Wiem jedno, sama chętnie wybrałabym się do Australii, by tam rozkoszować się światem bez Internetu ;) Mówię tak, bo głęboko wierzę, że dałabym radę żyć tak jak autorka książki, korzystając z nowinek technologicznych jedynie poza domem (choć pomysł ze świecami nieco mnie podłamał ;)). Jestem idealistką. Tak jak Susan Maushart obwiniam się często za to, że nie mogę obejść się bez zaglądania do fb, kiedy tylko rozkojarzę się wykonywanym zadaniem. Dlatego jej książkę „E-migraci” uważam za niezwykle interesującą i inspirującą. Cieszę się, że ktoś zapisał doświadczenia, jakie wiążą się z półrocznym byciem offline. Rzecz jest ponadto rewelacyjnie napisana i przetłumaczona. Dużo w niej żartu, ironii i slangu i w dodatku jest w niej tyle mądrych przemyśleń. Czytajcie!
Informacje dodatkowe o E-migranci. Pół roku bez internetu, telefonu i telewizji:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-02-27
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
978-83-240-2028-7
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
Plewka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...