Uwielbiam Chwina za stary Gdańsk, w którym umieszcza swoich bohaterów, uwielbiam go za nostalgię towarzyszącą fabułom, i uwielbiam go za specyficzny język, jakim pisze oraz za spokój jaki emanuje z jego książek, ale ta niestety trochę mnie rozczarowała. Postać Mistrza oraz jego uczniów, łudząco podobna do Jezusa, który chodził po świecie i nauczał, postać panny Ferbelin i jej romansu z Mistrzem, przypominającą w wielu momentach bohaterkę innej książki tego autora - żonę prezydenta. Język odbiegający od tego, jakim napisany został ,,Hanemann" czy ,,Esther", a wątek strajku w stoczni..., jakoś nie pasował mi do tamtego okresu, może dlatego, że zbyt dokładnie pamiętam rok 1980 w Gdańsku.
Lektura mimo wszystko jest wciągająca, chociaż nie aż tak jak poprzednie książki, którymi się wprost delektowałam. Sporo jest w niej emocji zarówno pozytywnych jak i negatywnych, i muszę przyznać, że tych drugich jest znacznie więcej. Chwilami fabuła przypomina thriller. Jest wątek miłosny i kryminalny, intryga i wstrząsające opisy niektórych scen. Pierwszy raz spotkałam w książce tego autora tak szczegółowo opisane zdarzenia, które spowodowały, że podczas czytania czułam dreszcz grozy, bólu i cierpienia, zarówno ludzi jak i zwierząt.
Informacje dodatkowe o Panna Ferbelin:
Wydawnictwo: Tytuł
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-89859-09-9
Liczba stron: 316
Dodał/a opinię:
Ewfor
Sprawdzam ceny dla ciebie ...