Dom tęsknot

Ocena: 5 (12 głosów)
opis
Długo czytałam tę książkę, naprawdę długo - ponad tydzień, co w moim przypadku jest czymś niemal niespotykanym. Nie dlatego, że była koszmarnie zła. Nie dlatego, że nie podobała mi się. Nie dlatego, że raził mnie styl autora albo dlatego, że postacie i fabuła były do niczego. Było wręcz przeciwnie. Czytałam ją ta długo, bo niczego tak mocno nie pragnęłam, jak spędzić z nią możliwie jak najwięcej czasu. By wryła się w moją pamięć, zapadła w serce i niczym charakterystyczne zapachy z lat dzieciństwa wsiąkła w mury mojego domu. Biorę ją do ręki, dotykam, wertuję strony i chcę o niej opowiedzieć. Opowiedzieć w piękny sposób, bo i książka piękna... Tylko jakich słów użyć? Wiem! Posłużę się cytatami! Nie, to niemożliwe, wszak jej drobne papierowe ciało upstrzone jest kolorowymi zakładkami indeksującymi - na tylu stronach tyle słów godnych zacytowania, bijących się o palmę pierwszeństwa. Może umieścić je wszystkie w moim tekście? Zrezygnować z moich wynurzeń i pozwolić, by opowieść zareklamowała się sama? Ale kto widział opinię zbudowaną z samych cytatów? Nikt, ja też nie, więc pozwólcie, że opowiem Wam o pewnym domu, który poznałam za sprawą książki Piotra Adamczyka pt. "Dom tęsknot". Ów dom stoi daleko od mojego, bo we Wrocławiu, ale mam silne wrażenie, jakby istniał w moim sąsiedztwie. Jakbym codziennie go widziała, opuszczając swoje cztery ściany i jakbym za sprawą czapki niewidki mogła podglądać życie jego mieszkańców. Szczególnie bliskie jest mi mieszkanie po znanym niemieckim pisarzu, Gustavie Freytagu, którego powojenne losy wygnały z Polski, a jednocześnie pozwoliły zamieszkać w jego czterech ścianach osobliwym rodzinom. Jako pierwsza osiedliła się tam rodzina, zdająca się składać z trzech elementów różnych układanek. On - były partyzant podśpiewujący sobie pod nosem zagrzewające do boju piosenki, którego drażni niemal wszystko, co niemieckie. Ona - córka Niemców, która wierzy, że do Wrocławia oraz mieszkania, w którym obecnie przebywają, wrócą ci, których wygnano. I on - mały Piotruś, który w rezolutny, bezpośredni i bardzo wnikliwy sposób opowiada o PRL-owskiej codzienności widzianej oczyma dziecka. A codzienność ta co rusz go zaskakuje, co chwilę stawia przed nim nowe wyzwania, przygody i niepowtarzalne przeżycia. To, co na zawsze zapadnie mu w pamięć, dzieje się w dniu, w którym postawiono mur berliński. ,,We Wrocławiu?" - ktoś zapyta. Tak, właśnie tu stanął mur berliński, dzielący ich mieszkanie na dwie części: jedną dla niego i jego rodziców, a drugą dla rodziny żydowskiego pochodzenia. Jakaż to ważna rodzina dla Piotrka! Ważna, bo w jej skład wchodziła Laurka - piękna dziewczynka o uroczym uśmiechu, wobec której mały Piotruś miał jakże poważne plany jak na swój niedojrzały wiek - Laurka miała pewnego dnia zostać jego żoną. Tak życie Piotrusia kręciło się wokół miłości do Laurki, rodziców, kamienicy i jej mieszkańców oraz tej specyficznej powojennej rzeczywistości, w której wielu tak trudno było odnaleźć się. Piotruś wszystko obserwował i opisywał z rozbrajającą szczerością i humorem charakterystycznym dla dorastającego chłopca. Całość bardzo dobrze obrazowała ówczesne czasy, rys historyczny PRL-u i wszystko to, co dla niego jest tak typowe (sama z rozrzewnieniem wspominałam czasy, gdy jak na wielki skarb oczekiwało się paczki pocztowej od rodziny z Niemiec). Zatem mamy tu elementy powieści historycznej, specyficzną sagę rodzinną, odrobinę magii, dużo legend, postacie rzeczywiste oraz fikcyjne i mamy uczucia. Uczucia podane w bardzo charakterystycznym dla Pana Adamczyka stylu, w którym prostota i romantyzm tworzą bardzo zapadający w pamięć, zmysłowy taniec słów. Przykład? Brak mi twojej dłoni w moich rękach - szeptałem - twojego głosu w moich uszach, twoich warg na moich ustach, twojego uśmiechu w moich oczach. Czasami mam wrażenie, że wszystko wokół wariuje z tęsknoty i nawet mojej podłodze brak przez ciebie piątej klepki[i]. Cóż więcej mogę rzec? Chyba tylko tyle, że uległam, ba, wręcz oddałam się podana na tacy Piotrowi Adamczykowi. Ma mnie całą i najpewniej może zrobić ze mną, co zechce, bo w stylu tego pisarza można się zatracić, zakochać i przepaść bez pamięci - to poezja w prozie (o ile mogę tak to nazwać). Laurka razu pewnego, rozmawiając z Piotrusiem, stwierdziła, że tęskni za tym, co będzie. Piotruś tym wyznaniem szczerze zdziwiony odparł, że nie da się tęsknić za tym, czego jeszcze nie było, ale ona dalej obstawała przy swoim. I wiecie co? Ta mała dziewczynka miała rację. Wszyscy bohaterowie "Domu tęsknot" tęsknili chyba najbardziej za tym, co ma dopiero nadejść (tylko niektórzy za tym, co minęło). A ja wraz z nimi - tęskniącym wzrokiem wypatruję pięknego jutra. Ach! I nowej książki Piotra Adamczyka - tęsknię za nią! Ocena: 6/6 [i] P. Adamczyk, Dom tęsknot, Agora, Warszawa 2014, s. 423. Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2015/01/dom-tesknot-piotr-adamczyk.html

Informacje dodatkowe o Dom tęsknot:

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-09-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-268-1352-8
Liczba stron: 512
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Dom tęsknot

Kup książkę Dom tęsknot

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Pożądanie mieszka w szafie
Piotr Adamczyk0
Okładka ksiązki - Pożądanie mieszka w szafie

Mógłbym się nazywać Al Pacino, a nazywam się Piotr Adamczyk. Inicjały niby takie same. Zaczynamy się podobnie, ale dalej jest już zupełnie inaczej. Mógłbym...

Ferma blond
Piotr Adamczyk0
Okładka ksiązki - Ferma blond

Nowa powieść autora ,,Domu tęsknot" to sensacyjna polsko-niemiecka rodzinna epopeja, z wielką miłością, polityką, sztuką, zdradą i tajemnicą w tle, rozgrywająca...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy