Nicholas Sparks jest obecnie jednym z najbardziej znanych autorów romansów. Jego powieści znane są na całym świecie, a do najbardziej lubianych należą; „Pamiętnik”, „Wciąż ją kocham” czy „Noce w Rodanthe”. „Ostatnia piosenka” stylem przypomina poprzednie, i mimo, że jej autor ma na swoim koncie mnóstwo książek o podobnej tematyce, to z każdą nową pozycją zachwyca i zaskakuję.
Ronnie jest siedemnastoletnią mieszkanką Nowego Jorku. Jest zbuntowaną nastolatką: ubiera się na czarno, non stop kłuci się z matką, nie chce mieć nic wspólnego z ojcem i wraca do domu o wiele później niż powinna. Na wakacje, wraz z młodszym bratem, zostaje wysłana do niewielkiej miejscowości, aby spędzić lato z ojcem. Nie jest zachwycona tym pomysłem, ponieważ ojciec przed kilkoma laty porzucił rodzinę, aby w pełni oddać się swojej pasji: grania na pianinie. Z tego powodu Ronnie kilka pierwszych dni wakacji spędza z dala od taty i brata, przesiadując w nowym miasteczku. Niestety zaczyna zadawać się z niewłaściwymi ludźmi i szybko wpada w poważne kłopoty. Są one tym bardziej groźne, że Ronnie już wcześniej wpadała w konflikt z prawem. Niespodziewanie poznaję Willa, który bardzo różni się od jej poprzednich znajomych. Ronnie wydaje się, że zupełnie do siebie nie pasują, ale powoli powstaję między nimi uczucie.
W „Ostatniej piosence” oprócz tematu miłości, poruszone zostały też kwestie choroby, śmierci najbliższych i radzenia sobie w takich sytuacjach. Podobało mi się zachowanie Willa i Ronnie, gdy rozmawiali spacerując po plaży czy łowiąc ryby. Ich zabawne dialogi i udawane sprzeczki.
Każdy rozdział pisany jest z perspektywy innej postaci, co jest bardzo fajnym zabiegiem, ponieważ możemy poznać punkty widzenia wielu osób a nie tylko jednej. Z każdym rozdziałem, bohaterowie wyjawiają sobie jakieś tajemnice, sekrety z przeszłości. Chwilami miałam nawet wrażenie, że jest ich za dużo i że może doprowadzić to do ochłodzenia więzi pomiędzy nimi. W książce nie ma praktycznie osoby, która nie miałaby jakiejś tajemnicy, której nie za bardzo chce wyjawić. Dopiero pod wpływem jakiegoś wydarzenie, bohaterowie przyznają się do czynów z przeszłości i powoli ujawniają swoje sekrety.
Język, którym posługuję się Sparks, pisząc „Ostatnią piosenkę” jest prosty i dla wszystkich zrozumiały. Książkę czyta się z łatwością i nie można się od niej oderwać. Sama pochłonęłam ją zaledwie w niewiele ponad jeden dzień.
Książka porusza też sprawy religijne, ponieważ ojciec Ronnie, Steve, jest bardzo wierzącym człowiekiem. Dawno temu kiedy sam był jeszcze dzieciakiem , gdy potrzebował z kimś porozmawiać i chciał odpocząć od swojej rodziny udawał się do pastora Harrisa w pobliskim kościele. Od tego czasu, już jako dorosły człowiek, często czyta Biblię i próbuję rozmawiać z Bogiem, szuka też sensu istnienia. Te dwie ostatnie rzeczy udaję mu się dokonać dopiero pod koniec książki. Pod wpływem ojca, Ronnie też zaczyna wierzyć, w książce ma nawet miejsce taka sytuacje, że pastor prosi ją aby się z nim pomodliła a ona się zgadza.
Ronnie jest utalentowana muzycznie, potrafi równie wspaniale jak ojciec grac na pianinie, a dodatkowo umie też komponować nowe utwory. Lecz od momentu, gdy ojciec wyprowadził się od nich z domu przestała grać, nie może nawet patrzeć na ten instrument. Tytuł książki nawiązuję właśnie do ostatniej piosenki, którą Ronnie napiszę wraz z ojcem pod koniec książki.
Ogólnie książka bardzo mi się podobała. Zawiera wiele cennych rad, z których każdy z nas może czerpać inspirację w każdym dniu. Pokazuję, że nie wszystko jest takie jak nam się na początku mogło wydawać, a niewiedza (lub błędne informacje, podejrzenia) często może prowadzić do zbędnych konfliktów.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2006-05-10
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: The Last Song
Tłumaczenie: Magdalena Słysz
Ilustracje:-
Dodał/a opinię:
agusia97
Życie, uświadomił sobie, bardzo przypomina piosenkę.
Na początku jest tajemnica, na końcu - potwierdzenie, ale to w środku kryją się wszystkie emocje, dla których cała sprawa staje się warta zachodu.
There are times when destiny and love collide. This story is one of them. From the number one bestselling author of The Notebook and Two by Two comes an...
Historia pierwszej miłości, której ślad pozostaje w nas na zawsze, i o decyzjach, których skutki odczuwamy przez całe życie. Maggie Dawes nie opowiadała...
- Myślę, ze najpierw powinnaś z nim porozmawiać.
- Z kim?
- Z Willem. Pamiętasz jak wczoraj przeszliście razem obok domu? Gdy stałem na ganku? Patrzyłem na ciebie i myślałem, jak naturalnie wyglądacie ze sobą.
- Nawet go nie znam - odparła Ronnie ze zdziwieniem i podziwem jednocześnie.
- Może i nie. - uśmiechnął się i na jego twarzy pojawiła się czułość. - Ale ja znam ciebie. I byłaś wczoraj szczęśliwa.
- A jeśli on nie zechce ze mną rozmawiać? - jęknęła.
- Zechce.
- Skąd wiesz?
- Bo widziałem, że i on był szczęśliwy.
Więcej