Z pewnością nie jeden autor na świecie chciałby być porównywany do samego Stephena Kinga czy innego popularnego autora. To znany i powszechnie stosowany przez wydawców zabieg, który ma przykuć uwagę czytelnika i zachęcić do sięgnięcia po określoną historię. Muszę przyznać, że i na mnie podobne działania czyniły kiedyś wrażenie, ale obecnie po którymś z kolei razie - nad wyraz już irytują i sprawiają, że już na wstępie mogę książkę skreślić. W przypadku Ostatniej nocy w Tremore Beach zainteresował mnie zarys fabuły, choć nieco obawiałam się, że już samo zestawienie z wielkim SK zepsuje mi lekturę. Kto regularnie czytuje Kinga, nie zadowoli się byle czym.
Na szczęście prędko okazało się, że Mikel Santiago trzyma poziom. Wysoki poziom. Satysfakcjonujący. Nie jest to Stephen King i nigdy nie będzie, ponieważ autor ma swój własny i bardzo udany styl. Nie musi być porównywany do żadnego innego pisarza, bo najzwyklej w świecie nie jest mu to potrzebne.
Ostatnia noc w Tremore Beach to trzymający w napięciu thriller, w którym nie sposób przewidzieć, co wydarzy się za kilka stron i jak dalej potoczy się akcja. Sama fabuła nie jest może zbyt skomplikowana i oryginalna, dominuje tu jednak mroczna atmosfera, w której czają się... no właśnie, co? Na pewno groźni przeciwnicy, z którymi przyjdzie zmierzyć się bohaterowie. Tym groźniejsi, że wydają się pochodzić z pogranicza jawy i snu. Co warte odnotowania: autor zręcznie żongluje napięciem, udzielając go czytelnikowi po trochu. Wpierw akcja biegnie niespiesznie, choć naturalnie nie oznacza to, że brakuje mocnych wrażeń, by stopniowo narastać i narastać. W pewnym momencie napięcie było u mnie tak głębokie, że wręcz chciałam, by w końcu wydarzyło się to COŚ do czego zmierza akcja książki i było już po wszystkim...
Lektura powieści Mikela Santiago to spotkanie z dobrym warsztatem pisarskim, dużą fantazją i sprawnie nakreśloną fabułą. Nie znajdziecie tutaj klimatycznych miasteczek jak z powieści Kinga, na to miejsce jest surowa, opuszczona wyspa, gdzie wydarzyć może się dosłownie wszystko. Santiago nie epatuje opisami, a jednak całą tę scenerię miałam przed oczyma. Myślę, że to już bardzo wiele mówi o jego piórze. Polecam miłośnikom mrocznych historii!
Informacje dodatkowe o Ostatnia noc w Tremore Beach:
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2015-10-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-8015-036-2
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: La Ultima Noche en Tremore BEach
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Maria Mróz
Ilustracje:Paweł Skupień/petesphotography/welcomia/shaunl
Dodał/a opinię:
Joanna Szarańska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...