Maybe Someday


Tom 1 cyklu Maybe Someday
Ocena: 5.02 (50 głosów)
opis
Inne wydania:
Pokochałam Colleen Hoover w chwili gdy rozpoczęłam lekturę Hopeless, historia Sky i Holdera podbiła moje serce. Do tego stopnia, że po zakończeniu książki, potrzebowałam już natychmiast stać się posiadaczką wszystkiego co wyszło spod pióra właśnie tej autorki. I tak kolejną, która miała mi wyrwać serce z zawiasów, zafundować emocjonalną karuzelę było Maybe Someday... Niemal bez żadnej nutki zwątpienia zasiadłam do lektury najnowszej pozycji Hoover, czy i tym razem moje serce zostało podbite? Czy ten tytuł zagości w mojej pamięci na długo? Poznajemy Sydney i Ridge'a, dwoje młodych ludzi, którzy w normalnych okolicznościach nie mieliby ze sobą zbyt wiele wspólnego. On, gra na gitarze, tworzy własną muzykę, jest w tym bardzo dobry. Jest tylko jeden problem. Nie ma pomysłu na odpowiednie teksty do skomponowanych melodii. Ona, często siedząc na balkonie słucha dźwięków gitary, nawet zaczęła nucić słowa, które same zaczęły układać się w tekst. Balkon, miejsce gdzie ludzie przebywają dla chwili samotności, złapania oddechu wytchnienia, w tym przypadku będzie czymś więcej. Żadne z nich nie pomyślało, że ta niecodzienna znajomość znajdzie swój finał w mieszkaniu Mężczyzny. Jednak kiedy Sydney w ciągu kilki chwil zostaje bez dachu nad głową oraz faceta, który bądź co bądź wydawał się być lojalny. Ridge, postanawia wyciągnąć rękę ku nieznajomej dziewczynie, która od pewnego czasu zaczęła zajmować coraz więcej miejsca w jego myślach. On komponuje muzykę, ona pisze teksty. Zdawać się może, że para idealna. Czy aby na pewno? Czy w życiu wszystko może być proste i tworzyć piękną bajkę? Bardzo, ale to bardzo chciałabym w tym miejscu napisać, że jestem zachwycona książką, że zdobyła mnie całą, że nie potrafiłam się oderwać. Niestety... niestety tak się nie stało. Tak naprawdę jest gorzej niż kiedykolwiek mogłabym sobie wyobrazić. Robiłam wiele podejść do tej historii, zaczynałam i odkładałam. Próbowałam się przemóc, ale nic z tego. Maybe someday mnie nie uwiodło, jednak zacznę od początku. Sydney i Ridge, nie, ta para po prostu nie przypadła mi do gustu. Ich spotkania, ich przeżywanie muzyki. To wszystko było jakieś takie wymuszone, bez tego czegoś co sprawia, że podczas czytania czuje się emocje tych dwojga, że ma się ochotę przeżyć właśnie coś takiego. Ona, okrutnie mnie drażniła, nie wiem dlaczego. Chyba ten typ dziewczyny, której ja nie potrafię polubić choćbym nie wiadomo jak się starała. On, Boże! No nie, nie, nie. Ridge, był dla mnie zbyt cukierkowy, zbyt wyidealizowany. I nawet kiedy autorka w pewnych momentach próbowała rzucić cień skazy na jego cudny wizerunek, to i tak jawił się jako wyśniony z marzeń. Tylko czy aby na pewno, marzeniem każdej kobiety, albo raczej nastolatki jest taki Ridge? Chyba ten jego przyjaciel wydawał się bardziej realny niż super "Ridżu". Wybaczcie mi, wiem. Teraz każdy stwierdzi, że nie mam serca, że jestem z kamienia, albo , że nie zrozumiałam przekazu. Otóż zrozumiałam aż za dobrze. I będę szczera. To wszystko co możemy zobaczyć na polu Ridge, Maggie i Sydney jest po prostu niemożliwe w życiu. Jeżeli jest to bardzo proszę niechaj ktoś mi poda przykład. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że takie rzeczy nie istnieją. Po prostu nie. To my, czytelnicy chcemy aby tak było. Rzeczywistość jest zbyt brutalna. Według mnie, autorka chciała ukazać coś niesamowitego, jednak dla mnie bohaterowie mieli podejrzanie cudowną moc wybaczania, zrozumienia i rezygnowania tego na czym im zależy, w celu nie sprawienia przykrości innym. Bardzo często czułam przesyt czytając wiadomości prowadzone między tym dwojgiem. I znowu moje czepialstwo, ale ja naprawdę nigdy w życiu nie spotkałam się, żeby jakikolwiek facet prowadził tak dogłębne analizy zachowania kobiet, tego co odczuwają i co najlepsze opisywał co dzieje się z nim. Powtórzę, to tylko my, kobiety chcemy widzieć takich facetów. Nie mogę powiedzieć, że nie ma tych dobrych, ale to co stworzyła Hoover jest zbyt naciągane i naiwne. Dosłownie naiwne. Ja się na to nie złapałam. Oczekiwałam czegoś zupełnie innego. A tak naprawdę po przeczytaniu połowy byłam tak znudzona, że aby rozbudzić moją chęć czytania autorka musiałaby zaserwować w fabule nalot obcego z pokładu Nostromo. Naprawdę. Było gorzej niż źle. Szczerze mówiąc chyba nie bardzo wiem co mogę jeszcze napisać. Kiedy zakończyłam lekturę poczułam radość, że jednak mimo wszystko dobrnęłam do końca, a nie takie powinny towarzyszyć uczucia. Czy polecam? Nie muszę. Jako jedyna się zawiodłam, z pewnością zostanę za to potępiona, cóż... niestety nie potrafię kłamać.

Informacje dodatkowe o Maybe Someday:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2015-05-18
Kategoria: Romans
ISBN: 9788375153415
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Maybe Someday
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Dodał/a opinię: Agnieszka Bruchal

więcej
Zobacz opinie o książce Maybe Someday

Kup książkę Maybe Someday

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Szukając kopciuszka
Colleen Hoover0
Okładka ksiązki - Szukając kopciuszka

Spędzili razem zaledwie godzinę. Daniel nie zna jej imienia i... nie widział jej twarzy. Przekonuje samego siebie, że miłość od pierwszego wejrzenia zdarza...

Pułapka uczuć
Colleen Hoover0
Okładka ksiązki - Pułapka uczuć

Layken skończyła niedawno osiemnaście lat. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy