"Nie jestem entuzjastą dobrowolnego poddaństwa. Przysięga, którą składają nowożeńcy w obliczu mera i swoich rodzin, wydaje się utopijna, przestarzała, nieszczera, szokujaca. Nikt nigdy nie zmusi mnie, żebym przysiągł wierność, której nie będę musiał dochować, bo tak bardzo zalezy do męskiej natury zbieranie nektaru wszędzie tam, gdzie sprawia to przyjęmność. Zbyt cenię sobie własne słowo, żeby angazować się w te wszystkie głupoty" Adam
Adam, psychoanalityk, kobieciarz, zatwardziały kawaler, jeszcze do niedawna życiowy partner Luizy.
"Kobiety?...Nie mają żadntch imion? Ani osobowości? (...) Dlaczego mężczyźni zawsze sprawiają wrażenie, że gardzą tymi, których pożądają? Luiza. Luiza,
Francuska, która odchodzi od Adama i wyjeżdża do Montrealu, by tam objąć posadę swoich marzeń... Adam i Luiza razem przez pięć lat, a teraz, gdy dzielą ich tysiące kilomentrów i Ocean Atlantycki zaczynają tworzyć stosunki przyjacielskie.
Adam zapoczątkuje rozmowe poprzez maile, próbując uspokoić swoje poczucie winy, a nawet pobudzić swój samczy instynkt, przeświadczający go o tym, że nadal sprawują uczuciową piecze nad Luizą. Jakże się się rozczaruje...
Adam wierzy, że jako znawca kobiecych serc, jest w stanie rozkochać w sobie każdą niewiastę. By to udowodnić dawnej kochance, uwodzi jej koleżankę. Jednak wszystko się komplikuje i Adam wpadnie we własne sidła...
"Zawinił cudzołóstwem? Zawinił małżeństwem! (...) Za hańbę uważam małżeństwa i śluby wierności, a nie cudzołóstwo- uważam je za zdrowy zew natury,"
Jakże się cieszę, że tak szybko miałam możliwość zdobycia kolejnej nowości mojego ulubionego, francuskiego pisarza- Erica-Emmanuela Schmita pt.:"Napój miłosny".
"Napój miłosny", który jest w posiadaniu głównego bohatera to istota relacji damsko-męskich. Adam i Luiza skład oraz znaczenie tego "napoju" rozumuje inaczej , zgodne ze swoją budową mózgu, płcią, obyciem itp..
"Życie wypełnione żalem za utraconym uczuciem nie pomaga zdolności kochania, a jedynie zamyka nas na nowe przeżycia, karmiąc się naszym rozgoryczeniem. Czyżby rokwitała przyjaźń?"
I to jest właśnie w pisarstwie Erica-Emmanuela Schmita piękne, że nawet poprzez najkrótszą, najprostrzą strukturę powieści (w tym przypadku krótkie wiadomości tekstowe) potrafi wyłuszczyć diamentarne różnice między płciami.
Pisarz pisze o miłości w sposób piękny, prawdziwy, bez życiowego nadęcia, a jednocześnie w dosłowny sposób obnaża stereotypowe myślenie, zahamowania, które kształtują to kim jesteśmy. "Napój miłosny" czyta się w mgnieniu oka. Treść książki pochłania się na jednym wdechu. Powieść wciąga, fascynują, a frapująca gra między Luizą a Adamem stopniowo buduje napięcie.
"Nie cierpi się z powodu pożądania- cierpi się ponieważ, gdy się je zaspokoi, ono natychmiast się odradza, zrywając zawarty z człowiekiem rozejm."
Eric-Emmanuel z każdą ksiązką, niezależnie od ich objętości potwierdza jakim perfekcyjnym kunsztem pisarskim się posługuje. Niewielu twórczów jest w stanie zaintrygować czytelników na fabulę opartej tak naprawdę jedynie na dwóch bohaterach. "Napój miłosny" stanie się książką bardzo popularną i gwarantuje, że znajdzie się, by na długo pozostać na liście bestsellerów. Zasługuje na to. Jestem tego pewna.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-02-04
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 80
Dodał/a opinię:
figlarna24
Jeszua, młody Galilejczyk, spędza swoją ostatnią noc w gaju oliwnym. Wie, że sąd imperium rzymskiego wkrótce skaże go na śmierć. Przepełniony lękiem wspomina...
O co zapytałbyś Boga, gdybyś mógł z Nim porozmawiać? Huk, błysk. Chwilę potem gorąca fala powietrza, która podrzuca w niebo nawet najcięższe...