Wróżka Zębuszka
Nie ma chyba dziecka, które nie znałoby Zębowej Wróżki, zwanej również Wróżką Zębuszką. Ta baśniowa postać nagradza dzieci za utratę mleczaków, osładzając im ból rozstania z zębem monetą czy drobnym podarkiem. I choć nikt tej wróżki nie widział (działa ona w nocy, zostawiając swoje dary pod poduszką), to jedno jest pewne – daleko jej do sprzedawcy w lokalnym sklepiku.
Nowy wizerunek tej postaci nie przeszkadza jednak Bezie i Zlatko, bohaterom książeczki dla młodych czytelników „Anioły, ciastka i wypadające zęby”. To już kolejna książka autorstwa Moni Nilsson ze wspaniałymi ilustracjami Elin Lindell, która składa się na cykl „Przygody w Raju”. Opublikowane nakładem wydawnictwa ZAKAMARKI historie, to wyprawa na osiedle Raj, gdzie mieszka plejada osobowości, postaci wyrazistych i obdarzonych charakterystycznymi cechami charakteru. Pierwsza część, „Najlepsi przyjaciele”, przyniosła nam również przekonanie, że indywidualizm nie jest niczym złym i, że prawdziwa przyjaźń oznacza akceptację drugiej osoby.
Z niecierpliwością oczekiwałam kolejnej książeczki Nilsson, licząc na wspaniałe przygody przeżywane przez sympatycznych, młodych bohaterów, a także na walor edukacyjny lektury – przejawiający się w nakreślonych postawach czy zachowaniach. Niestety, „Anioły…” przyniosły tylko rozczarowanie oraz niesmak, wywołany scenami dokonywania zakupów w zamian za zęby.
Zanim jednak Beza i Zlatko znajdą się w sklepie, przeczytamy o niepohamowanej miłości dziewczynki do słodyczy oraz o tragedii, jaką jest ich brak w domu. To skłania Bezę i jej kolegę do wyprawy do wspólnego znajomego – wszak goście zazwyczaj mogą liczyć na słodki poczęstunek. Spotkanie z demoniczną bandą, przewrotnie nazwaną Aniołami z Raju, zmienia te plany.
Grupa, która potrafi „komuś młodszemu naciąć skórę, a potem posypać ranę solą i ją zaszyć”, budzi przerażenie, a w jej obecności topnieje nawet odwaga Bezy. Szalona ucieczka przed postrachem osiedla kończy się wizytą w sklepie pełnym ciastek i próbą (udaną zresztą) uregulowania rachunku przy użyciu zębów…
Mam wrażenie, że Moni Nilsson wypadła nieco ze swojej roli autorki książek dla młodych czytelników, tworząc opowieść poprawną, chwilami dowcipną, ale absolutnie nieakceptowaną w odniesieniu do dzieci w wieku przedszkolnym. Zachęcanie do spożywania słodyczy, brak powiązania ich z wypadającymi zębami oraz próba określenia ich materialnej wartości – to wszystko nie powinno się zdarzyć. Niezmiernie szkoda, że autorka w przypadku „Aniołów…” odeszła od konwencji opowieści z morałem, nasyconej pozytywnymi wartościami i bodźcami motywacyjnymi, na rzecz poszukiwania sensacji i zachęcania do zachowań przeczących higienicznemu trybowi życia. Mogę mieć tylko nadzieję, że to tylko nieudany eksperyment, który pozostanie jedynie incydentem, a kolejne książeczki serii, będą już nawiązywały do części pierwszej i niosły ze sobą zarówno świeżość, jak i mądrość.
Wydawnictwo: Zakamarki
Data wydania: 2014-10-29
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 60
Dodał/a opinię:
Justyna Gul
Zlatko nocuje u Bezy. Jej tata pracuje do późna w nocy, więc zostają w domu sami. Wieczór upływa im w miłej atmosferze aż do czasu, kiedy trzeba położyć...
Zlatko nie lubi grać w nogę, skakać ani biegać. Nie ma na osiedlu kolegów i często się nudzi. Siedzi wtedy w piaskownicy i wsypuje piasek do swoich znienawidzonych...