FRAGMENT PROTOKOŁU PO SPOTKANIU KLUBU KSIĄŻKI
I znów nie popisałam się, jeśli chodzi o prędkość pisania protokołu - wszak widziałyśmy się już ponad dwa tygodnie temu, cóż poradzić - obowiązki wzywały (i nadal się drą). Po raz 22. (i urodzinowy!) widziałyśmy się po polsku, szwedzko, ciążowo i ironicznie, a za pretekst posłużyła nam "Polka" Manueli Gretkowskiej. Za eksperta posłużyła nam Z. i jej niedawne doświadczenia - nieocenione w kontekście tematu lektury i koszmarnego braku obycia w świecie macierzyństwa, jakim wykazują się pozostałe uczestniczki spotkań :)
Z okazji drugiej rocznicy spotkań naszego klubu jadłyśmy mini-torcik urodzinowy. Raczyłyśmy się także jedzeniem typowo polskim i typowo (przynajmniej w kontekście świadomości masowej) ciążowym, a więc:
o Rosołem z makaronem literowym (szedł w parze z konkursem na to która pierwsza z literek ułoży tytuł książki, co udało się K., która zażyczyła sobie jedynie kubek herbaty w nagrodę, musimy jej więc wybaczyć, że zamiast L jest J :))
o Śledzikami rodzajów wielu (trzeba przyznać, że smaki nawet jeśli nie zachwycały, niezmiennie budziły zaciekawienie)
o Roladkami z łososiem i koperkiem (mniam!)
o Tartą (zabijcie, nie pamiętam z czym, ale była boska - jadłam jeszcze przez dwa dni)
o Ogóreczkami kiszonymi (no nie były rewelacyjne... bo kupione)
o Ciasteczkami z Ikei i nie tylko
o Sałatką ,,po polsku"
o Ptasim mleczkiem z czekoladą <3
A oto, co wynikło z naszych rozważań na temat lektury:
o Większość z nas jest pod wrażeniem stylu pisania Gretkowskiej, niektóre też zachwycone całą książką
o "Polkę" czyta się szybko, dość przyjemnie i tak jakby ,,mimochodem"
o Jest lekturą zupełnie inną niż wszystkie dotychczas przez nas omawiana - i bardzo dobrze! Różnorodność jest wskazana :)
o Niektóre z drugiej strony zwróciły uwagę na fakt, że poza ciekawym i niezwykle giętkim językiem, niewiele się z tej książki dowiadujemy, a część z nas tego właśnie oczekuje od lektury
o Mnie osobiście wkurzało także ten ekshibicjonizm - jeśli pisała to dla siebie, powiedzmy terapeutycznie, to po co to wydawać? Ale wybaczam - wiadomo - syndrom mózgu w ciąży :)
o Rozbawiły nas niektóre bardzo trafne cytaty (Judasz patronem wydawców, alternatywna wersja Listu do miłości, "Ciążownik Pietuszkin"), ale także dylematy autorki rodem z polskiej warstwy średniej - co tu zrobić, kiedy bez kredytu STAĆ NAS TYLKO na dwupokojowe mieszkanie...
o Denerwujące bywały momenty, w których wykpiwała polskość, swoich czytelników, tudzież czytelniczki, a także te, w których twierdziła (a w zasadzie Pietuszka twierdził), że jest ortodoksyjną katoliczką
o Jej doświadczenia ciążowe jak się okazało są bardzo jednostkowe - niespecjalnie pokrywają się ze wspomnieniami Z., która ma też do Gretkowskiej pretensje, że skończyła na porodzie, a to ponoć w porównaniu z kilkoma dniami PO, jest pikuś
o Poznałyśmy historie projektu okładki, na której temat każda z nas ma inne zdanie
o Zbadałyśmy także, że błąd typograficzny w nowym wydaniu nie został poprawiony
Informacje dodatkowe o Polka:
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 0000-11-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
83-88221-56-6
Liczba stron: 346
Dodał/a opinię:
Natalia Szumska
Tagi: bóg
Sprawdzam ceny dla ciebie ...