Ta książka jest szczególna. Dla osoby stykającej się po raz pierwszy z twórczością autorki zapewne byłaby wcale nie zaskakującą lekturą. Cóż, ja będąc pewnego rodzaju wielbicielką sposobu prowadzenia narracji czy też samej Chmielewskiej, tym razem jestem odrobinę zawiedziona. Niby nic nie można zarzucić, a jednak czułam jakiś niedosyt. Znani z innych powieści bohaterowie, sympatyczne spotkania, w których aż chce się uczestniczyć. Gospodyni domu, niedościgła w gościnności Alicja, która dla każdego wędrowca znajdzie u siebie przyjazny kąt. Pośród wszystkich sympatycznych osób nagle pojawiają się nieznani obcy dla Alicji, z polecenia znajomych. W tym przyjaznym domostwie znajduje się dla nich miejsce. Okazuje się, nie warto było, wychodzą na jaw sprawki, które sprawiają, że zaczynamy nie lubić wszystkowiedzącego Wacława, zarazem zastanawiając się co u jego boku robi Julia. Nie żal nam, kiedy z żywego robi się trup i wraz z resztą towarzystwa chcielibyśmy wypełnić toast wzniesiony w specyficzny sposób przez Olafa. Teoretycznie niczego niby nie brakuje w treści, a jednak czułam pewien dysonans w odbiorze. Brak napięcia czy też zwrotów akcji, czas w którym to wszystko się dzieje i ciągłe poczucie, że czytam "Wszystko czerwone" bez możliwości przyporządkowania czasu do treści. Przeważnie u Chmielewskiej czułam pewną konsekwencję, czego zabrakło mi w przeczytanej książce. Odbierałam tę powieść jak wspomnienia spisywane po latach, kiedy siłą rzeczy wkradają się nieścisłości i przekłamania spowodowane upływem czasu.
Informacje dodatkowe o Byczki w pomidorach:
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2010-05-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-62136-03-2
Liczba stron: 434
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Barbara Czulak
Sprawdzam ceny dla ciebie ...