Nieszczęścia chodzą stadami


Tom 2 cyklu Nie zmienił się tylko blond
Ocena: 5.2 (10 głosów)
opis
Trzymaj się od tej dziewuchy lepiej z daleka. Z ich rodziną od zawsze były same kłopoty.... (s. 108) Nie ma to jak być naznaczoną przez los, a co gorsza przez mieszkańców wsi. Na przykład przez mieszkańców wsi Sosenki, znanych z powieści ,,Nie zmienił się tylko blond" Agaty Przybyłek. Iwonka wyprowadziła się na swoje z dziećmi, więc jej matka Halina została sama. Sama to znaczy z mężem Henrykiem i gospodynią Michaliną. Ale życie nie lubi próżni. Wkrótce w domu pani Haliny znów będzie gwarno, ale to już w powieści ,,Nieszczęścia chodzą stadami". Czarno ten przyjazd widzę, oj czarno! (s. 25) Pani Halina wpadła w depresję, co się odbija na całej wsi. Nawet ziółka nie pomagają. Ale wiadomość z Londynu stawia ją na nogi i dodaje energii aż w nadmiarze. Po kilku latach pobytu w Wielkiej Brytanii wraca do Polski jej chrześnica Martusia od Czeremchów wraz z kilkuletnią córką Marysią. Dzieci mieć nie grzech! (s. 21) Okazuje się, że jest jeszcze trzecia osoba. To 3-miesięczny Krzyś. Ładny niemowlak, ale... czarny! Pani Halina wpada....w czarną rozpacz. Od tej pory robi wszystko, aby nikt we wsi nie zobaczył chłopca, a nawet nie dowiedział się o jego istnieniu. W ten sposób chce chronić swoich gości przed gadaniem we wsi. Mało tego - robi wszystko, aby Martusia jak najszybciej wyprowadziła się z jej domu. Dziecko jak dziecko. Kochać je trzeba i już, nieważne, czy ono czarne, czy zielone. (s. 86) Dla pana Henryka kolor skóry Krzysia nie stanowi problemu, ale dla jego żony wielki, dlatego każe usunąć z domu ,,luksusy". Wszyscy domownicy podporządkują się temu rozkazowi bez szemrania. Cierpi nie tylko Martusia i jej dzieci, ale także domownicy, gdy co wieczór pani Halina wyłącza prąd. Ponadto wyjątkowo dba o zdrowe odżywianie chrześnicy i serwuje jej zdrowe i proste jedzenie, a to znaczy jedno - głodzi ją. Ciotka wymyśla wciąż nowe atrakcje dla chrześnicy, a to tylko początek serwowanych przez nią rewelacji...! Zawsze w życiu starała się płynąć pod prąd. Nie cofała się nawet na moment, ale pobyt w Sosenkach był jej osobistą terapią, podczas której, żeby pójść na przód, musiała na chwilę wejść do wody i dać się porwać nurtowi. Chociaż na chwilę wrócić do przeszłości. (s. 195) Martusia przywykła być twarda, ale w Sosenkach pozostawiła za sobą tragiczne dzieciństwo. Uciekła od niego w świat. Teraz młoda kobieta musi zmierzyć się z przeszłością. Dochodzi do wniosku: Myślę, że każdy z nas ma sprawę, której mimo upływu lat nie przebolał. Mimo że się z nią pogodziłam, nie umiem tego zrozumieć. (s. 192) Wspomnienia i pogodzenie się z przeszłością to jedno, a współczesne życie wymaga bycia i działania. Martusia nie tylko zajmuje się dziećmi, ale i wykonuje rozkazy ciotki. Początkowo bez szemrania, a z czasem z szemraniem. A że jest piękną kobietą i wyróżnia się na tle społeczności Sosenek, to wokół niej zaczynają się kręcić mężczyźni. To takie kawaliry, że hej! Tylko przebierać i wybierać! Szczególnie jeden powala na kolana swą prezencją i sposobem oświadczyn. Takiej osobowości we wsi nie może zabraknąć. Ino ławeczka musi być. Sęk w tym, że Martusia miała pewną słabość - pakowała się w nieprzemyślane związki. Powieść jest tal lekko napisana, że książka nie tylko sama się czyta, ale zaczyna żyć swoim życiem przed oczami czytelnika. Ciekawie i realistycznie wykreowana postacie, dynamiczna akcja z różnymi zwrotami, szczególnie nieszczęśliwymi w przypadku Marty, komizm w każdej postaci, zwłaszcza sytuacyjny i słowny, język prosty, a zarazem zróżnicowany, a do tego plastyczne opisy i obraz funkcjonowania wielopokoleniowej rodziny pod rządami władczej pani Haliny to wszystko tworzy barwny świat przedstawiony, który chce się obserwować z pewnej odległości. W dwudziestym pierwszym wieku panna z dzieckiem to już nie taki wielki skandal... (s. 68) Wokół jej rodziny od wieków same nieszczęścia! (s. 24) Autorka w swej powieści porusza kilka ważnych problemów. Bycie samotną matką to niełatwe zadanie, tym bardziej, gdy się żyje w strachu przed byłym. Przemoc fizyczna ekspartnera czy psychiczna w wykonaniu ciotki Haliny to problemy wciąż aktualne. Nie mniej ważny było rozliczenie się z przeszłością i z traumatycznymi wydarzeniami sprzed lat. Stara chata babci bohaterki stała się tego symbolem. Ciekawa postacią jest zielarka i ukazanie leczenia ziołami, które pomogą na wszystkie dolegliwości, skoro we wsi przyjmuje konował. Do tego wróżenie z fusów. Nie mogło zabraknąć wątku miłosnego Martusi, który autorka poprowadziła trzema krętymi ścieżkami. I przyjaźń damsko-męska... Nikt jeszcze z jego żoną nie wygrał. (s. 163) - pan Henryk. Najbardziej jednak uwiódł mnie język. Wypowiedzi pani Haliny rozkładały mnie na łopatki, jej pomysły zresztą też. Ta kobieta tak umiała operować słowami, że za każdym razem musiała wyjść na swoje. Racja musiała być przecież po jej stronie. Zaś Marta też miała gadane. Nie bała się ciotki i potrafiła jej dopiec słowami, zrobić przytyk czy odpyskować. Dialogi między nimi to mały majstersztyk. Na koniec minusy. Jak mnie denerwowało zdrobnienie imienia bohaterki - Martusia! Rozumiem, że to celowy zabieg autorki, ale nie lubię, jak ktoś martusiuje, przynajmniej mnie. Zabrakło mi ukazania jednego z ważniejszych momentów - jak mały Krzyś oddycha świeżym powietrzem i poznaje mieszkańców wsi. Krążenie plotek mogłoby być szerzej ukazane, zebrania koła gospodyń mi zabrakło. I coś nie tak z topografią - nie do końca mi pasują odległości do domu Iwony, do domu dyrektora, do miasta. A taka zima, jak opisana w powieści, czasami jeszcze się zdarza na Mazurach. ,,Nieszczęścia chodzą stadami" to niby lektura dla relaksu, jednak poruszone w niej zostały pewne problem, zagadnienia, nad którymi warto się na chwilę zatrzymać i podumać. Oczywiście między momentami, gdy czytelnik się śmieje.

Informacje dodatkowe o Nieszczęścia chodzą stadami:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2016-03-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7976-355-9
Liczba stron: 376
Dodał/a opinię: martucha180

więcej
Zobacz opinie o książce Nieszczęścia chodzą stadami

Kup książkę Nieszczęścia chodzą stadami

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Izabela i sześć zaginionych koron
Krzysztof P. Czyżewski
Izabela i sześć zaginionych koron
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy