat wcześniej używał seryjny morderca ochrzczony przez media "Krucyfiksem". Problem w tym, że Krucyfiksa złapano i stracono prawie dwa lata wcześniej. Czy to możliwe, by naśladowca dotarł do szczegółów starej zbrodni, znanych tylko wąskiej grupie pracujących przy śledztwie policjantów? A może wtedy skazano niewłaściwego człowieka?
Wyjaśniający tamto śledztwo detektyw Robert Hunter nigdy nie był przekonany, że udało się złapać prawdziwego mordercę. Kiedy pewnego dnia odbiera telefon, słyszy ten sam znajomy, zniekształcony specjalnymi urządzeniami głos. Detektyw Robert Hunter każdym nerwem ciała czuje, że koszmar, który miał skończyć się wiele lat wcześniej, odżywa na nowo - ze zdwojoną siłą.
A morderca znów próbuje go wciągnąć w swoją chorą grę.
Debiutancka powieść Chrisa Cartera "Krucyfiks" to bez wątpienia majstersztyk wśród klasycznych thrillerów. Duża dawka adrenaliny gwarantowana!
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2012-06-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: The Crucifix Killer
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Procner-Chlebowska
Pierwsza książka Chrisa Cartera już za mną. Podobała mi się na tyle, że z pewnością nie będzie ostatnią. Lubię książki, które pokazują ścieżkę myślenia i wyjaśniają motywacje ludzkich postępowań. Szczególnie, jeśli te postępowania są nieprzeciętne, w jakimkolwiek tego słowa znaczeniu. Kto był Krucyfiksem widać było bardzo szybko, natomiast droga do odkrycia tego była dla mnie ciekawa. Trochę tu brutalności, ale emocje ludzkie też są brutalne. Powieść jest napisana dobrym językiem, więc lektura szła sprawnie i sprawiła mi pewnego rodzaju przyjemność. Ogólnie całość ze mną zagrała i sięgnę po kolejne tego autora.
Normalnie uwielbiam Cartera. Nikt tak jak on nie potrafi przykuć mojej uwagi. Wprawdzie tomy czytam nie po kolei ale łatwo idzie ogarnąć całość. Tym razem Robert ponownie musi zmierzyć się z kimś kogo już zna. Z kimś, kto nie powinien żyć. Z kimś kto pałac chęcią zemsty. I kogo nie można powstrzymać.
Carter już na pierwszej stronie wcisnął mnie w fotel. To co się działo nie wydawało się prawdziwe. Miałam nadzieję, że to jeden z koszmarów Huntera...
Książka zdecydowanie nie jest dla czytelników o słabych nerwach. Carter niczego nie oszczędza. Dokładnie odmalowuje obraz popełnionych zbrodni. Chcę czy nie chcę potrafię to zobaczyć. I to jest przerażające. Ale uwielbiam ten dreszcz emocji, gdy autor bawi się z czytelnikiem wręcz niechętnie odsłaniając kolejne elementy łamigłówki. Połknęłam książkę niemal na raz.
Świetny thriller. Mój pierwszy kontakt z autorem, ale nie ostatni!
Genialny kryminał!
Pierwszy raz miałam okazję zapoznać się z książką tego autora i jestem zachwycona. Trzymała w napięciu do ostatniej strony i pomimo, że było w niej mnóstwo wątków pobocznych, to nie pogubiłam się i wszystko połączyło się w genialną całość. Idealna na długi jesienny wieczór, najlepiej deszczowy.
Groza morderstw i brak dowodów, żeby złapać przestępcę, wszystkie wątki i wskazówki świetnie wyważone.
Nic dodać nic ująć, tylko czytać.
Ostatnio miałam przerwę w czytaniu książek Cartera. A to błąd. Lubię styl autora, narastające napięcie i zagęszczającą się cały czas atmosferę. Standardowo główny bohater, detektyw Robert Hunter ma niepoukładane życie osobiste ale nie przeszkodziło mi to, żeby go polubić. To co sobą reprezentuje w pracy rekompensuje minusy charakteru czy słabostki.
Fabuła oparta na zemście a ta jak wiadomo jest straszliwą bronią. A w rękach szaleńca staje się śmiercionośna. Odejmuje plusika za literówki i poprzestawiane, pourywane zdania.
Detektyw Robert Hunter musi zmierzyć się ze swoją przeszłością, żeby przechytrzyć najbardziej perfidnego mordercę, z jakim miał do czynienia. W prowincjonalnym...
Na zapleczu nieczynnego sklepu mięsnego policjanci znajdują niezidentyfikowane zwłoki młodej kobiety, której zaszyto usta i... krocze. Do sekcji zwłok...