Początkowo nie miałam w planach czytać "Alibi na szczęście". Śledziłam opinie czytelników, które chwaliły powieść a inne ostro krytykowały. Po jakimś czasie jednak postanowiłam się skusić i przeczytać tę pozycję. Jeśli chodzi o ilość stron to książka jest dla mnie nieco za długa jak na taką historie, może jakby była nieco krótsza to akcja toczyłaby się nieco szybciej. Jednak to debiut autorki a wiadomo, że początki nie należą do najłatwiejszych. Wzruszająca historia o zakrętach losu oraz nadziei na lepsze jutro. Bardzo polubiłam panią Irenkę, to niezwykle urocza i mądra starsza pani. Jej powiedzonka wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Do tego akcja umiejscowiona nad morzem a w tle święta Bożego Narodzenia :). Trochę irytowały mnie zwroty "Hanuś" miałam czasem wrażenie, że wszyscy zwracają się do Hanki jak do małej dziewczynki a nie do dorosłej kobiety oraz drażnił mnie porywczy charakter Dominiki. Autorka opisała piękną przyjaźń między bohaterkami jednak na dłuższą metę denerwowałoby mnie to, że przyjaciółka dyktuje mi co mam zrobić i nie chce zrozumieć mojego zdania. Cały czas kibicowałam Mikołajowi, aby Hanka dała mu szansę. Podziwiałam go , sama bym chciała, żeby osoba na której mi zależy też się tak dla mnie starała. Od samego początku intrygowało mnie co dokładnie wydarzyło się w życiu Hanki, odkrycie prawdy wbiło mnie w fotel i zrozumiałam dlaczego była taka nieprzystępna. Miło spędziłam czas z tą lekturą, chociaż jest nieco nużąca to jednak nie można się oderwać. Z chęcią sięgnę po dalsze części, jednak liczę na to, że akcja będzie nieco żywsza. Polecam osobom lubiącym historie miłosne ze spokojną akcją.
Informacje dodatkowe o Alibi na szczęście:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-05-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-240-2247-2
Liczba stron: 672
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Deutschland191
Sprawdzam ceny dla ciebie ...