Bardzo lekka książka do przeczytania w okresie świątecznym dla zrelaksowania się, zamiast obciążać myśli dylematami egzystencjalnymi. Rewlacyjny komediowy język. Niemal każde zdanie napisane w tej książce mogłoby zdobyć nagrodę "Srebrne usta" na Trójce. Autor ma lekkie pióro i świetne poczucie humoru. Cytat: "Chłopak niemal nie słyszał krzyku kobiety, gdy pędził do domu. Tętno dźwiczało mu w uszach jak dzwonki sań. Mikołaj nie żył, a on miał przesrane. A skoro o sraniu mowa, trzy przecznice dalej Tucker Case zasuwał przez Worchester Street. Za pomocą szybkiego marszu z potężnym obciążeniem w postaci żalu nad sobą chciał spalić kiepskie barowe jedzenie, które spożył na obiad. Był po czterdziestce, szczupły, jasnowłosyi opalony - wyglądał jak podstarzały serfer albo zawodowy golfista w sile wieku.".
Jednak jak dla mnie, książka jest zbyt przeładowana komizmem. Nie można śmiać się przy każdym akapicie, bo zapomina się o sensie treści. Aczkolwiek absurd goni za kolejnym absurdem. Nie są to żadne wysokie loty, ale z sympatią można przeczytać.
Informacje dodatkowe o Najgłupszy anioł:
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: b.d
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
83-74-80035-6
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
violabu
Sprawdzam ceny dla ciebie ...