W cyklu Księżyca kwart... - wiersz

Autor: smerfer
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Przy Tobie czuję się jak zupełny laik, nowicjusz.
Zaplątany w Twojej urodzie na cyplu zmysłów.
Przy którym bije morze namiętności ustami fal.
Przypływów i odpływów w cyklu księżyca kwart.
Wyrzucając miodowe bursztyny Twej duszy na piach.
Rozległych mych samotności plaż...
Niepewnie wpuszczam Cię w ten świat.
Każdy Twój uśmiech otwiera kolejną z bram.
Każdy Twój dotyk zostawia ślad.
I choć już powoli miłość zaczyna pierwsze skrzypce w sercu grać.
To jeszcze niepewność sieję w głębi mnie strach...
Nieśmiałość wprowadza w dziwny stan.
Wywołuje panikę jak na giełdzie krach.
Dotąd byłem pustelnikiem a teraz kochać mam?
Kolejna opuściła policzek łza.
Zabrnąwszy w alejkę ślepych uliczek.
Pytam się sam. Określam romantykiem.
Wylewam z duszy na papier lirykę jak wodę kran.
Bo tak bardzo drugą Atlantydą nie chcę się stać.
Nie chcę sięgnąć dna i przestać utulać nasze marzenia we wspólnych snach.
Chcę kraść po trochu życiu czas, by jeszcze lepiej poznać ust Twoich smak.
Nie chcę jak struś chować głowę w piach i cofać się po żal.
Ja już nie chce się bać by nie móc z Tobą żyć pełnią barw.
Chcę Ci swoją miłość dać.

Najpopularniejsze wiersze

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
smerfer
Użytkownik - smerfer

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-01-16 07:40:52