Książka wywarła na mnie bardzo duże wrażenie. Każde słowo wręcz "pochłaniałam" i nie potrafiłam przerwać czytania. To była pierwsza z przeczytanych przeze mnie książek, w której rodzice tak bardzo kochali swoje dziecko i byli dla niego w stanie zrobić wszystko. Wcześniej czytałam tylko te, w których dzieci były bite, gwałcone i maltretowane. Tu wszystko było inaczej. To rodzina stała się ofiarą małej dziewczynki, którą mimo wszystko bardzo kochali i starali się jej pomóc. To, jak próbowali zorganizować życie podporządkowane córce było niezwykle ciekawe, ale i wzruszające. Z każdym kolejnym zdaniem podziwiałam ich coraz bardziej. Szczególnie ojca, który wydawał mi się lepszy w roli rodzica. Książka pokazuje jak wielka jest miłość do dziecka. Nikt inny nie byłby zdolny do znoszenia ciągłego bicia. Zaskakujące jest również to, jak dużo siły ma taka mała dziewczynka. Zakończenie książki nie usatysfakcjonowało mnie. Być może oczekiwałam szczęśliwego zakończenia. Chciałam wierzyć w cuda i wierzyłam, że Jani całkiem wyzdrowieje. Bardzo chciałabym poznać tą rodzinę, przekazać jej słowa wsparcia i otuchy. Cieszę się, że ta książka powstała.
Informacje dodatkowe o Pomóc Jani:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-02-11
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
9788324023646
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Marta Lewandowska
Sprawdzam ceny dla ciebie ...