Przeczytawszy pierwsze zdanie książki, a właściwie słowo ,,Szlag" - wiedziałam, że będzie dobrze. I się nie pomyliłam! Tytułowy bluszcz prowincjonalny to Ania, która większość życia musiała mieć tyczkę, na której się opierała ona i jej życie. W ten sposób straciła swój kształt, autonomię, siebie samą. Odejście męża spowodowało przewrót w życiu bohaterki z depresją na czele. Ta książka to piękna historia o Ani, która jedzie na wakacje na Podlasie do Bujan do domu rodzinnego i tam zaczyna wracać do życia. Znajduje inne tyczki, na których się opiera i po których się wije, pnie. Ania, jako rodowita Podlasianka, pomaga innym jak tylko może - opiekuje się bezdomnymi zwierzętami, prowadzi kurs plastyczny dla dzieci w bibliotece, pomaga koleżankom, a nawet asystuje przy porodzie źrebiąt. Zapomina przy tym o sobie.
Autorka odmalowała obraz gościnnego Podlasia i zwykłych ludzi z ich zaletami i wadami oraz nałogami. Prawie każdy bohater ujmie nas za serce - z jednymi będziemy się cieszyć, a z innym smucić, innym zaś współczuć. Mnie szczególnie ujął prosty człowiek - pan Waldek, mówiący gwarą i czasami dosadnie i łopatologicznie tłumaczący różne rzeczy. Poznajemy urokliwe zakątki miejscowości podlaskich, zabytki, regionalne zwyczaje i przesądy, babcine sposoby na worki pod oczami, smakujemy kuchnię i mamy możliwość samemu przyrządzić potrawy dzięki dodatkowi zamieszczonemu na końcu powieści. Ale nie brak też współczesnego świata: renowacja i ozdabiania mebli malowanymi wzorami, pin-up, scrapbooking, skype, blog. W opowieści o zwykłym życiu autorka przemyciła wiele prawd życiowych, wiele rad, wiele emocji. Tu przeszłość jest w teraźniejszości i zmierza ku przyszłości. Barwny język sprawia, że jesteśmy na Podlasiu i czujemy to wszystko, co bohaterowie.
Informacje dodatkowe o Bluszcz prowincjonalny:
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012-11-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-76741-00-0
Liczba stron: 404
Dodał/a opinię:
martucha180
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Zdała sobie też nagle sprawę, że niemal dla nikogo tu nie jest obca. Znów stała się tutejsza. Swoja. Prowincjonalna tak jak oni.
Więcej