skokiem w dzień - wiersz
pierwszą chwilą przebudzenia kiedy sen z skroplonych powiek ścierał wszystkie barwy nocy i obmywał zapach ciszy w poduszkowym zagłębieniu pierwszym chwytem barw koloru jakie plątanina źrenic w jednej drugiej rozwartości starała się stworzyć obraz i zatrzymać nadać wzoru przy firankach rzęs ospałych gdzie się plącząc nitki światła tkały pierwszy szal dla świtu z miłych wrażeń wstępnym rzutem nowych myśli choć nieśmiałych przy szczątkowych dnia potrzebach które jawią się przedsmakiem wielkiej uczty sensu życia cukierkową porę chwytam z pełną tacą na emocjach przebudzeniem w zagłębieniu od koloru aż do wzoru przez ospałych i nieśmiałych potrzeb moich ku emocjom skokiem w dzień