Do tej pory przeczytałam każdą książkę ze świata Nocnych Łowców, wliczając w to najnowszą Panią Noc. Jednych bohaterów lubiłam bardziej, innych mniej. Magnus zaliczał się do tych lubianych postaci, jednakże ta książka to jakieś nieporozumienie. Męczyłam ją ze dwa tygodnie. Autorka nie miała pomysłu na fabułę, która ciągnęła się niemiłosiernie lub traktowała pewne wątki po macoszemu (np. miłości Magnusa, które trwały może całe trzy strony). Autorka siliła się niekiedy na dowcip, co widać. Niektóre wydarzenia były wręcz absurdalne (choćby z Marią Antoniną). Opowiadania źle ułożone, tj. z początku "lecą" chronologicznie, pod koniec już niekoniecznie. Poza tym, choć zapoznałam się ze wszystkimi częściami cyklu, czasem mieszały mi się nazwiska lub kolejni potomkowie rodów, a autorka tego nie wyjaśniała. Poza tym, tego zbioru opowiadań nie można czytać jako samodzielną historię, bo co rusz są nawiązania do głównego nurtu serii. Ledwo kartkowałam tę książkę, dopiero pod koniec szło mi nieco żwawiej, gdy na scenę wkroczył Alec Lightwood oraz jego świta.
Książka dla WYJĄTKOWO wyrozumiałych fanów świata Nocnych Łowców. Dla mnie była to strata czasu i w zasadzie oceniam tę pozycję na 2 +.
Informacje dodatkowe o Kroniki Bane'a:
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2015-01-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
9788374805322
Liczba stron: 492
Dodał/a opinię:
megami91
Sprawdzam ceny dla ciebie ...