Edgar Allan Poe utożsamiany jest z wierszem ,,Kruk", utworem z dreszczykiem, powieścią grozy, która jest na ustach wszystkich. Przyniosła jego autorowi sukces i sławę w literackim świecie. Poe zaś to poważny, bardzo krytyczny, wręcz agresywny słownie wobec innych pisarzy, ale mający w oczach ból i wściekłość mężczyzna, ,,poraniona bestia". Czy jako człowiek, którym zawładnęły mroczne tematy, takie jak np. śmierć, nie może sobie poradzić z jakimiś wewnętrznymi problemami, czy w jego utworach jest cząstka jego samego?
A Frances Osgood to porzucona żona flirtującego mężczyzny, matka dwójki córek, poetka, której jutro jawi się jako ponury dzień.
,,Nikogo nie skrzywdzę jednym małym kłamstwem."
I tak się zaczyna. Podobne poglądy (najważniejsze jest to, co znajduje się między wierszami), wyjątkowa nić porozumienia, wzajemna bliskość i ciekawość, podszepty, by on należał do Frances. Poe obdarzył ją zaufaniem, ona nie chce go zdradzić, mimo, że mogłaby na tym zyskać. Aż Frances poznaje Panią Poe, żonę- cioteczną siostrę Edgara, młodszą od niego o 13 lat, która okazuje się krucha, chora i bezbronna. Czy jednak na pewno? Bo ich małżeństwo wydaje się dziwne i przygnębiające, a pani Poe ma w sobie coś, te ,,świdrujące spojrzenie", że ciarki przechodzą Frances... Virginia Poe triumfuje, że mąż należy do niej i czy coś podejrzewa- czy tylko tak się Frances wydaje? U kochanki zaobserwujemy zwielokrotnione szczęście, ale i zwielokrotniony ból, dręczące poczucie winy, jej życie uległo zmianie, potem jest na ,,językach" obcych ludzi. Frances, rozbita emocjonalnie, staje się gotowa zapłacić każdą cenę, by pobyć z ukochanym choć przez moment.
Całość brzmi naprawdę dobrze- ciekawie i barwnie, jednak gdy dodamy do tego kilka mankamentów, niestety nie jest już tak rewelacyjnie. Przede wszystkim według mnie za mało tutaj dramatyzmu i intensywnych emocji- relacja bohaterów jest raczej pełna niedomówień, aluzji, zbiegów okoliczności, przypadkowych spotkań (lub też nie), gry wyobraźni i prawdy. Ich romans został przedstawiony w sposób wyważony, może dlatego, że dla nich, poetów, słowa mają wielką wartość, w wierszach była większa namiętność i śmiałość niż w osobistych kontaktach towarzyskich. Kochankowie muszą uważać, bo jako osoby w związkach małżeńskich mogliby zrujnować swoje reputacje zażyłością, nawet jej pozorami. Czekałam na to ,,coś", ale moim zdaniem brak tutaj punktu kulminacyjnego, chociaż w zakończeniu zaskakuje czytelnika szaleństwo i decyzje, jakie podjęli bohaterowie. Liczyłam także na ukazanie przeszłości Poego, ten wątek jednak pisarka potraktowała po macoszemu.
Zapraszam zaintrygowanych do literackiego świata Poego, pełnego mroku, paranoi, winy, zakazanych uczuć w zasięgu ręki oraz końcowego szaleństwa. ,,Pani Poe" to powieść niepokojąca, bynajmniej nie ściśle historyczna, lecz pełna swobodnej interpretacji źródeł informacji.
,,Jeśli tylko będziemy bardzo chcieli. Musimy uwierzyć w siłę naszej więzi."
Informacje dodatkowe o Pani Poe:
Wydawnictwo: PWN
Data wydania: 2014-05-08
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
978-83-7705-580-9
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
monalizka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...