Kwitnący krzew tamaryszku

Ocena: 4.42 (12 głosów)
opis
"Nigdy nie wiemy, ile w nas jest siły?". Po przeczytaniu ostatniej strony tej powieści w mojej głowie pojawiły się pewne słowa piosenki Maryli Rodowicz, a mianowicie "Ale to już było...". Czytając blurb oraz widząc dość sielankową okładkę, nie spodziewałam się niczego odkrywczego po tej lekturze, jednak nagromadzenie w fabule wszechobecnych porcji naiwności i braku realizmu, dosłownie mnie przygniotło. I niestety nie napiszę Wam, że polecam tę książkę, bowiem zwyczajnie mnie rozczarowała. Wanda Majer-Pietraszak to autorka słuchowisk radiowych, dwóch telewizyjnych scenariuszy muzycznych, a także tomików wierszy i opowiadań w pismach kobiecych. Współautorka scenariusza do serialu telewizyjnego pt. "Siedlisko", a także autorka książki pt. "Czy pani jest żoną tego aktora?". Wraz z mężem, znanym aktorem Leonem Pietraszakiem mieszka pod Warszawą. Cztery przyjaciółki, znające się od czasów szkolnych, wspierają się wzajemnie podczas zakrętów życiowych. Barbara jest pielęgniarką, Iwona aktorką, Jaśka mieszkającą w Szwecji panią inżynier architekt, a Maria, zwana Myszką, główna bohaterka powieści, malarką. Gdy od Myszki odchodzi mąż, dla którego zaprzestała malować, kobieta przeprowadza się do rodzinnej wsi, do starego domu ciotki. Tam, przy pomocy przyjaciółek, rozpoczyna swoją egzystencję na nowo. Gdyby nasze codzienne życie wyglądało tak, jak na kartach swojej powieści przedstawiła je autorka, jak proste byłoby pożegnanie się z przeszłością i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Niestety życie to nie bajka, a książka Wandy Majer-Pietraszak dosłownie naładowana jest sztampowymi elementami, których mnogość mnie zwyczajnie drażniła. Przeprowadzka na wieś, odrodzenie w otoczeniu przyrody, klimat wsi nieco odbiegający od tego, jak wygląda w rzeczywistości, oraz cudowna sytuacja finansowa, pozwalająca na realizację pasji, bez umartwiania się o przeżycie kolejnego miesiąca - to motywy jakie znajdziecie w książce. I elementy te nie byłyby może aż tak irytujące, gdyby nie fakt, że fabuła pełna jest naiwności oraz co najgorsze - całkowicie nie przystających do rzeczywistości detali. Wyobraźcie sobie bowiem, że spotykacie na cmentarzu mężczyznę, który już za chwilę planuje wasze wspólne życie i wyznaje miłość aż do grobowej deski. Cóż, wątek uczucia pomiędzy Michałem i Myszą, jest dla mnie zwyczajnie nierealny. Wyobraźcie sobie, że w książce bardzo łatwo jest adoptować małą dziewczynkę, której zmarła babcia, a której ojciec mieszka gdzieś za granicą, nie interesując się córką. Wyobraźcie sobie w końcu, że przygarniacie człowieka, praktycznie z ulicy, który spędzi noc w waszym domu i będąc na zwykłej rencie, zostawiacie kopertę z dużą ilością pieniędzy w widocznym miejscu, nie interesując się jej losem. To przykłady najbardziej skrajnych elementów fabularnych, które mnie irytowały i wzbudzały dość ambiwalentne uczucia. Do tego wszystkiego liczne przeskoki czasowe, niczym nie oznaczone, powodowały chaos podczas czytania. "Kwitnący krzew tamaryszku" nie jest jednak powieścią, w której zauważyłam jedynie liczne mankamenty. To bowiem książka, w której autorka pod mocno przesłodzoną fabułą, stara się przemycić ważne wartości, takie jak siła przyjaźni, gest bezinteresowności, czy chociażby miłość do zwierząt. Gest Myszki, która przygarnia biednego psiaka, jakiego znalazła na poboczu drogi, oraz jej miłość do niego, niezwykle wzruszają. Poza tym wątek rozwijania własnych pasji, do którego autorka wielokrotnie nawiązuje, również wzbudził moje pozytywne odczucia. Marzenia to także widoczny element fabuły, który przykuwa uwagę. Wanda Majer-Pietraszak nie ucieka również od innych tematów społecznych, takich jak alkoholizm, homoseksualizm czy zwykła hipokryzja. Być może, gdyby była to jedna z pierwszych powieści obyczajowych dla kobiet z motywem ucieczki na wieś, jaką przeczytałam, nie byłabym tak zniechęcona. Być może wówczas ujęłoby mnie porównanie kobiecej przyjaźni do krzewu tamaryszku, którego zimą gałęzie się wzajemnie wspierają jedno o drugie, gdyż to według mnie metafora bardzo trafiona. Niestety, o ile nie mam żadnych zastrzeżeń do myśli przewodniej autorki i do jej lekkiego stylu pisania, dzięki któremu powieść czyta się bardzo szybko, o tyle rozwiązania fabularne, o jakie pokusiła się pisarka, zwyczajnie do mnie nie przemawiają. Zabrakło w nich bowiem realizmu, a bez tego nie mogłam wciągnąć się w historię Myszki i jej oddanych przyjaciółek.

Informacje dodatkowe o Kwitnący krzew tamaryszku:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2015-04-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788377589892
Liczba stron: 560
Dodał/a opinię: Wioleta Sadowska

więcej
Zobacz opinie o książce Kwitnący krzew tamaryszku

Kup książkę Kwitnący krzew tamaryszku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Trzymaj się, kochanie
Wanda Majer-Pietraszak0
Okładka ksiązki - Trzymaj się, kochanie

Niezwykła przyjaźń dwóch aktorek. Dojrzałych, mądrych, wrażliwych. W tle ich rodziny i osoby drugiego planu zmagające się nie tylko z codziennością, lecz...

Dom i dalekie ścieżki
Wanda Majer-Pietraszak0
Okładka ksiązki - Dom i dalekie ścieżki

Gdy nadchodzi jesień życia wielu z nas rozmyśla o szczęśliwych chwilach, które dawno przeminęły. Hanna ma za sobą jedynie smutne wspomnienia. Niekochana...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy