Mam ostatnio szczęście do powieści z wątkiem religijnym. Ledwie zamknęłam Krew, pot i łzy Carli Mori, a tu znów przyszło mi czytać o mrożących krew w żyłach wydarzeniach, dla których mocno zaakcentowanym tłem jest Kościół. Jeśli dodać do tego okultyzm i łamanie sztywnych zasad katolicyzmu, otrzymamy wysokie prawdopodobieństwo, że powieść wzbudzi podobne kontrowersje jak książka Mori. A jednak w tym przypadku tak się nie stało, bo to nie Polak książkę napisał, zaś akcji nie umiejscowił w Częstochowie ani w Watykanie, dzięki czemu nie naraził się fanatykom. Przynajmniej nie w naszym kraju, nie wiem jak za granicą...
O kim mowa? O Jonathanie Holcie - dyrektorze jednej z firm reklamowych, pasjonacie literatury (swego czasu wykładał literaturę na Oksfordzie) mieszkającym w Londynie. Jego miłość do książek świetnie ukazuje pierwszy tom trylogii Carnivia, pt. Bluźnierstwo. Tylko ktoś, kto kocha literaturę maści wszelakiej i obcuje z nią na co dzień, może mieć tak silnie rozwiniętą wyobraźnię, aby być w stanie zmieścić tak wiele wątków, postaci, miejsc i zdarzeń na ledwie czterystu stronach, ale do tego jeszcze wrócę. Po kolei...
Wenecja - miasto romantyków położone na północy Włoch. Wszechobecna woda, gondole, rybacy a także magiczny karnawał, którego znakiem rozpoznawczym są przepiękne maski zakładane przez uczestników. Miejsce magiczne, owiane eterycznym klimatem... Jednak nie dla kapitan Kateriny Tapo, a przynajmniej nie w tegoroczne święto La Befana. U podnóży kościoła Santa Maria dokonuje się profanacja najgorsza z możliwych: z Wielkiego Kanału wyłowione zostają zwłoki. Początkowo wydaje się, że należą do mężczyzny, w dodatku katolickiego księdza z racji charakterystycznego ubioru, jednak szybko okazuje się, że przybyli na miejsce Karabinierzy są w błędzie. Denatką jest kobieta-ksiądz.
Dla pani kapitan, która po raz pierwszy przejmuje dowodzenie nad sprawą morderstwa, nie będzie to łatwe śledztwo. Giną kolejne osoby, które o sprawie wiedzą zbyt dużo i niewykluczone, że życie Kat również wisi na włosku w związku z posiadanymi przez nią informacjami. Jednak nawet zagrożenie życia nie jest w stanie zniechęcić Tapo do uczestnictwa w sprawie, zwłaszcza, że im bardziej zagłębia się w jej meandry, tym ciekawszych i nieprawdopodobnych odkryć dokonuje. Śledztwo prowadzi ją do bazy wojskowej, szpitala psychiatrycznego, klasztoru i - co mnie najbardziej zaintrygowało - do twórcy legendarnej strony internetowej Carnivia.com - lustrzanego odbicia Wenecji w świecie wirtualnym. Każdy, kto tylko zechce, może założyć sobie konto, wybrać dla siebie maskę (jak nakazuje wenecka tradycja) i przemierzać wirtualną krainę do złudzenia przypominającą prawdziwe miasto, odwzorowane w niej w najdrobniejszych detalach.
Uff, strasznie dużo tego wszystkiego. Po pierwsze, akcję śledzimy z kilku perspektyw, tj. kapitan Tapo, podporucznik Holly (tu zaznajamiamy się z realiami wojskowymi) czy Daniele Barbo (twórcy Carnivii.com). Po drugie, w wydarzenia ze świata rzeczywistego wpleciony jest świat wirtualny, choć według mnie w zdecydowanie za małym natężeniu. Po trzecie, nie śledzimy tylko i wyłącznie samego śledztwa, ale mamy też wątki poboczne z życia osobistego bohaterów (także romans). Po czwarte, Holt zrywa z grzecznym, romantycznym wizerunkiem Wenecji i pokazuje nam jej drugie, mroczne, a przede wszystkim brudne oblicze - to miasto pełne zanieczyszczeń, gnijące od środka.
W związku z tym wszystkim trudno odmówić autorowi polotu, pomysłowości i szalenie rozwiniętej wyobraźni - nie sposób nudzić się podczas lektury Bluźnierstwa. Mimo to, w moim odczuciu, autor troszkę się zapędził w puszczaniu wodzy fantazji: fabuła jest przeładowana dość wyszukanymi wątkami, którymi spokojnie można by obdzielić ze dwie powieści. Po skończonej lekturze nie opuszcza mnie też wrażenie, jakoby Holt za wszelką cenę chciał napisać bestseller i stąd ten natłok zdarzeń i wątków. Zastanawiam się też, czy autor dzięki temu nie strzelił sobie w stopę, bo jeśli w pierwszym tomie dzieje się aż tyle, to co będzie w kolejnych? Obstawiam dwie opcje: albo nie wymyśli już nic więcej i z tomu na tom będzie coraz nudniej albo przeciwnie - stworzy jeszcze bardziej wymyślne historie, które z realizmem będą miały coraz mniej wspólnego.
A może się mylę? Może w kolejnych częściach trylogii skupi się bardziej na wirtualnym świecie Carnivii i nadrobi to, czego według mnie zabrakło w części pierwszej? Mam nadzieję i jakoś nie wątpię w to, że Jonathan Holt jeszcze mnie zaskoczy. Pytanie tylko, czy pozytywnie? O tym dowiem się zapewne niebawem.
Debiut pisarza polecam miłośnikom thrillerów, którzy mają dość monotonnych przedstawicieli gatunku, w których poza jednym morderstwem nic się nie dzieje, a śledztwo wlecze się w nieskończoność. Carnivia nie da Wam chwili wytchnienia!
Ocena: 4/6
Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/02/carnivia-bluznierstwo-jonathan-holt.html
Informacje dodatkowe o Carnivia. Bluźnierstwo:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788377584958
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Abomination
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Piotr W.Cholewa
Ilustracje:kid-ethic.com
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...