Cień jabłoni

Ocena: 5.33 (3 głosów)
opis
Lubię sięgać po wymagającą literaturę (i nawet udało mi się w poprzednim roku zapoznać z kilkunastoma takowymi książkami, z czego się ogromnie cieszę), która pobudza do myślenia, pozwala się zatrzymać na chwilę, przemyśleć swoje życie i dokonać poniekąd jego analizy, a także wprowadza od pierwszej strony w niepowtarzalny i klimatyczny nastrój, którego tak naprawdę nie można, a prawdę powiedziawszy nawet nie chce się opuszczać. To właśnie miało miejsce w trakcie lektury powieści "Cień jabłoni". To książka, która od chwili zapowiedzi mnie przywoływała i prosiła się, aby zwyczajnie się z nią zaznajomić, co też uczyniłam. Zapraszam na moją opinię :) Wojciech Szlęzak (ur. w 1990) - absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Wychowany na małopolskiej prowincji. "Cień jabłoni" to jego powieściowy debiut, adresowany do dorosłego czytelnika. Wcześniej publikował prozę młodzieżową. Ponadto na łamach "Kwartalnika Literackiego Wyspa" ukazało się jego opowiadanie "Schizofrenia". Inspiracje czerpie z otaczającego świata, z banalnych zdarzeń codzienności oraz prac wybitnych humanistów, zwłaszcza ojców współczesnej psychoanalizy. Interesuje się wszystkim, co opowiada o niejednoznaczności świata - filozofią, psychologią, rynkami finansowymi, a także pszczelarstwem. "Cień jabłoni" to opowieść o przypadkowym spotkaniu dwóch mężczyzn, różniących się wiekiem, statusem społecznym i materialnym, poglądami, ale przede wszystkim bagażem życiowych doświadczeń. Historia przedstawiona w powieści opowiedziana jest z perspektywy młodego mężczyzny, którego imienia nie mamy przyjemności poznać. Powrócił on na jakiś czas do rodzinnej prowincji, na której mieszkali jego rodzice, aby to właśnie tam odnaleźć odpowiedzi na nurtujące go pytania, aby poszukać sensu życia, zrozumieć pewne dręczące go zagadnienia, problemy całego świata, a także znaleźć spokój, szczęście i spełnienie, ale również spojrzeć na otaczający go świat z innej perspektywy. Rodzinną wioskę opuścił kilka lat wcześniej, wyjechał do miasta w celu nabycia lepszego wykształcenia, a następnie pracy, która miała mu zapewnić stabilizację, poczucie bezpieczeństwa i oczywiście pieniądze. Jednak, gdy już to wszystko osiągnął, nagle zrozumiał, że to nie jest to, czego chyba oczekiwał. Miał dość ciągłego pośpiechu, nieustannego wyrabiania norm w firmie, gonitwy i zgiełku, dążenia do osiągania sukcesów i pięcia się po szczeblach kariery, poświęcania się tylko i wyłącznie pracy, samotnych wieczorów (poza tymi spędzonymi z kumplami w barze). Zastanawiał się, do czego to go doprowadzi. Przez kilka dni tułał się po mieście, nie wiedząc do końca, czego szuka i czego chce od życia. Rzucił pracę, opuścił swoją kawalerkę, spakował najpotrzebniejsze rzeczy i postanowił pojechać do miejsca, z którego wywodziły się jego korzenie, aby tam przeanalizować swoje życie i podjąć decyzję, co dalej. Tam - w miejscowości Górne, powróciły wspomnienia z dzieciństwa, lat szkolnych, młodzieńczych. Podążał znanymi mu ścieżkami, udawał się na spacery przyglądając się mijanym obiektom (szkole, kościołowi), które przywoływały obrazy z przeszłości. Pomagał ojcu przy zbieraniu jabłek, orzechów, niekiedy udawał się do pobliskiego baru i spędzał czas z jego bywalcami. Jednak najczęściej, bowiem każdego dnia odwiedzał niespełna siedemdziesięcioletniego mężczyznę, który zamieszkał w starym i opuszczonym domu. Chodził do niego, aby mu pomóc w gospodarstwie, ale przede wszystkim po to, aby wysłuchiwać jego monologu, jego opowieści o życiu. Wydawać by się mogło, że to właśnie ten młody człowiek będący narratorem jest jednocześnie głównym bohaterem. Okazało się jednak, że został całkowicie przyćmiony, stłumiony przez poznanego we wsi Grzegorza Adamczyka, który pewnego dnia poprosił nieznajomego młodzieńca o pomoc w cięższych czynnościach (m.in.: przy opale drewna) i obiecał za