Wolverine - SNIKT!

Ocena: 4 (2 głosów)
Marvel połączył siły z mistrzem komiksu japońskiego Tsutomu Niheiem (Blame!), by stworzyć pełną akcji historię z udziałem Wolverine'a. Przyszłość jest niepewna a koniec zawsze bliski... Nikt nie wie tego lepiej od Wolverine'a. Rosomak znajdując się w niewiarygodnej sytuacji, postanawia zmierzyć się z wrogiem, którego może pokonać tylko on i uratować ludzkość od zagłady.

Informacje dodatkowe o Wolverine - SNIKT! :

Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2016-10-30
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9780785112396
Liczba stron: 120

więcej

Kup książkę Wolverine - SNIKT!

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wolverine - SNIKT! - opinie o książce

Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2017-05-10, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
WOLVERINE: BLAME! Wolverine, najpopularniejszy z marvelowskich mutantów, od początków swojej kariery mocno związany był Japonią. Jego ukochana Mariko pochodziła właśnie stamtąd, a pierwsza miniseria o przygodach tego bohatera rzuciła go do kraju kwitnącej wiśni, gdzie mierzył się z wojownikami ninja, jak również własnym honorem. Nic więc dziwnego, że w końcu doczekał się także mangi o swoich przygodach, i to na dodatek stworzonej przez Tsuomu Niheia. Mangi, trzeba powiedzieć to już na wstępie, bardzo specyficznej, cyberpunkowo-postapokaliptyczno brudnej, ale absolutnie wartej poznania zarówno przez miłośników Niheia, jak i komiksów Marvela. Nowy Jork. Do Wolverine'a podchodzi dziewczyna o imieniu Fusa, prosząc go o pomoc. ,,Wkrótce zabiją nas wszystkich", mówi. Nie ma czasu na wyjaśnianie sytuacji, prosi tylko by Logan wziął ją za rękę i chwilę potem oboje przenoszą się do czasów jakże odległych od naszych, w których panoszą się istoty zwane Mandate'ami. Niestety podczas transferu Wolverine puszcza rękę Fusy i zostaje rzucony z dala od miejsca, w którym oboje mieli się znaleźć. Samotnie staje do walki z wrogiem, jakiego nigdy nie miał okazji spotkać, a uratowany przez mieszkańców tego osobliwego świata, musi zmierzyć się z zagrożeniem, które sprowadziło go tutaj. Czy ma jakąkolwiek szansę? Komiksy uwielbiam od najmłodszych lat, czytałem je jeszcze na długo przed tym, zanim zacząłem sięgać po literaturę. Mangi w moje ręce trafiły też dość wcześnie i do tego stopnia zachwyciły wówczas ok 10-letniego mnie, że zacząłem fascynować się szeroko pojętą kulturą japońską, a nawet próbowałem nauczyć się tego języka. ,,Wolverine: Snikt!" to pozycja intrygująca i ważna dla mnie, bo znajdująca się na styku dwóch komiksowych światów, które pokochałem. Ale przy okazji to naprawdę udany album, zaczynając od scenariusza, a na ilustracjach kończąc. Fabuła osadzona jest w świecie, w którym cyberpunk i postapo splatają się z elementami horroru. Świat podobny do tego znanego dobrze z takich mang, jak choćby ,,Blame!", a co warto zauważyć, komiksy autora przenikają się wzajemnie to sceneriami, to znów postaciami, tworząc intrygujący kolaż. Wolverine, o dziwo, pasuje do tego specyficznego tła, co więcej u Niheia nawet Nowy Jork wygląda nie jak część Stanów Zjednoczonych, a Japonii, co tylko podkreśla balansowanie ,,Snikt!" na granicy gatunkowej. Podobnie jest zresztą z ilustracjami. Nihei rysuje tutaj w sposób brudny, klaustrofobiczny, choć przestrzenie są rozległe, i w pewien sposób punkowy. Mamy tu także mrok i zdeformowane postacie rodem z horrorów, a z drugiej strony całość uzupełnia typowo amerykański kolor, pełen komputerowych fajerwerków i popisów (układ stron, podobnie zresztą jak format, też nie jest typowo japoński, więc ,,Snikt!" czytamy od lewej do prawej). Wszystko to jednak robi duże wrażenie i pozostaje bardzo spójne, a przy tego typu eksperymentach mogło być różnie. Na szczęście Nihei po raz kolejny nie zawiódł. Jeśli więc lubicie jego mangi, Wolverine'a albo po prostu ciekawe komiksy Sci Fi, ,,Snikt!" to tytuł, który powinniście poznać. Dziwny, czasem wręcz oniryczny, wciąga i dostarcza porcji dobrej zabawy. Znakomite wydanie na świetnym kredowym papieże staje się dodatkową wisienką na tym torcie. Polecam. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/05/11/wolverine-snikt-tsutomu-nihei/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Regalia
Regalia
Przeczytane:2016-09-23, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Rycerze Sidonii #6
Tsutomu Nihei0
Okładka ksiązki - Rycerze Sidonii #6

Bitwa z pustelniakami, kierującymi ogromną asteroidę ku Sidonii, oraz ze Szkarłatną Ćmą – najinteligentniejszą i najbardziej niebezpieczną pośród...

Rycerze Sidonii #15
Tsutomu Nihei0
Okładka ksiązki - Rycerze Sidonii #15

Po walce ze zmartwychwstałym naukowcem Ochiaiem siły Sidonii przypuszczają atak na kolosalny statek klasterowy. Jednak w wyniku zasadzki pustelniaków...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Herbaciane róże
Beata Agopsowicz ;
Herbaciane róże
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy