Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi

Ocena: 4.67 (3 głosów)
opis
Tak, jestem zagorzałą fanką Stephena Kinga i nie boję się o tym mówić otwarcie. Zagorzałą, ale na szczęście nie zaślepioną bezkrytyczną miłością do jego twórczości - co słabsze powieści bez najmniejszych oporów jestem mu w stanie wytknąć. Jednak te sporadyczne przypadki nie wpływają na stopień mojego uwielbienia względem jego twórczości: kocham jego nieokiełznany słowotok przeobrażający się często w wodolejstwo, kocham cudowne postacie, mimo że te często nie stronią od żądzy mordu, kocham ten duszny klimat małych miejscowości, który kreuje, kocham wszystkie jego lęki, które z impetem lądują w stworzonych przez niego fabułach... Kocham go za całokształt i nie odważę się zejść z ziemskiego padołu, nie przeczytawszy uprzednio wszystkich napisanych przez niego tytułów. Jednak czy można w tym całym uwielbieniu zrobić dla Mistrza coś więcej prócz czytania jego literackich płodów wyobraźni? A pewnie, że można! Na przykład zebrać grupę takich samych rozkochanych w nim zapaleńców, ,,wyłudzić" od nich jeden lub dwa teksty i stworzyć antologię opowiadań dedykowaną Mistrzowi Grozy rodem z Bangor. Na taki właśnie pomysł wpadła piątka początkujących na polu wydawniczym autorów: Paulina J. Król (jedyna kobieta w męskim gronie), Kacper Kotulak, Jarosław Turowski, Juliusz Wojciechowicz i Marek Zychla. Zafascynowani twórczością Stephena Kinga postanowili opublikować zbiór opowiadań pt. "Pokłosie" i oddać mu tym samym hołd. Czy antologia ta według mnie jest godna nazwiska King na okładce? Czy autorzy potrafią zaintrygować wykreowaną przez siebie rzeczywistością na miarę Mistrza? Tak, choć nie każdy z autorów w takim samym stopniu, ale w przypadku antologii to rzecz chyba zupełnie normalna - tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia. Wśród opowiadań, które po pierwszym czytaniu słabo przypadły mi do gustu, tj. "Death metal" z pewną gitarą o mrocznej naturze w roli głównej (które wypadłoby nieco lepiej, gdyby je mocniej rozwinąć), czy "Chyba", które sprawia wrażenie nieco przekombinowanego i chaotycznego, znajdują się też naprawdę dobre i mocne teksty, które w świecie polskiej literatury grozy bez problemu mogą się wybronić i zostać zapamiętane przez czytelników. O których mowa? Po pierwsze, o "Świniaku" Juliusza Wojciechowicza, które jest bez wątpienia czarnym koniem zbioru - nie tylko ze względu na wspaniałe nawiązanie do twórczości Kinga (przypomnijcie sobie, który tekst Mistrza opowiadał o grupie małoletnich przyjaciół odkrywającej pewnego dnia coś przerażającego) i nie tylko za pomysł na opowieść, lecz także za dający się zauważyć dobry warsztat autora, bo pod względem technicznym tekst jest wyśmienity. Pan Wojciechowicz naprawdę potrafi pisać: chętnie sprawdziłabym jego talent w dłuższej formie niż opowiadanie. Po drugie, o "To nie TO!" Kacpra Kotulaka. Tutaj całe opowiadanie należy do czarnego charakteru: do klauna (tak, nawiązanie do Kinga jest chyba bardziej niż oczywiste, prawda?). Zatem autorowi udało się w tym przypadku po trosze zastosować trik, który u Kinga jest bardzo często spotykany, mianowicie wzbudza on większe zainteresowanie czytelnika postacią negatywną niż pozytywną. Co prawda klaun Kotulaka może nie budzi takiej sympatii, jak robi to np. bohater "Blaze" Kinga, ale bez wątpienia należą się młodemu autorowi za to pochwały. Rintincurry (to właśnie wspomniany klaun) jest zdecydowanie mroczniejszy i dużo bardziej przerażający od tego klauna, którego znamy z powieści Mistrza. Jest też nie tyle postacią stricte fantastyczną, żywcem wyjętą z horroru, ile pewnym symbolem. Nie potrafił zrozumieć jednego. Dlaczego suma najgłębiej skrywanych, paranoicznych lęków ludzi musi wyglądać jak klaun. Tak, właśnie klaun[1]. A po trzecie? O "Status Quo" Pauliny J. Król. Przyznam szczerze, że pojęcia nie miałam, czego się spodziewać po tym opowiadaniu - w przeciwieństwie do pozostałych, to stosunkowo późno odkryło przede mną swoje karty. Tekst Pauliny Król klimatycznie odbiega od pozostałych, ale wychodzi mu to zdecydowanie na plus. Czym mnie urzekło? Pomysłem, pomysłem i jeszcze raz jego przesłaniami (w liczbie mnogiej, bo każda z części tekstu daje do myślenia). Ot, dwójka głównych bohaterów codziennie budzi się w innej, nieznanej sobie wcześniej alternatywnej rzeczywistości... Niektóre fakty łączą się z ich życiem ,,właściwym", niektóre nie. Ci, którzy byli obecni w ich poprzednim życiu, nagle znikali albo pojawiali się ci, którzy dawno odeszli... A teraz siedzę tutaj, ja, prawie trzydziestoletni mężczyzna w młodzieżowym pokoju i zamierzam iść wypić kawę, którą przygotowała mi zmartwychwstała matka[2]. Opowiadanie jest bardzo życiowe, stawia swoich bohaterów w różnych, często niewygodnych sytuacjach, w których nie zawsze to, co przykre i bolesne, ostatecznie takim właśnie jest - i na odwrót. Graficznie antologia prezentuje się bardzo dobrze, o co zadbał Dariusz Kocurek, który ma pieczę także nad graficzną stroną polskich wydań powieści Kinga. Natomiast całość zbioru poprzedza wstęp uznanego polskiego pisarza Stefana Dardy, który pochlebnie wyraża się o tekstach - i nie jest to reklama na wyrost. Podobnie jak pan Darda widzę w młodych pisarzach potencjał, który każdy z nich powinien pielęgnować i rozwijać. Fakt, że zbiór im się udał, nie oznacza, że powinni osiąść na laurach i jedynie zbierać pochwały - co to, to nie. Do pracy, drodzy państwo! A czy Wam polecam lekturę zbioru? Jak najbardziej, mimo że daje się w nim zauważyć jakościową nierówność. Nie zmienia to jednak faktu, że na naszych oczach rodzą się nowi zdolni pisarze o pokaźnej wyobraźni i talencie. Aby mogli i jedno i drugie rozwijać, potrzebny jest im warsztat, który wyćwiczą tak naprawdę dzięki nam, czytelnikom. Oni piszą - my czytamy. I może za jakiś czas to w Polsce znajdzie się prawdziwy następca Stephena Kinga, który w pełni zasłuży na to miano? Może właśnie wśród tej piątki? Kto wie... [1] K. Kotulak, P.J. Król, J. Turowski, J. Wojciechowicz, M. Zychla, Pokłosie, Wydawnictwo GMORK, Wrocław 2015, s. 61. [2] Tamże, s. 199. Ocena: 4,5/6 Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2015/05/pokosie-pj-krol-j-turowski-m-zychla-j.html

Informacje dodatkowe o Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-03-30
Kategoria: Horror
ISBN: 9788394100025
Liczba stron: 358
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi

Kup książkę Pokłosie. Antologia opowiadań w hołdzie Stephenowi Kingowi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Forget Me Not
Julie Soto
Forget Me Not
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy