Zabójczy księżyc

Ocena: 4.18 (11 głosów)

W pustynnym mieście-państwie Gujaareh jedynym prawem jest spokój. Porządek utrzymują kapłani bogini snu, zwani zbieraczami - zbierają sny obywateli, leczą chorych i rannych, prowadzą śniących w życie wieczne... Nie zważając na to, czy śniący się na to zgadza. Kiedy Ehiru - najsławniejszy z miejskich zbieraczy - otrzymuje zlecenie pobrania snów kobiety, przysłanej do Gujaarehu z misją dyplomatyczną, niespodziewanie dla samego siebie zostaje wciągnięty w spisek, który może doprowadzić do wybuchu niszczącej wojny.

Tak zaczyna się zakrojona na ogromną skalę opowieść o cywilizacji, imperium, wojnie, religii... i królestwie snów. Pierwsza część dwutomowego cyklu, który w zgodnej opinii krytyków i czytelników tchnął nowe życie w nieco już skostniały gatunek fantasy.

Ta opowieść, osadzona w świecie inspirowanym Afryką i Środkowym Wschodem, wyróżnia się wyjątkowymi postaciami i pięknym językiem. Fani i czytelnicy Jemisin, którzy lubią Chinę Miéville'a, Daniela Abrahama i Mike'a Resnicka, zachwycą się jej wrażliwością na szczegóły i zamiłowaniem do snucia historii, które przesycają tę powieść.

,,Library Journal"

Trzymający w napięciu cykl Jemisin otwiera przed czytelnikiem obcy, lecz fascynujący świat i porywa go w wir politycznych i nadprzyrodzonych wydarzeń...  Autorka tym razem nie ograniczyła się do wykorzystania różnych szczegółów z ziemskiej przeszłości i teraźniejszości, jak to zrobiła w "Trylogii Dziedzictwa", lecz stworzyła kompletny świat alternatywny, który stanowi organiczną całość.

,,Publishers Weekly"

Cierpliwe budowanie świata i nadzwyczajna wrażliwość na szczegóły pomogły Jemisin stworzyć tło, wprawić skomplikowaną intrygę w ruch i utkać subtelne, skomplikowane emocjonalnie relacje między głównymi bohaterami.

,,Kirkus Reviews"

"Zabójczy księżyc" ma zupełnie wyjątkową, świeżą atmosferę. Rzadko się zdarza skończyć czytanie powieści fantasy z uczuciem, że przeżyło się coś nowego i zupełnie innego. Jemisin to się udało. 

Goodreads

N.K. Jemisin - mieszkająca na Brooklynie autorka opowiadań i powieści fantastycznych. Jej teksty były przedstawiane do nagrody Hugo (dwukrotnie), Nebula (dwukrotnie) i World Fantasy Award, znalazły się wśród finalistów kandydatów do nagród Crawford, Gemmell Morningstar i Tiptree, a także zdobyły nagrodę Locus za najlepszy debiut powieściowy oraz nagrodę czytelników "Romantic Times".

Autorka otrzymała stypendium Gulliver Travel od Speculative Literature Foundation (i zasiadała w komisji przyznającej stypendia w roku 2010), a także ukończyła warsztaty pisarskie Viable Paradise. Oprócz pisania zajmują ją konsultacje psychologiczne (ze specjalizacją w doradztwie zawodowym), czasem turystyka rowerowa i pisanie bloga polityczno-feministyczno-antyrasistowskiego. 

Informacje dodatkowe o Zabójczy księżyc:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788377585818
Liczba stron: 448

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Zabójczy księżyc

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Zabójczy księżyc - opinie o książce

Avatar użytkownika - Domi__T
Domi__T
Przeczytane:2016-03-29, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2016, 9,
Na pustyni leży państwo, w którym ma rządzić spokój. O utrzymanie go oraz o stan mieszkańców troszczą się zbieracze snów. Wszystko ulega zmianie wraz z przybyciem pewnej kobiety. Ta powieść bardzo mi się nie podobała i bardzo mnie zmęczyła.Czytając miałam nadzieję, że w końcu pojawi się coś, co sprawi, że warto ją było przeczytać, ale nic z tego...
Link do opinii
Avatar użytkownika - TheTrack
TheTrack
Przeczytane:2016-10-18,
Każdy, kto mnie zna, wie, że kocham fantastykę. Większość moich książek w domu to powieści z tego gatunku. Ot taka ze mnie marzycielka, która widzi czasami smoki, „czuje” magię czy myśli o wyprawach w kosmos w celu szukania innych cywilizacji. Może za bardzo odbiegam od tematu… Mnie łatwo zadowolić – wystarczy kupić, podarować czy zaproponować książkę w ramach recenzji. A najlepiej jest wtedy, gdy mam okazję przeczytać coś z mojej ukochanej fantastyki! Dziękuję Wydawnictwu Akurat za możliwość zapoznania się z powieścią Nory K. Jemisin pod tytułem „Zabójczy księżyc”. Jest to pierwszy książka z cyklu „Sen o krwi” i z tego co na razie wiadomo – autorka zapowiedziała, że będą tylko dwa tomy. „Zabójczy Księżyc” to na pewno nie wybitna powieść w swoim gatunku, co zaznaczę na samym początku, acz nie oznacza to, że jest zła. Czytało mi się ją bardzo dobrze, choć czułam się bardzo zawiedziona, ale o tym później. Czytaliście może „Pustynną włócznię” P.V. Bretta? Albo „Achaję” Andrzeja Ziemiańskiego? Jeżeli tak, to książka Jemisin powinna Wam się spodobać, ponieważ tutaj także mamy do czynienia z wykreowanym światem, nową i ciekawą religią a także magią i wojną. Tak właśnie w skrócie bym opisała tę książkę. Bardzo ciężko stworzyć od podstaw nowy świat, mimo że podobny do naszego, jest to ogromne wyzwanie dla pisarza. Zapewniam, że N. K. Jemisin poradziła sobie z tym idealnie! Gujaareh to pustynne państwo-miasto rządzące się własnymi prawami i własną religią, która ma największy wpływa na rządy w tym kraju. Najważniejszą zasadą w tym państwie jest spokój – nie ma tam miejsca na morderców, złodziei itp., bowiem od razu by zostali ukarani przez Zbieraczy. Kim są Zbieracze? Są oni kapłanami bogini snu, których zadaniem gromadzenie snów obywateli. Sny w świecie wykreowanym przez Jemisin posiadają zdolności leczenia chorych i rannych. Dlatego Zbieracze zbierają sny – dobrowolnie czy nie. Do ich obowiązków należy też zapewnienie spokojnej śmierci – bez bólu i cierpienia, oraz przeprowadzenie ich do życia wiecznego. Mogłabym długo rozwodzić się nad „Zabójczym księżycem”, omawiając każdy element tej powieści. Mogłabym długo pisać o świecie, religii, postaciach… Ale nie o to chodzi. Ja jedynie na celu mam Was zachęcić lub zniechęcić… I zadziwię Was, bo zachcę i zniechęcę Was za jednym razem! Powieść Jemisin naprawdę przypadła mi do gustu. Wszystko łączy się w jedną spójną całość. Narracja trzecioosobowa i z wielu perspektyw nie stanowi żadnego problemu podczas czytania. Autorka pomimo wprowadzenia wielu słów i wyrażeń, których nikt nie potrafi przeczytać na głos (albo tylko ja tego nie potrafię…), nie uczyniła z książki „ciężkostrawnej” lektury, lecz zupełnie odwrotnie – zaserwowała lekką, przyjemną i cholernie ciekawą powieść.  No dobrze, ktoś mi powie, ale gdzie ten moment, kiedy masz nas zniechęcić? Co ci się w tej powieści niby nie podobało, skoro tak zachwalasz? Sama też się dziwię, że znalazłam w tej książce wadę… Jeden, jedyny minus, który towarzyszył mi od połowy lektury aż do końca… Do samiuśkiego końca! Mogę zachwalać „Zabójczy Księżyc” pod każdym względem, bo i narracja mi przypadała do gustu, styl pisania, koncept, ale tego że Jemisin okroiła tak niesamowitą historię do takiego minimum, nigdy nie wybaczę! Przy tego typu powieściach oczekuję raczej rozbudowanej historii. Zabrakło mi na przykład w tej powieści tego jak główny bohater szkolił się na Zbieracza i wielu, wielu innych. Mimo że autorka dopieściła każdy inny szczegół, to pod tym względem poszła na łatwiznę… Jak jeszcze na początku czytałam z zaciekawieniem i czekałam na konkretne rozwinięcie, to jedynie dostałam skondensowaną historię – wciągający wstęp, szybkie rozwinięcie akcji i moment kulminacyjny. Zakończenie również pozostawia wiele do życzenia, bowiem z jednej strony wiadomo, że ma ukazać się drugi tom, to mnie zastanawia po co, skoro po takim końcu powieść można uważać za zakończoną… Mimo wszystko polecam powieść Jemisin, bo bardzo dobrze się czyta. Jednak pozostawia po sobie wielki głód chęci poznania dogłębniej całej historii. „Zabójczy Księżyc” powinien spodobać się większej ilości fantastomaniaków, choć dla tych wymagających czytelników może pozostawiać ogromny niedosyt.


 Dlatego czytajcie na własną odpowiedzialność, bo niedosyt może powodować „skręcanie w środku”!
Link do opinii
Avatar użytkownika - flokete
flokete
Przeczytane:2016-09-29, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Moje odczucia przed przeczytaniem Miasto snów, pobożni kapłani, tajemnicza bogini i sny - podstawa fabuły taka jaka powinna być w książce fantasy. W tym gatunku jest bardzo szerokie pole do popisu, ale niestety wraz z pojawianiem się nowych powieści, mam wrażenie jakby ta unikalność zanikała. Niektóre to już w ogóle są nudne i brak im tego czegoś. Na szczęście miałam pod ręką Zabójczy Księżyc, który miał być wybawieniem. Moje uczucia podczas czytania Już na pierwszej stronie pojawia się informacja o złym charakterze, zwanym Kosiarzem, ale wtedy jeszcze nie wiemy na czym polega to "zło", dlatego mamy doczynienia z pierwszą zagadką i za to ogromny plus. Drugie co rzuca się w oczy to imiona, bowiem historia ta została zainspirowana starożytnymi cywylizacjami, co ja osobiście uwielbiam. W całej książce możemy wyróżnić trzy główne wątki: kosiarz, religia, z którą od początku coś jest nie halo oraz Ehiru i historia najpotężniejszego zbieracza. Profesja, a raczej powołanie polega na tym, że wybrana osoba pobiera składniki snu i składa je w daninie Hananji - bogini snu, lecz w tej religii nie ma samych "świętych". Pragnę zaznaczyć, że dawca z wyboru lub nie, po zbiorze nie wstaje już z łożka. Zatem zrozumiałe jest uprzedzenie innych nacji, ale Ehiru i Nijir starają się trwać w przekonaniu, że to co robią jest dobre. Aczkolwiek to, co prawdziwe w tym stowarzyszeniu to na pewno magia - narkomacja. I tutaj wątek zawiązuje się z księciem Gujareehu. Pierwszą osobą, którą poznajemy jest jednak wysłanniczka z innego państwa, która mimo nie chęci przekonuje się do głównych bohaterów. To tyle co do fabuły. Kolejni na strzelnicę bohaterowie. Każdy z nich jest inny i pragnie czego innego, nie koniecznie w dobrym celu. Raczej większość chciałaby zdobyć coś co "pomogłoby" mu w jego własnym życiu. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że bohaterowie są tutaj kontrastowi. Głupota - mądrość, przenikliwość. Miłość do wiary - miłość do ojczyzny. Determinacja - podupadłość. Egoizm - miłość. Trzeci plus za teksty pojawiające się na początku rozdziałów, które są fragmentami Prawa bądź Mądrości. Ten element stanowczo dodaje tajemniczego klimatu. Moje odczucia po przeczytaniu W przypadku Zabójczego Księżyca popieram tezę świadczącą o tym, że ta książka nadała nowego nurtu gatunkowi fantasy. Wspaniały pomysł na fundament państwa, motyw snów i w ogóle samej religi. Bohaterowie nic dodać, nic ująć. Nie do końca potrafię to opisać, ale ta książka z pewnością ma w sobie to coś magicznego. Recenzja pochodzi z http://flokete-libro.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - aniaraven
aniaraven
Przeczytane:2014-03-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Książka bardzo wciągająca, ale napisana ciężkim stylem, często przerywałam czytanie, ale po kilku godzinach łapałam powieść z powrotem ciekawa co dalej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kaena
Kaena
Przeczytane:2014-03-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2014 r., Fantastyka, Posiadam,
Gujaareh - jest to miasto-państwo, w którym nadrzędną wartością jest spokój. Jest to prawo, którego wszyscy muszą bezwzględnie przestrzegać. Za utrzymanie spokoju odpowiadają między innymi kapłani zwani zbieraczami. Najsławniejszym z nich jest Ehiru. Co noc zbieracze odsyłają ludzi, których dusze są zepsute, do krainy wiecznego snu - Ina-Karekh. Kiedy w pewnym momencie Ehiru dostaje zlecenie na zebranie Sunandi - zagranicznej dyplomatki, zostaje wciągnięty w spisek i wraz z nią oraz swym praktykantem wyrusza w podróż by zapobiec straszliwej wojnie i nieszczęściu, jakie może dotknąć nie tylko Gujaareh, ale też wiele innych krajów. Powieść N. K. Jemisin wzbudziła we mnie sprzeczne uczucia. Z jednej strony zaciekawiła mnie świeżość tematu jaki autorka poruszyła w książce, z drugiej zaś - znajduję w tym utworze wiele elementów, które kompletnie nie przypadają mi do gustu. Zaczynając może od pozytywów - warto na wstępie wspomnieć o tym co najbardziej powierzchowne, mianowicie o okładce książki. Jest ona piękna, wręcz magiczna. Idealnie oddaje klimat powieści. Myślę, że tutaj nie trzeba wiele pisać, wystarczy spojrzeć. Również losy Ehiru są ciekawe, a sam bohater ma w sobie coś elektryzującego. W pewnym momencie złapałam się na tym, że mniej uwagi zwracam na inne postaci, przywiązując jednocześnie większą wagę do zbieracza Ehiru. Jego wiara, niezłomność i zasadniczość, którymi kierował się w swoim życiu bez wątpienia zasługują na uznanie. Tym, co również spodobało mi się w ,,Zabójczym księżycu", jest obrazowość opisywanych miejsc. Język, jakim posługuje się autorka, nie pozbawiony jest wielu różnorodnych środków poetyckich co powoduje, że opisy dalekich, fantastycznych krain stają się plastyczne i cudowne. Tutaj jednak pojawia się również negatywna strona. Bowiem czasem miałam wrażenie, że autorka skupiała się bardziej na tychże opisach, niż na wydarzeniach mających kluczowe znaczenie. To powodowało, że z jednej strony wyobrażałam sobie ten świat wykreowany przez Jemisin, z drugiej strony niektóre ważne wydarzenia były jedynie krótko wspominane, co sprawiało wrażenie, że czyta się co drugi akapit, albo co drugą stronę. Czegoś w tych wydarzeniach brakowało. Nie mogę też powiedzieć, że powieść jest łatwa do zrozumienia. Autorka od samego początku rzuca czytelnika w sam środek wydarzeń, nie tłumacząc nic dokładniej. Kiedy zaczęłam czytać ,,Zabójczy księżyc" zaczęłam zastanawiać się czy nie było już może jakiegoś wcześniejszego tomu. Wtedy odkryłam, że na końcu książki zamieszczony został Glosariusz. Jednak po dokładnym przestudiowaniu go i tak dłuższy czas zajęło mi zrozumienie pewnych spraw, elementów i powiązań między nimi. Szkoda, że autorka nie umieściła tych wyjaśnień w toku powieści. Wydaje mi się, że tak byłoby lepiej. Kolejny aspekt, jaki chciałabym poruszyć to ten, z którym najbardziej wiążą się moje sprzeczne odczucia. Mianowicie tok akcji. Podczas czytania książki miałam wrażenie, że akcja bardzo powoli się toczy, momentami nic się nie działo, a streszczenie książki nie zajęłoby więcej niż parę linijek tekstu. Natomiast bardzo wiele miejsca zostało tutaj poświęcone wartościom, jakimi kierują się bohaterowie, kulturze opisywanych krain, religii i prawu panującemu w danych regionach. Ponadto górę tutaj wzięły uczucia bohaterów odczuwane w obliczu danych sytuacji i to jak te uczucia odmalowują się na twarzach postaci. Niemniej jednak nie mogę powiedzieć, że jest to nieciekawa książka. Myślę, że zarówno losy bohaterów, jak i świeży temat pobierania sennej krwi dla dobra ogółu wielu osobom przypadnie do gustu. Jeśli więc lubicie literaturę przesyconą klimatem świata snów i odległych cywilizacji to z pewnością powinniście sięgnąć po tę książkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-02-22, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Panią N.K. Jemisin znam dzięki książce ,,Sto tysięcy królestw". W sumie nie do końca kojarzyłam to nazwisko, dopiero jakiś czas po pojawieniu się książki ,,Zabójczy księżyc" uświadomiłam sobie, że czytałam już jedno jej dzieło. Z tego powodu mniej więcej wiedziałam, czego się spodziewać - może nie do końca jeśli chodzi o fabułę, ale pani Jemisin ma dosyć charakterystyczny styl pisania swoich historii. Ponieważ ,,Sto tysięcy królestw" przypadło mi do gustu, z przyjemnością zabierałam się za czytanie kolejnej jej książki... W mieście-państwie Gujaareh, które otaczają piaski pustyni, najważniejszą rzeczą jest spokój. To on liczy się przede wszystkim. Dlatego musi istnieć ktoś, kto by pilnował porządku i nie dopuszczał do zaistnienia chaosu. Odpowiedzialni są za to zbieracze - kapłani bogini snu. Ich praca polega na gromadzeniu snów obywateli i przeprowadzanie śniących na drugą stronę - do życia wiecznego w Ina-Karekh, czyli w krainie snów. Problem tkwi w tym, że robią to nawet wtedy, kiedy śniący nie do końca tego pragnie. Najbardziej znanym zbieraczem jest Ehiru - rzetelny i oddany swojej pracy. Jednak, gdy dostaje zlecenie zebrania snów kobiety, która przybyła w ramach misji dyplomatycznej do Gujaareh, okazuje się, że w powietrzu wisi ogromny spisek zagrażający spokojowi. ,,Zabójczy księżyc" to pierwsza część dwutomowego cyklu Sen o krwi. Tytuł chwytliwy, okładka piękna, opis intrygujący. Muszę przyznać, że autorka po raz kolejny wykazała się wyobraźnią i stworzyła interesującą historię, która wyróżnia się spośród wielu innych. Jej styl niby nie jest wyjątkowy, ale ma w sobie jednak coś, co wyodrębnia go spośród reszty. Zdarzają się czasami tacy autorzy, którzy dzięki swojej specyficzności zyskują albo fanów albo antyfanów. Tutaj ta wyjątkowość jest subtelna i trzeba być uważnym czytelnikiem, aby ją zauważyć. Cieszę się, że mi się to udało, nie tylko w przypadku ,,Zabójczego księżyca", ale również podczas czytania poprzedniej książki autorki. Fabuła jest dobrze skonstruowana i przemyślana, ale żeby wszystko zrozumieć w prawidłowy sposób i się nie pogubić w przebiegu wydarzeń, należy pozostać skupionym na lekturze. Nie możemy sobie pozwolić na uciekanie myślami, ponieważ wtedy stracimy okazję na zatracenie się w historii rozgrywającej się w Gujaareh'u. A pani Jemisin tak sprawnie manewruje językiem i akcją, że naprawdę warto dać się porwać. Ta książka obfituje w mnóstwo epitetów i metafor, które pobudzają naszą wyobraźnię. Dzięki tym zabiegom powstały znakomite opisy, dzięki czemu czytelnik z łatwością jest sobie w stanie wszystko wyimaginować sobie książkowy świat. Wystarczająco dobrze są również nakreśleni bohaterowie. Nie ma ich tutaj za dużo, ale każdy z nich odgrywa swoją rolę. Bardzo podobało mi się przedstawienie relacji opiekun-uczeń. Przywiązanie Nijiri'ego do Ehiru. Ani na chwilę nie pomyślał, żeby zostawić swojego mentora. Niestety, nie przywiązałam się ani nie zżyłam się z żadnym z bohaterów, ale również żaden z nich nie wzbudzał we mnie negatywnych emocji. Z przyjemnością śledziłam rozwój wydarzeń, mimo że tempo akcji jest umiarkowane i spokojne. Mimo tego, autorka zadbała o chwile napięcia i rozbudzanie ciekawości czytelnika. Połączyła ona świat fantasy z intrygami, religią, przekonaniami, oddaniem względem drugiego człowieka... Przedstawiła także wewnętrzną walkę, jaka toczy się na swój sposób w każdym z bohaterów. ,,Zabójczy księżyc" to dobra książka, która potrafi wpłynąć na wyobraźnię czytelnika. Znakomicie napisana historia, której przebieg śledzi się z przyjemnością. Warto się z nią zapoznać przede wszystkim ze względu na jej oryginalność. Osoby, którym przejadły się tematy poruszane w literaturze powinny być zadowolone. Niesamowita jest konstrukcja całego świata, ponieważ autorka zadbała o najdrobniejsze szczegóły, łącznie z nazwami własnymi, których pojawia się sporo, ale wyjaśnione są w glosariuszu na końcu książki. Jestem zadowolona z lektury, z chęcią zapoznam się z drugą i zarazem ostatnią częścią tego cyklu, jak tylko nadarzy się okazja. Cała historia może nie zapadanie mi w pamięci na długo, ale na pewno zapamiętam jedno interludium, które w piękny sposób opisuje relację Słońca i Ksieżyca - coś cudownego. Wystawiam 7/10.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ruda_Wiedzma
Ruda_Wiedzma
Przeczytane:2014-02-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Zabójczy Księżyc był jedną z książek, na której premierę czekałam z dość dużą niecierpliwością. Zazwyczaj nie zwracam większej uwagi na blurby, bowiem zdarza się, że w żaden sposób nie oddają one treści książki, lecz ten opisujący Zabójczy Księżyc wydał mi się nader interesujący. Głównym powodem była moja niegdysiejsza miłość do historii starożytnej, która teraz nieco przygasła, lecz nie na tyle, bym całkowicie o niej zapomniała. Dlaczego wspominam w tym momencie o historii starożytnej? Bowiem autorka w swojej najnowszej książce przenosi czytelników do świata całkiem bliskiego starożytnemu Egiptowi i całkiem zgrabnie jej to wyszło. Gujaareh to miasto-państwo, w którym religia ma bardzo duże znaczenie, bowiem spokoju w nim strzegą kapłani bogini Hananji, podzieleni na grupy: zbieraczy, nauczycieli, dawców oraz wartowników. I choć wszyscy oni stoją na straży zarówno prawa publicznego, jak i religii, to największy szacunek - a poniekąd i strach - wśród mieszkańców wywołują zbieracze. Posiadają oni moc wnikania do snów śpiących osób, która pozwala im na wysyłanie ich dusz w zaświaty, do krainy zwanej Ina-Karekh. Jednakże zbieraczy obowiązują zasady, według których pobierają daniny od wyznaczonych osób: umierających, ciężko chorych lub oskarżonych o zepsucie. Wspomniana danina, nazywana senną krwią, jest następnie wykorzystywana do leczenia chorych mieszkańców miasta. Jednym z najbardziej cenionych zbieraczy jest Ehiru, który pewnego dnia dostaje zlecenie pobrania snów od kobiety piastującej stanowisko ambasadorki sąsiedniej Kisui. Poprzez to zadanie Ehiru nieświadomie wplątuje się w spisek, który może doprowadzić do wyniszczającej wojny. Czy oczerniłem Boginię, sugerując, że Jej szaleństwo ma wpływ na Jej sługi? Chcę tylko, byś to zrozumiał: dar snu zawsze miał dwie strony. Ale jak nauczyła nas Bogini - czyż nie jest mądrością szukanie skarbu w tym, co inni nazwaliby przekleństwem? Czy nie jesteśmy cywilizowani, czyniąc z obłędu magię? Zabójczy Księżyc to pierwszy tom fantastycznej dylogii Sen o krwi. Autorka przenosi swoich czytelników w świat przypominający starożytny Egipt, o czym sama wspomina we wstępie książki, gdzie napisała, iż starała się oddać atmosferę tamtej cywilizacji, a nie jej wierne naśladownictwo. I według mnie udało jej się to. Zagłębiając się w lekturze oczyma wyobraźni widziałam krajobraz przypominający nieco ten staroegipski, lecz zarazem zupełnie nim nie będący. Centralnym punktem powieści są sny oraz ich rola w życiu mieszkańców Gujaarehu. Posiadają one potężną magiczną moc, która ma znaczenie lecznicze. Za pomocą sennych humorów, na które składają się: senna krew (pojawia się w chwili śmierci; stosowana do przynoszenia spokoju umierającym), senna żółć (pozyskiwana z koszmarów; potrzebna do usuwania szkodliwych narośli na ciele), senne nasienie (dają ją sny erotyczne; potrzebna do stymulowania wzrostu np. utraconych kończyn) oraz senny ichor (pobierany z normalnych snów; używany do leczenia uszkodzeń ciała). O ile do pozyskania pierwszego sennej krwi wymagane jest zlecenie, to pozostałe trzy humory należą do comiesięcznych donacji, do których zobowiązani są mieszkańcy miasta. Przyznam, że z początku miałam problemy ze zrozumieniem tej koncepcji, bo pani Jemisin wrzuca czytelników od razu na głęboką wodę, bez żadnego wprowadzenia. Jednakże już po kilkunastu kartkach mniej więcej orientowałam się w sytuacji, zaś dopełnieniem mojej wiedzy okazał się być umieszczony na samym końcu książki glosariusz osób, miejsc i terminów, wyjaśniający niuanse fabuły. Jeśli by go brakło, to na dobrą sprawę powieść mogłaby się okazać niezrozumiała przynajmniej dla połowy czytelników, chociaż wszystkie zawarte tam terminy są nieco zbyt enigmatyczne jak dla mnie. Niektóre z nich, dotyczące istotniejszych rzeczy, mogły być nieco obszerniejsze i dzięki temu dawać więcej światła na wydarzenia w powieści. Gdyby tak było, zdecydowanie łatwiej przyszłoby zrozumienie poszczególnych faktów zawartych w Zabójczym Księżycu. Mimowolnie jęknął, czując instynktowną pewność, że jeśli upuści kamień, Kosiarz go zabierze. Widział to w obłąkanych oczach tego stworzenia - bo nie potrafił już uważać Kosiarza za człowieka. Wiedział, że ten stwór wgryzie mu się w umysł, zerwie więź i zawlecze go do cuchnącej, mrocznej jaskini we własnym wnętrzu, a potem pożre jego mózg i duszę, zostawiając ciało rozkładowi. Głównym bohaterem jest wspomniany na początku zbieracz Ehiru, który przyjmując zlecenie na zbiór ambasadorki Kisui, wplątuje się w niebezpieczną, polityczną rozgrywkę. Jednakże ambasadorka, Sunandi, okazuje się nie w ciemię bita i udaje się jej namówić Ehiru do odroczenia zbioru, by mogła udowodnić, że postawione jej zarzuty zepsucia, są nieprawdziwe. Wraz z Ehiru czytelnik poznaje akolitę, a następnie praktykanta na zbieracza, młodego Nijiri, który przed laty został przygarnięty przez Ehiru i jego braci do Hetawy, by w przyszłości służył Bogini. Chłopak mocno kocha swojego mentora i ze wszystkich sił oraz wszystkimi możliwymi sposobami stara się go wspomóc, choć jest jeszcze niedoświadczonym, praktykującym dopiero, zbieraczem. Od momentu spotkania Ehiru z Sunandi rozpoczyna się prawdziwy wyścig z czasem, bowiem okazuje się, że nie w Gujareehu dochodzi nie tylko do spisków politycznych. Po mieście krąży bestia, znana dotychczas tylko z legend - Kosiarz, potwór wiecznie głodny ludzkich dusz, nie baczący na ich zbawienie, żywiący się strachem... Zbiór to akt miłości; bez niej staje się czymś perwersyjnym. Kiedy Nijiri dokona jego zbioru, będzie to coś piękniejszego niż cokolwiek mu znanego, bo ten chłopiec kocha go od lat, kocha go pomimo bólu, kocha go z siłą, która zaćmiewa miłość Słońca do Śniącej. Nie czuje wstydu na myśl o wykorzystaniu tej miłości do własnych celów. Zawsze była darem, który przekazywali sobie dobrowolnie. Pomiędzy strony książki stanowiące fabułę Zabójczego Księżyca, wpleciono kilka interludiów, które przedstawiają czytelnikowi przede wszystkim podstawowe założenia mitologii oraz religii wyznawanej w Gujareehu. Jest to kolejna rzecz - obok Glosariusza - która ułatwia odnalezienie się w rzeczywistości przedstawionej przez autorkę. Dodatkowo, każdy rozdział zapoczątkowany jest cytatami, pochodzącymi zapewne ze świętych ksiąg wyznawców Hananji. Osobiście lubię takie wstawki, bowiem pomagają mi one bardziej wczuć się lekturę. Zabójczy Księżyc został napisany językiem przystępnym, z odpowiednią ilością niezbyt rozwlekłych opisów, dzięki czemu powieść czyta się szybko i lekko. I choć w trakcie lektury ma się do czynienia ze sporą ilością imion bądź nazw wymyślonych przez autorkę, to czyta się je całkiem płynnie, bez większych problemów - tak przynajmniej było w moim przypadku. Jak wspomniałam na początku recenzji, Zabójczy Księżyc to pierwszy tom dylogii Sen o krwi. I... tak naprawdę ciekawi mnie, co autorka zaserwuje swoim czytelnikom w kolejnej części, Mroczne Słońce, która ma mieć premierę w kwietniu tego roku. Dlaczego się zastanawiam? Bo będąc już po lekturze wydaje mi się, że... wszystkie wątki są zakończone, że autorka nie pozostawiła żadnych niedopowiedzeń. Stąd moje zainteresowanie fabułą kolejnej części, którą naprawdę mam ochotę przeczytać i na którą będę czekać. http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2014/02/nk-jemisin-zabojczy-ksiezyc.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Valakiria
Valakiria
Przeczytane:2021-06-26, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 2021, Fantastyka,
Avatar użytkownika - Emido
Emido
Przeczytane:2020-07-01, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 26 książek 2020,
Inne książki autora
Wrota obelisków
N.K. Jemisin0
Okładka ksiązki - Wrota obelisków

Tak właśnie kończy się świat - po raz ostatni Nastaje Sezon, a ludzkość pogrąża się w długiej, zimnej nocy. Essun - kiedyś opiekuńcza matka, obecnie...

Piąta pora roku
N.K. Jemisin0
Okładka ksiązki - Piąta pora roku

Rozpoczął się czas końca. Rozpoczął się wielką czerwoną wyrwą biegnącą przez środek kontynentu i plującą popiołem. Rozpoczął się śmiercią syna i porwaniem...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy