Tytułowa Bezdomna to Kinga Król. Jest to młoda, wykształcona kobieta, która trafiła poza nawias społeczeństwa właściwie w jednej chwili; straciła pracę, męża i rodzinę, wylądowała w szpitalu psychiatrycznym, a potem na ulicy...
Kingę poznajemy w Wigilię, gdy chce ze sobą skończyć raz na zawsze.Gdy zaczyna już tracić świadomość po solidnej dawce tabletek i alkoholu zauważa, że nie jest sama; obok niej jej kot. Nie chciała, by te stworzenie umarło wraz z nią i postanowiła go uratować. Ostatkami sił wypuszcza kota na zewnątrz i spotyka młodą dziennikarkę - Asię. Kobieta zaprasza ją do siebie do domu na Wigilię i oferuje jej pomoc.
Książka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie, ale było w niej też coś, co mnie bardzo zirytowało, ale o tym za moment.
Tytuł książki można interpretować na dwa sposoby. Jeden jest tradycyjny, czyli dosłownie traktujący słowo "bezdomny". Kinga mieszkała na ulicy i na jej przykładzie autorka opisała problemy ludzi, którzy znaleźli się na bruku np. choroby, złe traktowanie przez innych ludzi, samotność, walka z warunkami atmosferycznymi, głodem itp. Jest jeszcze jedno pytanie: dlaczego ludzie trafiają na ulicę? Jedni wybierają taką drogę sami, inni trafiają tam, bo nie powiodło im się w życiu, zostali opuszczeni przez najbliższych.
Jest jeszcze drugie pojęcie "bezdomności". W tej książce, główna bohaterka ma bezdomność w sobie. Kobieta została zupełnie sama ze swoim problemem, w najbardziej dramatycznym momencie swojego życia, czyli wtedy, gdy popadła w psychozę poporodową. Jest to zupełnie coś innego niż depresja poporodowa i autorka dokładnie nam wyjaśnia na czym to polega. Dobrze, że powstają takie książki, bo może to spotkać każdą z nas.
W książce mamy tak naprawdę trzech bohaterów: Kingę, Asię i Czarka. Oprócz nich są jeszcze postaci poboczne, ale nie mają oni aż takiego dużego znaczenia. Asia trochę mnie denerwowała, bo może i miała dobre intencje, ale wyszło jak wyszło. Kinga natomiast zdobyła moja sympatię, mimo tego, co zrobiła. Współczułam jej, trzymałam za nią kciuki, by wszystko się ułożyło. Jest to bohaterka, która wywołała u mnie mnóstwo emocji ( i tych pozytywnych i tych negatywnych). Natomiast o Czarku nie będę pisała, by zbytnio nie zdradzać fabuły.
Co mi się nie podobało? To, że autorka w "Bezdomnej" przytaczała różne sprawy dzieciobójstw, o których pewnie większość z nas słyszała, bo było i ( o niektórych) nadal w telewizji jest głośno. Według mnie nie był to dobry pomysł.
Książka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie i zapamiętam ją na bardzo długo. Mimo, że nie jest idealna, to warto ją przeczytać, bo opowiada o ważnych problemach, które mogą i nam się przytrafić.
Opinia została opublikowana także na moim blogu: http://kingaczyta.blogspot.com/2013/07/katarzyna-michalak-bezdomna.html
Informacje dodatkowe o Bezdomna:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-06-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788324093892
Liczba stron: 256
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Ludzie patrzą poprzez ciebie, jakbyś była szklaną taflą, boją się, że spojrzenie wprost sprowokuje cię do żebrania o parę złotych. Gdy stajesz na ich drodze, by rzeczywiście żebrać, widzisz w ich oczach pogardę, niechęć, czasem nienawiść. Rzadko współczucie.
Więcej