Regina Brett napisała książkę dla tych, „którzy przestali kochać to, co robią i dla tych, którzy kochają swoją pracę, ale pragną odnaleźć głębszy sens także w innych obszarach życia”. To książka, która mnie wołała swoją nienachlaną obecnością. Ignorowałam pomarańczową okładkę widzianą na półkach i regałach do czasu, aż ją zauważyłam, kupiłam i przeczytałam. To książka, w której zamieszczone lekcje stanowią wskazówki, jak wprowadzenie z pozoru małoznaczących zmian może podnieść jakość i wpłynąć na komfort życia naszego i ludzi, których codziennie spotkamy. Zamiast tkwić w iluzji i otaczać się skorupami, autorka namawia czytelnika do usłyszenia głosu Boga - jakkolwiek go rozumiemy - i dotarcia do siebie.
Czasem trzeba pożegnać się z tym, kim jesteśmy w naszych wyobrażeniach, by odkryć to, kim naprawdę jesteśmy. Nie skupiać się nad faktem, jaką pełnimy społeczną rolę, ale właśnie kim jesteśmy, my - sami, niepowtarzalni, prawdziwi i wyjątkowi w oczach Boga. W jaki sposób postrzegamy siebie i czym wypełniamy nasze codzienne życie.
Pisarka wskazuje, że po pokonaniu lęku możemy, a wręcz mamy pełne prawo kroczyć z podniesioną głową i być sobą, by jak najpełniej wykorzystać dany nam czas, talent, energię i siłę. Usłyszałam podczas tej lektury wskazówki, które we mnie już kiełkują, wzrastają, a czasem porastają chwastami. Najmocniej zapadło owo przekonanie, że każdy czas, wszystkie zdarzenia są godne uwagi i wdzięczności Bogu za możliwość ich przeżycia.
Czas wytężonej pracy, zabiegania, wypełnionego po brzegi kalendarza, wyjazdów, aktywności, daje poczucie „dziania się” intensywności życia. Kiedy zdarzają się dni, miesiące, lata, gdy odnosi się wrażenie, że nic się nie dzieje, a z każdym dniem grzęźniemy coraz bardziej w marazmie, rutynie, powtarzalności, a czas jakby stanął w miejscu, nie dostrzegamy ruchu. Dopiero z perspektywy czasu można dostrzec, że wtedy zapuszczaliśmy korzenie, wzrastaliśmy wewnętrznie i wrastaliśmy w siebie. To czas najbardziej owocny nie dla świata, który domaga się spektakularnych osiągnięć, ale dla ciebie, czas najbujniejszego owocowania.
Søren Kierkegaarden powiedział: „Bóg zostawił rozkazy dla każdego z nas. My mamy za zadanie je odnaleźć i wypełnić”. Książka Brett opowiada o poszukiwaniu i świadectwach odnalezienia spełnienia. O tym, by nie przeszkadzać sobie go szukać poprzez lęk, umniejszanie swojej wartości, traumy, głęboko zakorzenionych w nas jeszcze z dzieciństwa. O tym, że warto przepracować to, co nas pęta, by odkryć swoje powołanie i czerpać z niego pełnymi garściami.
R. Brett, Bóg zawsze znajdzie ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia, wyd. Insignis, Kraków 2014.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2014-11-05
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 368
Tytuł oryginału: God Is Always Hiring: 50 Lessons for Finding Fulfilling Work
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Siara Olga
Dodał/a opinię:
Ninbar
Każdy z nas ma swoje miejsce na ziemi. Mojego powołania nie może wypełnić nikt poza mną. Ty też zostałeś do czegoś powołany. Kiedy żyjesz życiem, które zostało przeznaczone tobie jednemu, nie masz żadnej konkurencji. Życia wystarczy dla wszystkiech, więc nie ma o co walczyć.
Wzruszająca opowieść Reginy Brett o miłości do swojej mamy, która nie potrafiła kochać własnej córki. Przejmujące wspomnienia pisarki z dzieciństwa...
Nowa książka autorki bestsellera Bóg nigdy nie mruga, cieszącego się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników na całym świecie. Tym razem...
Jeśli nie możesz zmienić jakiejś osoby, miejsca, sytuacji albo instytucji, zmień swoje myśli, emocje, albo reakcje na ich temat.
Więcej