to wynagrodzenie. Aczkolwiek chyba potrzebował osoby, która wysłucha jego historii, będącej w pewnym sensie rozliczeniem się z przeszłością, ze swoim życiem. Twierdził, że przybył do Górnych po czterdziestu pięciu latach z nadzieją, że będzie mu dane spotkać się jeszcze z kobietą, którą niegdyś darzył uczuciem, a która właśnie pochodziła z tej wsi. Ale czy rzeczywiście tak było? Czy naprawdę to było powodem jego przyjazdu? Grzegorz opowiadał młodemu człowiekowi o swoich związkach i towarzyszących im wątpliwościach, pisaniu wierszy, prowadzonych niegdyś biznesach, pieniądzach, kontrahentach, sukcesach i porażkach, udzielaniu się w akcjach charytatywnych, pomaganiu potrzebującym, przyjaźniach, miłości, młodości, pasjach, podróżach, polityce, a nawet śmierci. Podzielił się swoimi doświadczeniami, przeżyciami, refleksjami i spostrzeżeniami. Z każdym dniem otwierał się coraz bardziej przed nieznajomym, nieświadomy, że dla tego to cenne nauki, pozwalające inaczej spojrzeć na świat i swoje życie. Czytając powieść nieustannie odnosiłam wrażenie, a nawet sobie wyobrażałam, że siedzę pod jabłonką, w ogromnym sadzie, w letnie i ciepłe popołudnie i słucham opowieści dojrzałego mężczyzny doświadczonego przez los, którego życie nie było tak kolorowe, jakby się mogło wydawać, który dopiero po długim czasie zrozumiał kim był i kim jest, a przede wszystkim jakim człowiekiem chce być. I który dzieląc się ze mną swoją historią, pragnął niejako dokonać rachunku sumienia, zrozumieć sens wszystkich wydarzeń mających miejsce w jego życiu, być może też odpokutować i wyspowiadać się, poszukać ukojenia i spokoju, ale w szczególności uzmysłowić sobie prawdziwy cel jego przybycia do Górnych. Nie ukrywam, że to było dla mnie niezwykłe doświadczenie, a zarazem piękna podróż emocjonalna i intelektualna. Niewątpliwie wrażenie wywarły na mnie urokliwe, czarujące, ujmujące i wpływające na wyobraźnię opisy wiejskich krajobrazów, ścieżek, polan, sadów, lasów, dróg, miejsc, mentalności mieszkańców, a nawet urzekła mnie szczegółowa relacja z podróży autobusem. A wszystko to zostało oddane i zaprezentowane dzięki zastosowaniu bogatego, mądrego, pięknego, barwnego, a zarazem zrozumiałego i łatwo przyswajalnego języka. "Cień jabłoni" to refleksyjna, melancholijna i sentymentalna powieść o życiu, miłości, przyjaźni, śmierci, karierze, poświęceniu, samotności, nienawiści, tęsknocie, pożądaniu, sukcesach, porażkach, rozstaniach, lękach i obawach, niespełnionych marzeniach, a w głównej mierze o wędrówce w głąb siebie, poszukiwaniu kierunku życia, wypatrywaniu drogi prowadzącej do spełnienia i zapewniającej wewnętrzny spokój oraz o nadziei. Podsumowując, powiem krótko, jeśli to jest powieściowy debiut Wojciecha Szlęzaka, to ja chcę więcej. Zdecydowanie (apel do autora). Z niecierpliwością będę zatem wyczekiwać kolejnych książek autora i z przyjemnością po nie sięgnę. Tymczasem gorąco polecam "Cień jabłoni". Warto przeczytać i poznać ukazaną w niej historię.

Informacje dodatkowe o Cień jabłoni:

Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2016-12-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-62247-48-6
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię: Katarzyna Tuszyńska-Jąkalska

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Cień jabłoni

Kup książkę Cień jabłoni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Schronisko dla ludzi
Wojciech Szlęzak0
Okładka ksiązki - Schronisko dla ludzi

Przytulne schronisko, turystyczne klimaty... nic z tych rzeczy. W Beskidach też może powiać grozą. Sięgnij po najnowszy thriller psychologiczny Szlęzaka...

Wietrzne marzenia
Wojciech Szlęzak0
Okładka ksiązki - Wietrzne marzenia

"Wietrzne marzenia" to zabawna, a równocześnie niestroniąca od refleksji opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Życie dwudziestoletniego Przemka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy