Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych (t.3)

Ocena: 5 (4 głosów)
opis
Właśnie skończyłam czytać znalezione w Internecie opinie na temat trylogii Apokalipsa Z autorstwa Manela Loureiro i nadziwić się nie mogę. Jako wada najczęściej wymieniany jest - uwaga! - brak realizmu... No tak, przecież w przypadku postapokaliptycznej wizji świata, w którym zza każdego rogu czy kąta wyzierają przekrwione oczy zombie, realizm jest najważniejszy... To oczywiste, że gdy akcja horroru zawiera elementy, które faktycznie mogłyby się zdarzyć, odczucie strachu wywołane lekturą jest większe, jednak gdy mamy do czynienia z fabułą, w której jednymi z najważniejszych bohaterów są nieumarli, to na ów realizm trzeba nieco przymknąć oko, a lekturę określać i oceniać przy pomocy innych kategorii i miar, prawda? Ja uważam, że tak powinno być i tak też podeszłam do wspomnianej trylogii, dlatego lekturą zawiedziona nie byłam. Wręcz przeciwnie, pochłonęłam każdy z tomów w ekspresowym tempie i ciężko było mi się od nich oderwać. W ostatnich dniach zamknęłam ostatni, trzeci tom zatytułowany Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych. Podobnie jak w przypadku drugiej części, Loureiro zaczął od przypomnienia wydarzeń z części poprzednich: świat opanował tajemniczy wirus, który w mgnieniu oka powoduje u ludzi dziwną chorobę - niby żyją, ale tak jakby już ich nie było... Nie da się z nimi rozmawiać, nic do nich nie dociera, a jedyne, co okazują, to niczym niepohamowana agresja. Każdy zaatakowany przez nieumarłego sam natychmiast staje się nosicielem wirusa i tylko chwila dzieli go od przemiany w potwora. Po długiej i samotnej tułaczce oraz walce z żywymi trupami główny bohater (adwokat z wykształcenia) w końcu przestaje być sam. W świecie, w którym nie ma już żadnych zasad, w którym człowiek człowiekowi wilkiem, spotyka przyjaznych sobie towarzyszy niedoli, tj. Ukraińca Wiktora Pritczenko i młodziutką piękność o imieniu Lucia, która zawładnie sercem adwokata. Świat opanowany przez umarlaków to jednak nie jest miejsce ani czas na amory. Gra toczy się o najwyższą stawkę, czyli życie, przetrwanie zaś nie jest łatwą sztuką... Po ostatnich wydarzeniach bohaterowie lądują na rozklekotanym statku i przemierzają bezkres nieprzyjaznych wód. Kiedy już wydaje się, że ogromny sztorm rozniesie w drobny mak wątłą łajbę, okazuje się, że bohaterowie nie są na oceanie sami. Tuż obok płynie sobie spokojnie (prawie ich rozbijając) ogromnych rozmiarów tankowiec... Na szczęście okazuje się, że załoga jest przyjaźnie nastawiona, a przynajmniej początkowo sprawia takie wrażenie, bo niebawem... Witajcie, dzieci moje! Witajcie w Gulfport, Nowej Jerozolimie, domu sprawiedliwych i Bogiem chronionej twierdzy, która rychło stanie się miejscem powtórnego przyjścia naszego Pana![1] Gdy trójce ocalonych już wydaje się, że nadeszło wybawienie z opresji, rzeczywistość szybko wylewa im na głowy kubeł zimnej wody. Oto bowiem przychodzi im żyć w społeczności ogarniętej fanatyzmem religijnym, którą dowodzi ,,rozkochany" w Bogu pseudo-zbawiciel, który jednocześnie stosuje iście nazistowski system rządzenia (mamy tu getto, łapanki...). Im dłużej przebywają w Gulfport (Zatoka Meksykańska), tym bardziej przekonują się, w jak koszmarnym miejscu się znaleźli - kolejnym piekle na Ziemi. Nie wiadomo co lepsze: życie wśród nieumarłych czy wśród ludzi ogarniętych skrywaną pod płaszczykiem miłości do Boga rządzą władzy. Choćby czytelnik trzeciego tomu trylogii bardzo chciał się nudzić podczas lektury, nie będzie miał na to absolutnie żadnych szans. Dzieje się naprawdę wiele, autor co rusz zaskakuje nowymi wątkami czy bohaterami. Tym razem zło najmocniej ukazuje się pod postacią ludzi niż samych nieumarłych (ci schodzą na drugi plan). Teraz ludzie straszą najmocniej... Choć większość akcji dzieje się na terenie Stanów Zjednoczonych, nie brak tu przybyszów z zewnątrz. I to nie byle jakich, bo... wojskowych z Korei Północnej. Autor ciekawie wykorzystuje fakt hermetycznego zamknięcia się Korei przed całym światem i umiejętnie wplata ten kraj do swojej powieści, co dodaje nieco pikanterii. Naprawdę nie da się odmówić Loureiro pomysłowości. Jedyne, co mnie się w powieści nie podoba, to zakończenie, ponieważ akcja cały czas toczy się swoim trybem, aż tu nagle mamy na koniec wybieg o ładnych parę lat w przyszłość i mało spektakularny finisz. Widać, że autor już nie miał siły i/lub ochoty na pisanie książki, więc postanowił szybko uciąć akcję banalnym zakończeniem. Nawet to jednak nie zmienia stopnia mojej sympatii do tej trylogii. Zdecydowanie jest to jedna z najlepszych opowieści o zombie, które obecnie można znaleźć na rynku. Do tej pory większość mnie bardziej bawiła niż fascynowała, tymczasem Apokalipsie Z udało się mnie mocno zaintrygować. Aha! I jeszcze jeden smaczek. Uważni czytelnicy Apokalipsy Z na pewno zauważyli, że autor nie zdradza imienia i nazwiska głównego bohatera, prawda? Jeśli dotąd nie domyślacie się, kto nim jest, to kończąc tom trzeci będziecie mieć fajną niespodziankę. Ocena: 5/6 [1]M. Loureiro, Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych, MUZA, Warszawa 2014, s. 150. Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/02/apokalipsa-z-gniew-sprawiedliwych-manel.html

Informacje dodatkowe o Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych (t.3):

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-01-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788377585825
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych (t.3)

Kup książkę Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych (t.3)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Ostatni pasażer
Manel Loureiro0
Okładka ksiązki - Ostatni pasażer

Czy młodej dziennikarce uda się wyjaśnić tajemnicę statku widma i odwrócić przeznaczenie? W sierpniu 1939 roku stary angielski węglowiec niemal...

Apokalipsa Z. Początek końca. Tom 1
Manel Loureiro0
Okładka ksiązki - Apokalipsa Z. Początek końca. Tom 1

Cywilizacja już nie istnieje. Nie ma Internetu. Ani telewizji. Ani telefonów komórkowych. Nie ma niczego, co przypominałoby ci, że jesteś ludzką istotą...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy