Temat poważnych, śmiertelnych wręcz chorób i samej śmierci bardzo rzadko staje się tematem powieści. Zwłaszcza we współczesnej polskiej literaturze. Ukazanie tragedii, która dotyka bezpośrednio chorego ale przecież również w nie mniejszym stopniu najbliższych jest dla autora zadaniem tyleż trudnym z literackiego punktu widzenia jak i z pewnością przeżyciem osobistym - wszak w swoich bohaterów powieściopisarz wkłada cząstkę swojej duszy a ponadto przygotowując materiał do książki ociera się o materię, z którą nie każdy z nas daje sobie radę.
Takiego karkołomnego zadania podjęła się Agnieszka Lis w swojej najnowszej powieści ,,Karuzela". Uprzedzając wszelkie pytania dodam, że poradziła sobie z materią w sposób znakomity.
Autorka, stosując najprostsze środki wyrazu, nie epatując czytelnika wymyślnymi, wyciskającymi łzy z oczu opisami uzyskała porażający efekt. Powieść wciąga, wzrusza, przeraża, skłania do głębokiej refleksji, wyciska łzy.
Dodatkową wartością książki jest fakt zwrócenia uwagi na problem osób poważnie chorych w naszym otoczeniu, na nasze relacje z nimi, nasz sposób ich postrzegania i traktowania, wreszcie potrzebę przygotowania się, przygotowania rodziny a zwłaszcza dzieci do konfrontacji z ostatecznym.
Renata, główna bohaterka powieści, żyje w ciągłym pędzie. Jej życie, skoncentrowane na trójce dzieci, korporacyjnym mężu będącym gościem w domu, przedszkolu, szkole, obiadach, prasowaniu etc nie może wyglądać inaczej. Dlatego Renata nie ma czasu dla siebie. Nie ma go nawet wówczas gdy zaczyna obserwować niepokojące objawy utraty zdrowia. Dlatego odsuwa na dalszy plan konieczność przebadania się. Dopiero kiedy objawy choroby są już widoczne dla wszystkich poddaje się badaniom, których wynik brzmi dla niej jak wyrok: przewlekła, ostra forma białaczki. Czy nie jest za późno na leczenie? Czy organizm poradzi sobie z chorobą? Czy rodzina poradzi sobie z chorobą i brakiem Renaty w ich dotychczas uporządkowanym życiu? Czy choroba zmieni coś w relacjach rodzinnych i towarzyskich Renaty? Te pytania będą nurtowały czytelnika do końca powieści.
Autorka zaproponowała nam tytuł ,,Karuzela". Bo,faktycznie życie Renaty przypominało karuzelę; w ciągłym pędzie, czasami na wariackich papierach. Potem, już chorując wciąż przeżywała karuzelę, tym razem uczuć kiedy to nadzieja przeplatała się ze zniechęceniem, wola walki z rezygnacją, radość ze smutkiem, prawda z fałszem.
Równie dobrym tytułem mogłyby być ,,Frędzle". Renata bowiem ściga się ze śmiercią próbując ukończyć szal dla syna. Kiedy już zupełnie opada z sił pozostają jej do zrobienia już tylko frędzle, które w pewnym momencie urastają do rangi symbolu.
Pomimo tego, że czytelnik jest przygotowany na to, że finał powieści może być tragiczny jej zakończenie wstrząsa nami do głębi. Lubimy happy endy, często wręcz ich oczekujemy; tutaj jednak.....
,,Karuzela" to powieść, którą na długo zapamiętam, którą będę jeszcze przeżywał i analizował nie raz.
Informacje dodatkowe o Karuzela:
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7976-595-9
Liczba stron: 632
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Marek Baran
Sprawdzam ceny dla ciebie ...