Co się dzieje, gdy ktoś zostaje niesłuszenie oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił? Prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć – z legalnego punktu widzenia: nic. Jak wygląda to w Polsce? Znalezienie kozła ofiarnego to punkt wieńczący śliską sprawę wewnątrz rządu. Po co się męczyć, gdy wystarczy dać cynk mediom, które zrobią wszystko, aby mieć najlepiej sprzedające się „jedynki”? „Formacja trójkąta” Mariusza Zielke drastycznie zmienia wydźwięk określenia „wolność mediów”.
W „Czarnej Serii” wydawnictwa Czarna Owca wydawane są kryminały, moim zdaniem świetnie wyselekcjonowane. Czytałam już wiele książek z tej serii, m.in. Åke Edwardsona, Camilli Läckberg, Arne Dahla czy Lizy Marklund. Wszystkie były porządnie skonstruowanymi kryminałami, choć oczywiście nie były jednakowe. Przyjemnie zauważyć, że polska literatura nieźle pasuje do „Czarnej Serii”. Mariusz Zielke jest autorem między innymi kryminału „Wyrok”, dzięki któremu został doceniony na polskiej scenie pisarskiej. Po przeczytaniu „Formacji trójkąta” mogę przyznać, że zasłużył na wszelkie laury.
Tytułowe formacje trójkąta mają ścisły związek z zachowaniami na giełdzie, dlatego książkę Mariusza Zielke można uznać za kryminał ekonomiczno-polityczny. Mamy w niej wszystko, czego potrzeba dla znakomitej rozrywki – korupcję w sferach politycznych, morderstwo na giełdzie, a także rozterki natury psychologicznej. Innymi słowy: samo życie, tyle tylko, że opisane w kapitalny sposób. Widzimy tu policję, która nie jest w stanie sobie poradzić z niektórymi przestępstwami. Mamy ABW, która ślepo podąża za rozkazami z góry i nie wykonuje swoich obowiązków tak, jak powinna. Dostrzegamy sięgające głęboko problemy na stanowiskach rządowych – korupcja, dbanie o własne interesy, ukrywanie machlojek z użyciem środków Skarbu Państwa. Przede wszystkim jednak zauważamy media, których działalność nie ma nic wspólnego z rzetelnym przedstawianiem informacji. Piękne hasło „wolność mediów” jest czymś abstrakcyjnym i nieosiągalnym – owszem, można pisać o wielu rzeczach, ale wszystko rozgrywa się na poziomie Naczelnego Redaktora albo interesów danych grup. Czytając „Formację trójkąta”, wiele razy można sobie zadać pytanie, czy faktycznie mamy z tym do czynienia na co dzień i czy przedstawiana nam rzeczywistość jest w takim stopniu zafałszowana. W pewien sposób przerażające, zwłaszcza jeśli nie podchodzimy do relacji mediów z sceptycyzmem i nie szukamy informacji w różnych źródłach (najłatwiej to zauważyć w sprawach afer na dużą skalę, szczególnie z udziałem jednostek rządowych).
Główni bohaterowie powieści mają na karku nie tylko problemy związane z aferą, w którą sami się zamieszali, ale także wiele innych – miłość, seks bez miłości, zdrada, wybaczanie, emocjalny związek z rodzicami. Autor świetnie manewruje pomiędzy wątkami, dodaje powieści smaczku miłosnymi uniesieniami bohaterów i zmusza czytelnika do refleksji ich rozterkami natury psychologicznej. Czy kariera dziennikarska Bartka Milika to w dużym stopniu jego próba udowodnienia ojcu, że potrafi? Czy próba oczyszczenia imienia prezesa giełdy warszawskiej przez agentkę ABW jest pozbawiona emocji związanymi z przeszłością? Komu można zaufać? Kto nie strzeli nam w plecy? Wybór może okazać się bardzo trudny i śmiertelny w skutkach.
Po lekturze „Formacji trójkąta” Mariusza Zielke słowa, których autor używa w książce, nabierają ostrzejszego wyrazu – od dawna wiadomo, że „ludzie kochają nienawidzić”. Pytanie tylko: jak daleko sięga ich nienawiść?
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2013-10-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 392
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Ben Stiller nazywa się tak, jak słynny komik, ale w życiu wcale nie jest mu do śmiechu. Dziesięć lat temu zaginęła jego ukochana Sally, a on stracił intratną...
Niezwykły zbiór nowel, które łączy tajemnica, obsesja, miłość i zbrodnia Serge jest przedsiębiorcą o ponurej przeszłości, którego pokrętny los nauczył...