Jako fan fantasy i oczywiście Sapkowskiego, przypadkowo kilka miesięcy temu usłyszałem o Andrzeju Ziemiańskim. Nie sięgnąłem od razu po jego twórczość, ale miałem już z tyłu głowy to nazwisko. Poszedłem oddać książki do biblioteki, a tam na wierzchu leżała „Achaja. Tom 2”. Więc sam los chciał, żebym przeczytał tą serie.
Nie można tu nie wspomnieć o panu Ziemiańskim- jednej z ikon polskiej fantasy. Urodził się 17 lutego 1960 we Wrocławiu (miasto odcisnęło dużo piętno na pisarzu) i jak mówi zaistniał dzięki decyzji trzech wielkich mocarstw w Jałcie. Inaczej jego rodzice nie spotkaliby się. Zadebiutował w 1979 opowiadaniem „Zakład zamknięty”. Później napisał m.in. "Wojny urojone", "Bramy strachu", "Dziennik czasu plagi", "Zabójcy szatana", "Nostalgia za Sluag Side" . Młody, zdolny pisarz po wydaniu w 1990 „Przesiadki w przedpieklu” pod pseudonimem Patrick Shoughnessy zamilkł na ponad dekadę by powrócić w znakomitym stylu głośnymi opowiadaniami „Bomba Heisenberga”, „Toy Toy Fong”. „Achaja”, powieść napisana z wielkim rozmachem, która jest opus vitae Ziemiańskiego.
„Książę Archentar, jeden z siedmiu Wielkich Książąt królestwa Troy” miał niezwykle wykształconą, silną córkę, Achaję. Młoda księżniczka jest jedyną potomkinią księcia z prawego łoża, co jest tylko ogromnym utrapieniem. Młodsza od niej macocha, Asija dzięki intrygom sprawia, że Achaja najpierw trafia do wojska i jest traktowana jak zwykły rekrut, a następnie dostaje się do niewoli. Na jej pośladku zostaje wypalony znak i do tej pory jest nikim. Pomoc dwóch niewolników i silna chęć przetrwani po kilku latach zmieniły księżniczkę Achaję w silną jak kilku mężczyzn, klnącą jak szewc i bardziej niebezpieczną w starciu niż mistrzowie fechtunku. Udaje się jej uciec z obozu, ale czy uda się jej uciec od przeszłości?
Oprócz wątku księżniczki Troy w opowiadaniu są jeszcze dwie historie. Przeplatają się one na zmianę w kolejnych rozdziałach.
Kolejnymi bohaterami są stary skryba świąteczny Zaan i Sirius, którzy się spotykają, gdy oboje nie mają nic do stracenia i szybko zaprzyjaźniają się. Marzeniem Zaana jest, żeby jego imię zostało zapamiętane na wieki, a w Siriusu widzi nadzieje do jego zrealizowania. Wspolnie dokonują oszustw, które zmieniły oblicze świata.
Trzeci wątek to historia maga Mereditha, który po spotkaniu z bogiem podejmuje się samobójczej misji, ale chyba każdy się pomylił, oprócz Wielkiego Kłamcy.
Opowiadanie oprócz mnóstwa wątków jest również wielopłaszczyznowa. Porusz mnóstwo problemów m.in.: co to jest dobro i zło, co człowiek jest w stanie zrobić by przetrwać, jak środowisko i inni ludzie wpływają na nas i jaki mamy wpływ na historie.
Książka ukazuje świat, w którym życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia. „Achaja” jest pełna przemocy i okrucieństwa. Jesteśmy światkami wojny, sadystycznych tortur, realiów obozu pracy, a wszystko to jest pokraszone ogromną indywidualizacją języka, siarczystymi przekleństwami.
Ogromnym plusem jest to, że Ziemiański stworzył świat, gdzie miga nie kipi z każdej strony, a oprócz kilku magów, którzy dni swoich świętości dawno mają za sobą i bogów nie ma żadnych elfów, krasnoludów. Nie można pominąć kilku pomysłów autora. Najbardziej spodobali mi się „szermierze natchnieni”.
Mimo wszystkiego książka mogłaby być lepiej napisana. Czyta się szybko (618 str. w 3 dni), ale niektóre fragment są mocno przegadane, a niektóre niedopowiedziane co mocno mnie irytowało. Oczywiście poraża też rasistowskie podejście do kobiet.
Jeżeli chcecie przenieś się w mroczny świat bez cenzury, gdzie nad wszystkim piecze sprawuje tajemniczy Zakon, to sięgnijcie po „Achaje” Ziemiańskiego, tylko ostrzegam ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2011-03-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 688
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Paweł Kalicki
Achaja już ponad 10 lat udowadnia, że jest jedyną słuszną cesarzową w świecie fantastyki. Rozmach i tempo prozy Ziemiańskiego powodują, że kolejne powieści...
Gdzieś na krańcu imperium Virion znajduje osadę zamieszkałą przez wyrzutków, łotrów i uciekinierów takich samych, jak on. W miejscu...