Stella i Delfinka są siostrami. Obie nie znają swoich ojców, mieszkają tylko z mamą. No właśnie, ale z mamą jest sporo problemów. Jest wytatuowana od stóp do głów, odważnie się prezentuje, jest bardziej jak koleżanka, a nie jak matka. W sumie może wydaje się to fajne, ale nasze główne bohaterki myślą zupełnie inaczej. Ich mama jest szalona (w negatywnym tego słowa znaczeniu), nieodpowiedzialna i ma problem sama ze sobą.
Bardzo podobały mi się postaci głównych bohaterek. Stella była odważna, stanowcza, odpowiedzialna. Natomiast Delfina (młodsza z sióstr) jeszcze o życiu mało wiedziała, podziwiała swoją matkę, kochała ją taką jaką była, nie chciała jej stracić, bała się o nią i często opiekowała.
Jest jeszcze matka, która interesują tylko jej tatuaże i samopoczucie, a córki schodzą na drugi plan. Smutne, ale prawdziwe.
Często, gdy słucham młodych osób to słyszę narzekanie na rodziców. Wiecie, młodzi ludzie chcą wolności, świętego spokoju, chcą żyć po swojemu itd. Główne bohaterki właśnie to miały: zajmowały się same sobą, matka niczego od nich nie wymagała itp., jednak, czy to jest aż tak fajne? Po przeczytaniu tej książki na pewno wyrobimy sobie opinię na ten temat i właśnie dlatego młodzież i dzieci tę książkę przeczytać powinny!
Informacje dodatkowe o Malowana mama:
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
83-7278-137-0
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: The Illustrated Mum
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Rajewska Ewa
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...