Bieg po życie. Z piekła Sudanu na olimpijskie areny

Ocena: 5.17 (6 głosów)
opis
,,Należy starać się czerpać jak najwięcej dobra z każdej życiowej sytuacji (...)" Są takie książki, które, po skończonej lekturze, na długą pozostają w sercu czytelnika oraz nie pozwalają o sobie zapomnieć. Jedną z nich jest bez wątpienia ,,Bieg po życie" - autobiografia pochodzącego z Sudanu Południowego lekkoatlety, Josepha Lopeza Lomonga. Życie od samego początku nie rozpieszczało Lopepe. Najpierw, w wieku sześciu lat, został w brutalny sposób porwany przez sudańskich rebeliantów oraz wraz z podobnymi do siebie chłopcami umieszczony w małej chatce bez okien. Był za mały, aby szkolić go na żołnierza, dlatego też całe dnie spędzał w zamknięciu, patrząc jak z wycieńczenia, jeden po drugim, umierają jego towarzysze niedoli. I gdy sytuacja, w której się znalazł wydawała się być tak tragiczna, iż gorzej już być nie mogło, pewnego dnia dla małego chłopca pojawiło się światełko w tunelu. Światełkiem tym okazało się trzech ,,aniołów stróżów", starszych kolegów, którzy zorganizowali ucieczkę. Wspólnie przez trzy dni i trzy noce biegli przez sawannę, pokonując kolejne kilometry, aby jak najszybciej zniknąć z pola widzenia rebeliantów. Niestety nie udało im się trafić do rodzinnej miejscowości, zamiast tego znaleźli się w kenijskim domu dla uchodźców. Lomong w Kakumie spędził dziesięć lat swojego życia. Po tym czasie los się do niego uśmiechnął - dzięki życzliwości dobrych ludzi został adoptowany przez amerykańskie małżeństwo, a Stany Zjednoczone stały się jego drugim domem. Dziś jest znanym i cenionym na całym świecie sportowcem, mającym na swoim koncie kilkanaście sukcesów, między innymi udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Muszę przyznać, iż lektura książki ,,Bieg po życie" wywołała we mnie wiele skrajnych emocji - od oburzenia, złości i smutku, aż po radość i wzruszenie. Opowieść Lomonga z jednej strony zasmuca, a z drugiej daje nadzieję na przyszłość oraz pokazuje, ile można osiągnąć dzięki wierze w siebie i Boga, a także wytrwałemu dążeniu do celu. Lopepe snuje swoją opowieść w niezwykle przejmujący sposób, tak iż podczas lektury nie sposób uronić choć jednej łezki. Z rozbrajającą szczerością i bez zbędnego patosu opisuje swoje codzienne życie, najpierw na afrykańskiej ziemi, a następnie w otoczeniu amerykańskich przyjaciół oraz dzieli się z czytelnikami swoimi planami i marzeniami na przyszłość. Włączając telewizję lub biorąc do ręki pierwszą lepszą gazetę zewsząd jesteśmy bombardowani informacjami, jak to w naszej ojczyźnie jest źle: wysokie bezrobocie, niskie zarobki, wadliwe prawo i tak dalej, i tym podobnie. Utyskując na różne aspekty naszej polskiej egzystencji, często zapominamy, iż wciąż istnieją kraje, w których elektryczność, bieżącą woda, możliwość edukacji czy choćby zwykły rower są synonimem bogactwa, a skrajna nędza, choroby, analfabetyzm, korupcja są na porządku dziennym. A to właśnie w takich warunkach przyszło żyć Lopepe przez szesnaście lat jego życia - warunkach, które ściskają za serce i przyprawiają o grozę na myśl, iż takie rzeczy dzieją się jeszcze w XXI wieku. Dla mnie osobiście jedną z najbardziej przerażających scen w książce była ta, w której amerykański sportowiec opisuje tak zwane ,,święte wtorki" - dni, w czasie których mali chłopcy mieli możliwość szperania wśród śmieci w poszukiwaniu jedzenia: ,,Z chwilą, kiedy pracownik Narodów Zjednoczonych opróżnił pierwszą taczkę, na skraju wysypiska wybuchł zamęt. Chłopcy wskoczyli do dziury i pośpiesznie przekopywali śmieci. Rozpychali się łokciami, uderzali pięściami. Buszowali w śmieciach jak głodne hieny walczące o padlinę". Zwykły ogryzek jabłka lub banana był dla mich niczym ,,klejnot koronny Anglii". Podczas lektury tej pozycji cały czas nurtowała mnie myśl, iż problemy, z jakimi spotykają się mieszkańcy wysoko rozwiniętych państw, są tak naprawdę błahostką w porównaniu z codziennym życiem mieszkańców najbiedniejszych krajów świata. My, którym niczego nie brakuje, często nie doceniamy tego, co otrzymaliśmy w darze od życia. Dopiero tego typu publikacje pozwalają nam to sobie w pełni uświadomić. Jednak ,,Bieg po życie" nie jest tylko i wyłącznie książką o trudach życia na afrykańskiej ziemi. Historia Lomonga to również ciepła i optymistyczna opowieść o marzeniach, nadziei i wierze we własne możliwości, ucząca pokory i przywracająca wiarę w ludzi. To, iż ubogiemu, afrykańskiemu chłopcu udało się dostać na olimpijskie areny, zawdzięcza on nie tylko szczęśliwemu zbiegu okoliczności, jakim był wyjazd do Ameryki, ale przede wszystkim swojej ciężkiej pracy i wytrwałości. Jest to znów historia życia człowieka, dla którego bieganie we wczesnym dzieciństwie było jedynie ucieczką od głodu i nędzy, a dopiero później stało się sposobem na życie. Warto również wspomnieć, iż to nie medale i sukcesy są dla sportowca najważniejsze. Są one jedynie drogą do pomocy tym, którzy mieli mniej szczęścia od niego, bowiem Lomong jest założycielem fundacji, która aktywnie działa na rzecz poprawienia jakości życia mieszkańców Sudanu Południowego. Ponadto swoim życiem Lopepe pokazuje, że marzenia są dla ludzi, i że warto je mieć i konsekwentnie dążyć do ich realizacji. ,,Bieg po życie" to książka, dzięki której nie trudni uwierzyć w to, że chcieć to móc. Polecam ją szczególnie tym, którzy od życia dostali wiele, a nie potrafią się tym cieszyć. [http://bierziczytaj.blogspot.com]

Informacje dodatkowe o Bieg po życie. Z piekła Sudanu na olimpijskie areny:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015-06-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788379244010
Liczba stron: 288
Dodał/a opinię: ursa

więcej
Zobacz opinie o książce Bieg po życie. Z piekła Sudanu na olimpijskie areny

Kup książkę Bieg po życie. Z piekła Sudanu na olimpijskie areny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy