Atlas chmur

Ocena: 4.97 (37 głosów)
opis

Sześć różnych, starannie utkanych historii osadzonych w całkowicie odmiennych realiach. Sześciu niezwykłych bohaterów rzuconych na głęboką wodę czasów, w jakich przyszło im żyć. Sześć na pierwszy rzut oka niepowiązanych ze sobą wątków, które jednak łączy nieuchwytna, do końca nieodgadniona więź. Taki jest właśnie "Atlas chmur" Davida Mitchella- książka, która intryguje i przywiązuje do siebie czytelnika na wiele długich godzin. Książka, w której drzemie wielka tajemnica, która wcale nie kończy się wraz z ostatnią stroną, ale trwa w nieskończoność.
"Atlas chmur" to niewątpliwie najbardziej nietypowa i wymykająca się wszelkiej kwalifikacji powieść, jaką przeczytałam w ostatnim czasie. Wzbudza ciekawość już podczas analizy spisu treści. No bo w jakiej "normalnej" książce rozdziały porozrzucane się według starannie przemyślanego szablonu (który w wersji numerycznej prezentuje się mniej więcej tak: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 5, 4, 3, 2, 1)? Która książka zaczyna się przerwaną wpół historią, której zakończenia czytelnik dowie się dopiero pod koniec lektury? Ta właśnie nieszablonowość w planie powieści automatycznie popycha do działania, staje się impulsem do otworzenia książki i zgłębienia się w jej świat. O, pardon! Światy.
No więc otwieramy książkę i... mamy ochotę czym prędzej ją zamknąć. Przynajmniej ja tak miałam. Po przeczytaniu pierwszej strony byłam pewna, że to nie dla mnie, że "Atlas chmur" mnie przerasta. Dlaczego? Ponieważ w pierwszym rozdziale króluje inwersja. Inwersja tak nieznośna, uciążliwa, choć zarazem piękna, że zanim dochodziłam do końca zdania, zapominałam, o czym w nim była mowa. A na domiar złego każde wypowiedzenie naszpikowane było ciężkostrawnymi archaizmami rodem z XIX wieku. W moim przypadku musiało przeminąć 50 stron, by męka przedzierania się przez następne karty powieści nabrała uroku, a piękno zostało dostrzeżone przez umęczony umysł. Od tej chwili za nic w świecie nie byłabym w stanie odłożyć "Atlasu chmur". Szczerze mówiąc, dla niego byłabym gotowa zrezygnować z edukacji, która stała się istotną przeszkodą w odbywaniu podróży w czasie i przestrzeni.
Fabuła, oto klucz do udanej powieści. A co jeśli nie ma jednej spójnej historii, jednego związku przyczynowo-skutkowego, toczącego się od punktu A do Y? Wtedy możemy być pewni, że czytamy "Atlas chmur". Po początkowej lekturze Dziennika Pacyficznego niejakiego Adama Ewinga, przemierzającego bezkresny Ocean, przenosimy się do Belgii okresu międzywojennego, gdzie utalentowany i nie mniej świadomy swych zdolności, Robert Frobisher podejmuje próbę szybkiego wzbogacenia się. Następnie poznajemy historię młodej, ambitnej dziennikarki z Buenas Yerbas, która w latach 60. wpada na trop inwestycji, godzącej w bezpieczeństwo mieszkańców miasta. Potem nasza podróż prowadzi przez początek XXI wieku, czas państwa Korporacji i okres po upadku cywilizacji, by znów cofnąć się do punktu wyjścia. Adama Ewinga i jego powrotu do domu.
To niesamowite, jak autor "Atlasu chmur" potrafi bawić się formą, mieszać gatunki (książka nie jest pod tym względem spójna), stylami literackimi, takimi jak powieść epistolarna, dziennik czy klasyczne opowiadanie. Książka jest także mieszanką różnych nastrojów: przejmującego smutku, emanującego z historii Frobishera, dreszczyku emocji w wątku Luisy Rey czy nieopanowanej wesołości, towarzyszącej humorystycznej wstawce Cavendisha. To, co jednak wzbudza największy podziw, to język. Barwny i w pełni dostosowany do przedstawianych realiów. 

Dusze przemierzają wieki, jak chmury przemierzają niebo i choć kształt chmury, ani barwa, ani wielkość nigdy takie same nie zostają, ciągle pozostaje chmurą.
Choć podróż wiedzie przez różne epoki, nasi bohaterowie słyszą nawzajem swoje głosy. W pewnych momentach swojego życia napotykają na swoje ślady, strzępki przeżyć i poczynań, bardzo odległe echa zamierzchłych czasów. Myślę, że w tym właśnie drzemie sens całej powieści. Choć nasze losy przeplatają się, toczą w zupełnie różnych realiach, czasach, miejscach świata, to poprzez swoje życie mamy wpływ na byt innych. To, co robimy dziś- jutro, za tydzień czy za sto lat może odmienić rzeczywistość kogoś innego w mniej lub bardziej oczywisty sposób. "Atlas chmur" jednak nie jest książką jednej właściwej interpretacji. Pozostawia czytelnikowi pełną swobodę, niczego nie wyjaśnia i niczego nie dopowiada.

Kolejna wojna zawsze się zbliża, Robercie. Nikt ich nigdy do końca nie gasi. A co jest iskrą, od której wybucha? Żądza władzy, centralna siła natury ludzkiej.
"Atlas chmur" to także ponura refleksja nad naturą człowieka. Pełno w niej postaci zdominowanych przez żądzę zysku, chorobliwie zachłannych i ponad wszystko pragnących władzy. Dokąd prowadzi droga ludzkości, która w imię posiadania i rządzenia jest gotowa odrzucić wszelkie wartości i idee. Powieść udziela nam odpowiedzi. Do państwa, w którym wartością duszy jest dolar, a potem... do Wielkiego Upadku, po którym spodlona ludzkość nie jest już w stanie osiągnąć poprzedniego stanu rzeczy.
Dla mnie jednak książka Davida Mitchella to przede wszystkim orędzie nadziei. Autor przedstawia alternatywny bieg historii, ale swoją opowieść kończy w punkcie wyjścia. My, ludzie, wszystko jeszcze możemy zmienić. Musimy tylko zawzięcie i z poświęceniem walczyć o dobro, prawdę i piękno, jak to robią bohaterowie "Atlasu chmur".

I dopiero, gdy wydasz śmiertelne tchnienie, pojmiesz, że żywot twój więcej nie znaczył niźli kropla w nieskończonym oceanie! Lecz czymże jest każdy ocean jeśli nie morzem kropel?

Informacje dodatkowe o Atlas chmur:

Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2012-11-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7480-278-9
Liczba stron: 544
Dodał/a opinię: kaniafrania

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Atlas chmur

Kup książkę Atlas chmur

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Zapytałem o naturę przestępstwa owego więźnia. Henry ramieniem mię otoczył.
– Chodźmy, Adamie, kto mądry, między ofiarą i bestyją nie staje.


Więcej

Gdy otwiera się ciało kobiety, otwiera się także jej szkatułka zwierzeń. (Powinieneś sam ich kiedyś skosztować – kobiet). Czy to może dlatego, że są beznadziejne w kartach? Po Akcie I zwykle wolę spokojnie poleżeć, ale Jocasta nie przestawała mówić, żywiołowo, jak gdyby chciała przysypać nasz czarny sekret wieloma mniejszymi, szarymi. Dowiedziałem się, że Ayrs zaraził się syfilisem w burdelu w Kopenhadze podczas dłuższej rozłąki w 1915 roku i od tamtej pory nie mógł dawać żonie przyjemności; kiedy przyszła na świat Eva, doktor powiedział Jokaście, że nie będzie mogła mieć więcej dzieci. B. rozważnie wybiera okazjonalne romanse, ale stanowczo twierdzi, że ma do nich prawo.
Utrzymuje, że nadal kocha Ayrsa. Wyraziłem swoje wątpliwości burknięciem. „Gadanie, że gdzie miłość, tam wierność” – odparowała – „to mit, który mężczyźni ukuli z własnego braku poczucia bezpieczeństwa”.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Czasomierze
David Mitchell0
Okładka ksiązki - Czasomierze

W pewien upalny dzień w 1984 roku piętnastoletnia Holly Sykes ucieka z domu i spotyka starszą panią, która proponuje jej kubek herbaty w zamian za ,,schronienie"...

Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta
David Mitchell0
Okładka ksiązki - Tysiąc jesieni Jacoba de Zoeta

Nowa powieść autora Atlasu Chmur. Wyobraź sobie imperium, które na półtora wieku odcięło się od świata. Nikt nie może go opuścić, obcokrajowcy nie są...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy