Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

Ocena: 5.38 (21 głosów)
opis
"Zerkam niespokojnie na widownię. Czy znajdę dość sił, by opowiedzieć ludziom o moim synu? Jeremy był dobrym, wrażliwym chłopcem, kochałam go tak, jak potrafią tylko matki. Mam poczucie winy, bo daleko mi do ideału. Za długo tkwiłam w związku z jego ojcem-katem, który terroryzował mnie przez lata. Nie zawsze ogarniałam rzeczywistość, czasami przytłaczała mnie proza życia. Nie było łatwo mi pracować na dwa etaty, opiekować się chora matką, która przestała być sobą, i znosić zmienne nastroje nastoletniej córki. Ból po stracie syna nigdy nie zelżeje, ale wciąż mam dla kogo żyć. Co cię nie zabije, to cie wzmocni..." "Mój syn umarł 1 stycznia 1995 roku. Minęło dwadzieścia lat, a ja stoję przed grupą obcych ludzi, by im o nim opowiedzieć. Głęboki wdech. Zaczynajmy." Anna McPartlin zainteresowała mnie w momencie mojego pierwszego spotkania z jej twórczością. Po przeczytaniu "Ostatnich dni Królika" ani na moment nie zawahałam się, aby poświęcić trochę czasu na jej kolejną książkę. I nie pomyliłam się, gdyż powieść Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu robi niesamowite wrażenie, to historia, obok której nie da się przejść obojętnie. Maise Bean - matka, Jeremi - syn, Valerie - córka i Bridie - babcia, to główni bohaterowie tej opowieści. Maise ciągle zapracowana, samotnie wychowująca dwójkę nastolatków i opiekująca się chorą na demencję matką. Kobieta, która przeszła w życiu tak wiele złego, że spokojnie mogłaby obdzielić nim kilka osób. Traktowana jak worek treningowy przez męża, w końcu znajduje w sobie dość siły aby go zostawić. Dwunastoletnia Valerie, trochę krnąbrna dziewczynka, mająca zawsze własne zdanie, słuchająca zbyt głośno muzyki i ubierająca się w czarne ciuchy. Trochę trudna w obyciu nastolatka. Szesnastoletni Jeremi, stanowiący całkowite przeciwieństwo swojej siostry. Mądry, odpowiedzialny, chłopak, na którego zawsze, w każdej sytuacji liczyć. Babcia, która jest ogólnie złotą osobą, poza coraz liczniejszymi momentami, gdy zamyka się w swoim własnym świecie, nie poznając najbliższego otoczenia i rodziny. "Co ze mnie za matka. Maisie przez całe życie sobie coś wyrzucała. O wszystko się obwiniała, wszystkiego się wstydziła. Valerie i Jeremy nie mieli ojca i to ona musiała zadbać o to, żeby nie wyrośli na "typowe dzieci z rozbitego domu". Wiele o tym czytała i wiedziała, że panuje powszechna zgoda co do jednego: rozbity dom oznacza rozbite dzieci (...) Zbierało jej się na płacz, ale nie mogła dać nic po sobie poznać." Jak widzicie sytuacja tej rodziny nie jest do pozazdroszczenia. A wszystko staje na głowie, gdy pewnej styczniowej nocy zaginął Jeremi. Ten odpowiedzialny chłopiec znika razem ze swoim najlepszym przyjacielem Rave'em. Nikt nie ma pojęcia dokąd mogli się udać w środku nocy dwaj nastolatkowie. Czas upływa i jest go coraz mniej. Czy to możliwe, żeby chłopcy uciekli, a może stało się coś innego, gorszego? W tym czasie Maisie zaczęła układać sobie życie na nowo. Czy to nie mógł być mniej sprzyjający moment? Anna McPartlin potrafi prowadzić czytelnika po stworzonym przez siebie świecie. Nic w jej książkach nie jest idealne, zawsze coś zgrzyta. Jak nie choroba głównej bohaterki [Ostatnie dni Królika], to demencja, kłopoty z przystosowaniem, przemoc w rodzinie i ciągle nurtujący i wstydliwy temat odmienności seksualnej. McPartlin wie, jak napisać, aby było mądrze, interesująco, intrygująco, czasem bardzo poważnie, a chwilami śmiesznie. "Maisie nic nie mówiła. Czuła teraz tylko strach, który bulgotał jej w głowie. Na pewno został porwany przez jakiegoś psychopatę. Albo wpadł do rzeki. Uciekł dlatego, że poszłam na randkę z Fredem. A jeśli jest ranny i nie może wrócić do domu? O Boże, pewnie przetrzymuje go ojciec!" Otrzymując "Gdzieś w szczęśliwym miejscu" wiedzcie, że dostajecie w swoje ręce naprawdę kawał przyzwoitej literatury przy której bardzo miło upływa czas. To nie jest książka z tych, których akcja gna naprzód, na łeb na szyję; nikt nie goni postaci z wycelowanym w głowę pistoletem. Jednak akcja powieści, mimo iż jest prowadzona może trochę sennie, porywa i trzyma w niepewności. Gdybym mogła wyrazić życzenie, to tego typu książki chciałabym czytać częściej. W mój gust literacki wpisuje się doskonale i w moją subtelność i wrażliwość. Jak w przypadku pierwszej powieści McPartlin, tak i w tej dużą rolę odrywa miłość i jak sobie z nią radzić. Nie jest to książka dla każdego, ale uważam, że zmiękczy niejednego twardziela i poruszy najgłębiej skrywane pokłady naszej wrażliwości. Dajcie szansę tej powieści. Spróbujcie zrozumieć i odczuwać emocje kierujące bohaterami. Ponieście się niepokojowi, napięciu i strachowi. Ja rekomenduję tę książkę każdemu - Polecam gorąco i życzę miłej lektury. "Śmierć mojego syna była straszliwym wypadkiem, ale do tego wypadku doprowadziło wielu ludzi. Ludzi takich jak ja albo niektórzy z was.(...) Ludzi, którzy współczują homoseksualisto, strasznego życia - ale to straszne życie wynika właśnie z tego, że ktoś im współczuje (...) Nikt nie powinien być obywatelem drugiej kategorii ze względu na swoją płeć albo orientację seksualną. Homoseksualiści nie mogą budzić w nas strachu. Właśnie stad bierze się cały ten ból. Właśnie tak rodzi się piekło."

Informacje dodatkowe o Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-08-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788327620712
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię: Monika Piotrowska-Wegner

więcej
Zobacz opinie o książce Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

Kup książkę Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
To, co nas dzieli
Anna McPartlin0
Okładka ksiązki - To, co nas dzieli

Gdybym wiedziała, że wkrótce mam opuścić ten świat, zrobiłabym wszystko inaczej? Eve Hayes i Lily Brennan były nierozłączne, ale gdy miały osiemnaście...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy