Awaria małżeńska

Ocena: 5.16 (43 głosów)
opis
Inne wydania:
Dwie znane pisarki wspólnie "popełniły" książkę. Mam na myśli Nataszę Sochę i Magdalenę Witkiewicz oraz ich powieść ,,Awaria małżeńska". Początek to medyczny opis doznanych urazów, a potem... ciąg przyczynowo-skutkowy, który doprowadził do tego, że na ulicy Grunwaldzkiej w Gdańsku pod kołami autobusu miejskiego linii nr 122 we wtorek o godz. 17.31 zginął kot. Ktoś by powiedział, że niby nic takiego, jednak nic bardziej mylnego. Przez tego kota albo i dzięki niemu życie dwóch gdańskich małżeństw fiknęło koziołka i stanęło na głowie. I to na kilka tygodni. Kobiety w szpitalu, a mężczyźni do garów. To będzie gorsze niż awaria pralki, lodówki i odkurzacza naraz! Kumulacja stresu i chaosu, doprawiona całkowitym brakiem organizacji mojego męża, mam nadzieję, że niebawem byłego... (s. 17) Tak twierdzi Ewelina Wiśniewska, która ma uszkodzony bark i rękę. Kobieta niedawno wyrzuciła męża Sebastiana z domu i chce rozwodu, ale w sytuacji, kiedy ma spędzić co najmniej 3 tygodnie w szpitalu, ślubny (vel Burak) musi wrócić do domu i zająć się dziećmi, czyli 6-letnim Brunonem i 8-letnią Emilką. W tym wypadku ucierpiała także Justyna Mazurkiewicz, a raczej jej noga. Jej mąż Mateusz, niedojda i idiota, musi zająć się 11-letnią Olgą i 5-letnim Kacprem oraz królikiem. To Mateusz uważa, ze: To przecież tylko dzieci i parę dodatkowych aspektów z nimi związanych. (s. 69) Jakże to mylne! Jakże uproszczone! Jak bardzo teoria różni się od praktyki obaj panowie przekonywać się będą w każdej sekundzie swojego życia przez najbliższe kilka tygodni. Życie przedszkolno-szkolne właśnie się rozpoczyna, więc panowie mają z czym się zmierzyć. Pranie, sprzątanie i gotowanie to pikuś przy tym, co wymyślają nauczyciele, zadając uczniom prace domowe lub wymyślając konkursy. Ale panowie mają pomysły, czasami bardzo ekstrawaganckie, ale przy tym bardzo pomysłowe i nowatorskie. Mateusz i Sebastian ciągle pakują się w problemy rodzinne ku uciesze ich żon i czytelnika. Muszą prowadzić przedsiębiorstwo zwane domem... A tymczasem w szpitalu kobiety w końcu mogą się wyspać, o ile o północy lub o 6.00 nie obudzi ich pilny telefon od męża. Mogą się zrelaksować, poczytać, posłuchać muzyki, porozmawiać i zastanowić nad własną rodziną i rolą wszystkich jej członków. Mogą też zrobić szpitalny rachunek sumienia! Mogą przewietrzyć mózg i wyjść ze schematów, które tak naprawdę same utarły i wepchnęły w nie wszystkich w rodzinie. Lecz wychodzi też na to, że kobiety są jednak wyrachowane. Ale to nie tylko poważne kryzysy, takie jak zdrada czy chorobliwa zazdrość, rozbijają związek. Miłość skutecznie wychładzają drobnostki, codzienność i rutyna, z którą nie potrafimy sobie poradzić. A kiedy nasz związek się w końcu rozpada, ze zdziwieniem rozkładamy ręce - jak to się stało? (s. 209) Autorki w tej powieści obnażają życie rodzinne większości (jak mniemam) Polaków. Ujawniają prawdy o facetach: brak podzielności uwagi, uciekanie od obowiązków rodzicielskich, unikanie obowiązków domowych, luźne więzi z dziećmi i brak informacji o nich, chory mężczyzna to umierający mężczyzna. Z jednej strony je obnażają, ale z drugiej po części obalają, a wystarczy kot na drodze. Ciekawy sposób na zmniejszenie ilości prac do wykonania to delegowanie zadań - sztuka przekazywania pracy innym oraz sztuka planowania dnia. Przy okazji splotu wydarzeń przypadkowych autorki przytaczają kilka ciekawych statystyk, m.in. że kobieta na gotowaniu w domu poświęca 3 lata swego życia. Szok! Poruszają też temat zdrowia seksualnego kobiet. I dają odpowiedź na wiele pytań, np.: Kiedy ingerencja lekarza w sprawy rodzinne pacjentów przynosi wymierne efekty dla całej rodziny? Dlaczego warto zatrudnić luksusową prostytutkę jako opiekunkę do dzieci? Co to jest tajny miecz laserowy? Jak zapanować nad czasem? Dlaczego kobiety sięgają po wibrator? Dlaczego kot zasłużył na pośmiertny pomnik? Kreacja bohaterów jest idealna. Stają przed oczami czytelnika jako żywi w swej nieporadności, zmęczeniu, ale też pomysłowości i odnajdywaniu się w nowych sytuacjach. Na szczególną uwagę zasługuje Dżesika, luksusowa prostytutka, która przypadkiem i przez niefrasobliwość zostaje zatrudniona jako opiekunka do dzieci. Bardzo ciekawa postać, na przykładzie której widać, jak to pozory mylą! Wszechwiedzący narrator czasem wyprzedza wydarzenia i czytelnik wie, co spotka bohaterów, ale oni nie mają o tym pojęcia. Zakończenie daje nadzieję na kontynuację. Tylko się zastanawiam, czy to żart, czy prawda. Przyznam szczerze, że trochę się zawiodłam. Liczyłam na niekontrolowane wybuchy śmiechu, a tu nic. Ani jednego, choć przy czytaniu wcześniejszych książek pani Magdy zawsze były 1-3 sceny, kiedy płakałam ze śmiechu.. tym razem tylko uśmiechałam się pod nosem z opisywanych sytuacji i wypowiedzi bohaterów. W powieści dominuje komizm sytuacyjno-językowy, ale brak jest humoru w czystej postaci. Może przez ten nieco reporterski styl, taki sprawozdawczy z przebiegu wydarzeń. Według mnie to on przytłoczył humor. No i wyłapałam wpadki. Na początku powieści mowa jest, że wypadek był we wtorek, a kilkanaście stron dalej, ż piątek, bo mamusia wyjeżdża z mężem na weekend do SPA, a po weekendzie zaczyna się rok szkolny. W różnych wersjach się spotyka, że koty mają siedem (film o kocie Rademenesia ,,Siedem życzeń) lub dziewięć żyć. No i babola znalazłam, ups. ,,Awaria małżeńska" to dobra lektura, by nieco bardziej krytycznie spojrzeć na siebie i partnera oraz na swoje małżeństwo, zrobić wewnętrzny rachunek sumienia i dokonać zmian w życiu. Powieść odziera maskę z polskich rodzin, w których rutyna zabija miłość i oddala ludzi od siebie, bo praca, bo pieniądze, bo stres... Ale przy tym wszystkim też uczy, że codziennie trzeba dbać o miłość, umieć iść na kompromis, cieszyć się każdą wspólną chwilą i docenić czas z bliskimi, zwłaszcza dziećmi, które tak szybko rosną...

Informacje dodatkowe o Awaria małżeńska:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016-01-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-8075-065-4
Liczba stron: 386
Język oryginału: polski
Ilustracje:Olga Reszelska/Westend61(Getty Images)
Dodał/a opinię: martucha180

więcej
Zobacz opinie o książce Awaria małżeńska

Kup książkę Awaria małżeńska

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Ewelinko, znasz jakąś piosenkę po angielsku? – A musisz mnie o to pytać o szóstej rano? – ziewnęła. – Jeszcze przed obchodem? – No, ale znasz? – Znam. – Super, to ja przyprowadzę teraz do ciebie Brunona, nauczysz go, a potem na dziewiątą zawiozę go do szkoły. – Sebastian, zwariowałeś! – krzyknęła, budząc Justynę. – Zapomnij. Zresztą dzisiaj mam EEG, USG, EKG, TK i KTG. – Rozłączyła się. – KTG? – usłyszała zdziwiony głos z sąsiedniego łóżka. – Obojętnie. Mogę mieć też CIA i FBI. Przecież nie będę dziecka uczyć śpiewać po angielsku o szóstej rano w szpitalu. Niech się jego ojciec wykaże."


Więcej

"(...) A na co dzień to Dżesika jest tym… na „o”. Zapomniałam. – Onkologiem? Dzieci pokręciły głowami. – Ortopedą? Ogrodnikiem? Optykiem? – Nie mamo, tym od ptaków. – A! Ornitologiem!"


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Herbaciane róże
Beata Agopsowicz ;
Herbaciane róże
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy