Jak to się mogło stać, że pewnego dnia sąsiedzi zwrócili się przeciwko swoim sąsiadom i doszło do okropnego morderstwa?
Jak to się mogło stać, że ludzie prawi, którzy mieli odwagę nie brać w morderstwie udziału i ratowali ludzkie życie - przez lata byli zastraszani przez morderców?
Dlaczego do morderstw doszło właśnie tu, w Jedwabnem i okolicznych miejscowościach?
Na te pytania próbowała znaleźć odpowiedź Anna Bikont.
Prowadzi ona dziennikarskie śledztwo, odwiedza wiele osób i próbuje z nimi rozmawiać (nie zawsze się jej udaje, poza tym kilka osób, które udzieliło jej wywiadów, potem nie zgodziło się na umieszczenie swych wypowiedzi w książce).
Autorka dochodzi do wniosku, że jedną z pośrednich przyczyn tego mordu były silne narodowe ruchy w tych okolicach. Dużo zależało od księży, którzy mogli te nastroje podsycać (jak to się działo w Jedwabnem) albo też je tonować.
To napięcie między ludnością doprowadziło do tego, że pewnego lipcowego dnia, za aprobatą niemieckiego okupanta, doszło do zbrodni.
Było to działanie zaplanowane (czego potem próbowano się wypierać), brała w nim udział większość mieszkańców miejscowości.
Anna Bikont w trakcie swej pracy dowiaduje się, że było więcej takich pogromów - chociaż w Jedwabnem zginęło najwięcej osób. Mordercy nie mieli litości dla nikogo, mordowali niemowlęta, dzieci, starców. Jak można zabić kogoś, kogo się doskonale zna? Jak można zabić swego sąsiada, sklepikarza, rzemieślnika, z którego usług zawsze się korzystało? I dlaczego nikt, również miejscowy ksiądz, nawet nie próbował zapobiec tej zbrodni?
Czytanie tej książki sprawia ból.
Świadomość, że tak niewiele osób przetrwało pogrom, jest porażająca. Dobrze, że udało się im jakoś poukładać życie (większość ocalałych wyjechała z Polski).
Bardzo smutne jest też to, że dotąd na podsycaniu nienawiści zbijają kapitał np. politycy (w książce jest kilka bardzo celnych uwag, dotyczących polityków - również tych, którzy są czynni zawodowo do dziś).
Ci, którzy okazali się niezłomni w odkrywaniu prawdy o pogromach w Jedwabnem i innych miejscowościach, w większości wyprowadzili się w Polski - bali się żyć między swoimi rodakami...
Jak ponury żart zaś brzmi fetowanie obecnie tzw. żołnierzy wyklętych - wielu z nich to byli bandyci, zabijający bez skrupułów również ludność cywilną, wydając też wyroki na ocalałych Żydów.
Gdyby nie pamiętnikowe wstawki autorki, bardzo osobiste zresztą, czytanie tej książki byłoby chyba ponad moje siły.
Informacje dodatkowe o My z Jedwabnego:
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2004-04-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
9788380492035
Liczba stron: 608
Dodał/a opinię:
enigma1
Sprawdzam ceny dla ciebie ...