Każdy z nas kryje w sobie mrok. Tyle, że nie wszyscy go okazują. Ale gdzieś tam jest... ukryty głęboko w sercu, czekający tylko na przebudzenie. I zawładniecie człowiekiem, doprowadzenie momentu, w którym jakiekolwiek dobro przestanie mieć sens. Tyle, że wtedy może okazać się za późno na ratunek. A Ty, drogi Czytelniku, czy dałbyś się mu pochłonąć, by przez chwilę poczuć się jak pan tego świata?
Adelina Amouteru została naznaczona podczas tajemniczej epidemii, przez którą straciła jedno oko. Jest odmieńcem z nadzwyczajnymi umiejętności nazwanymi Mrocznym Piętnem. Jednak jest to równie przydatne, o niebezpieczne. Z każda chwilą jest w niej coraz mniej dobra, szczególnie po tym, jak wstąpiła na drogę zemsty. Ale jej moce powoli zaczynają wymykać się spod kontroli... Gdzie zaprowadzi ją pragnienie zemsty? Czy uda jej się osiągnąć swoje cele?
Jest jedno słowo, które idealnie opisuje tę książkę: mroczna. Może nawet jedna z najmroczniejszych, jakie kiedykolwiek miałam okazję przeczytać. Każda strona była nim dosłownie przesiąknięta. Im dalej w treść, tym większe miałam wrażenie, że coraz mocniej zaciska swoje szpony wokół bohaterów i jak doprowadza ich do zguby. Skojarzyło mi się nieco z fatum znanym ze słynnych greckich tragedii.
Adelinę można by określić jako bohaterkę tragiczną - pełną nienawiści, żądną zemsty i władzy, a na dodatek osamotnioną. Jej Mroczne Piętno coraz mocniej ciągnęło ją w otchłanie, zabijając resztki dobra, jakie się w niej tliły. Autorka fantastycznie ją wykreowała. Była pełna sprzeczności i zła do szpiku kości, ale w jej sercu była jeszcze jakaś resztka miłości. To wszystko sprawiło, że Adelina była bardzo specyficzna osobą.
Zresztą cała "Drużyna Róży" była wypełniona barwnymi postaciami takimi jak chociażby Magiano, czy Enzo. Na początku jakoś niezbyt lubiłam Magiano, ale z czasem zyskał moją sympatię. Miałam wrażenie, jakby był słońcem rozświetlającym ciemności otaczające Adelinę. Z kolei Enzo przeszedł metamorfozę. Dostrzegałam w nim fragmenty jego dawnej osobowości, ale to już nie był ten sam książę, który tak bardzo intrygował mnie w poprzedniej części.
Jak już wcześniej wspominałam, w książce panuje niesamowity klimat. Akcja powieści rozgrywała się w renesansowych Włochach, co dodawało uroku całej historii. Autorka bardzo sprytnie wszystko obmyśliła i muszę przyznać, że ta rzeczywistość całkowicie mnie pochłonęła.
Mrok i miłość to mieszanka wybuchowa. Autorka połączyła je obie razem i wyszło jej naprawdę świetnie. W tej części wątek romantyczny był zaledwie tłem wydarzeń, ale bardzo mi się spodobał. Miłość nakłaniała główną bohaterkę do desperackich czynów, czy kolejnych kłamstw. Była zarówno zbawieniem, jak i przekleństwem. Mam cichutką nadzieję, że w kolejnej części będzie większy nacisk na jej uzdrawiającą moc.
Podsumowując," Malfetto. Drużyna Róży" to powieść po brzegi wypełniona mrokiem. Nie brakuje w niej zaskakujących zwrotów akcji, poświęcenia i wyniszczającej żądzy władzy. Marie Lu ponownie mnie nie zawiodła. Jestem pod wrażeniem kreacji bohaterów i całej tej rzeczywistości. Dawno nie czytałam książki, w której zło by panowało. To fantastyczna historia! Polecam ją każdemu, w szczególności osobom, którym znudziły się klasyczne schematy. A ja już nie mogę doczekać się kolejnej części!
Informacje dodatkowe o Drużyna Róży:
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Data wydania: 2016-04-20
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
978-83-7983-624-6
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: The Rose Society
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Mortka Marcin
Dodał/a opinię:
ClaudiaAnn
Sprawdzam ceny dla ciebie ...